Na Tusku i Żurku nie robi wrażenia to, że szanujący się i mający zawodowe osiągnięcia prawnicy nie wyrywają się do kandydowania na sędziów „naprawianego” TK.
Trybunał Konstytucyjny nie istniał dla Donalda Tuska i jego ferajny co najmniej od 19 grudnia 2016 r., gdy jego prezesem przestał być prof. Andrzej Rzepliński. Dlatego ukonstytuowana 13 listopada 2023 r. parlamentarna większość powolna Tuskowi nie obsadzała zwalnianych w Trybunale miejsc. Tusk nie był tym zainteresowany, gdyż nie miał szans, aby jego nominaci zyskali w TK większość. Gdy zwolniły się miejsca po Mariuszu Muszyńskim (3 grudnia 2024 r.), Piotrze Pszczółkowskim (3 grudnia 2024 r.), Julii Przyłębskiej (9 grudnia 2025 r.) i Zbigniewie Jędrzejewskim (28 kwietnia 2025 r.), Tusk zarządził, by następców nie wybierać. Od półtora roku Trybunał Konstytucyjny składa się więc z 11, a nie 15 sędziów. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/744009-tusk-i-zurek-zaczeli-gre-o-podporzadkowanie-sobie-tk