„W programie Fundusz Młodzieżowy operatorem na terenie województwa wielkopolskiego była poznańska organizacja Projekt Poznań. Oni dostali grant na lata 2024 i 2025. Decyzja w tej sprawie zapadła jeszcze w 2023, kiedy ja byłem dyrektorem. W sumie dostali 2 miliony złotych i teraz we wrześniu, czyli pod koniec drugiego roku finansowania tego grantu, dostali informację, że NIW im zabiera 1 300 000 złotych, czyli ponad połowę tej dotacji” - mówi Wojciech Kaczmarczyk, były szef Narodowego Instytutu Wolności w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
W połowie października były dyrektor Narodowego Instytutu Wolności Wojciech Kaczmarczyk ujawnił w rozmowie z wPolityce.pl bulwersujące praktyki prześladowania konserwatywnych organizacji pozarządowych przez obecne władze instytutu.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Konserwatywne organizacje są zasypywane kontrolami. Wojciech Kaczmarczyk ujawnia bulwersujące praktyki
Bulwersująca sprawa z Poznania
Teraz Kaczmarczyk dla wPolityce.pl ujawnia kolejną szokującą sprawę z Poznania.
Dopiero się dowiedziałem, chociaż ta decyzja ponoć zapadła jeszcze we wrześniu… W programie Fundusz Młodzieżowy operatorem na terenie województwa wielkopolskiego była poznańska organizacja Projekt Poznań. Oni dostali grant na lata 2024 i 2025. Decyzja w tej sprawie zapadła jeszcze w 2023, kiedy ja byłem dyrektorem
— mówi.
W sumie dostali 2 miliony złotych i teraz we wrześniu, czyli pod koniec drugiego roku finansowania tego grantu, dostali informację, że NIW im zabiera 1 300 000 złotych, czyli ponad połowę tej dotacji. To jest tak zwany regrant, czyli oni mają możliwość wspierania tymi środkami małe organizacje, jakieś grupy, nieformalne z terenu województwa wielkopolskiego, które chcą zrealizować jakiś niewielkiej skali projekt.
— wyjaśnia.
Kaczmarczyk podkreśla, że to, co się wydarzyło, jest skandalem.
To jest oczywiście skandal, co się wydarzyło, bo właściwie projekt się powinien zamykać, a im prawdopodobnie przez kilka miesięcy wstrzymywano w ogóle możliwość wydatkowania tych pieniędzy, a na koniec dostali informacje o tym, że te środki zostały zabrane i przekazane innej organizacji, która była na liście rezerwowej i która teraz w trzy miesiące ma te pieniądze, ten 1 300 000 złotych wydać, co już samo w sobie jest bardzo niegospodarne
— zauważa.
Zarzuty wobec organizacji
Nasz rozmówca wskazuje, że pieniądze zostały odebrane z kuriozalnych powodów.
Kolejnym skandalicznym aspektem tej sprawy jest zarzut o jakieś upolitycznienie tej organizacji, o rzekome jej związki z PiS-em. Oczywiście wiadomo, że to zawsze kuje w oczy, że przy zakładaniu tej organizacji 10 lat temu był kiedyś minister Szymon Szynkowski vel Sęk, ale oczywiście wtedy, kiedy organizacja te pieniądze otrzymywała, nie pełnił on żadnej funkcji w tej organizacji, w ogóle nie odgrywał żadnej roli w zdobywaniu tych pieniędzy. Tutaj nie ma mowy o żadnym upolitycznieniu
— podkreśla.
To, że politycy, radni także prawicy są aktywni w organizacjach pozarządowych, to dobrze. Każdy ma prawo do działania obywatelskiego
— mówi
Kaczmarczyk ocenia, że jest to próba pokazywania opinii publicznej, że „jak ktoś z prawicy, PiS-u działa społeczne, to jest to niedobrze, ale jak ktoś z ‘oświeconych elit liberalnych’ działa społecznie to jest to dobrze”.
Były szef NIW zwraca także uwagę na kontekst lokalny.
Województwo wielkopolskie, a w szczególności Poznań jest to miejsce, gdzie organizacjom konserwatywnym, prawicowym, chrześcijańskim jest ciężko ze względu na samorząd lokalny i tam bardzo narzekali wcześniej na to, że zdobyć jakiekolwiek środki takim organizacjom jest bardzo pod górkę
— wyjaśnia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/744120-tylko-u-nas-kaczmarczyk-ujawnia-bulwersujace-dzialania-niw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.