W programie „Stan wyjątkowy” portalu Onet dziennikarze Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka nie zostawili suchej nitki na premierze Donaldzie Tusku. Pokazuje to, że już nawet najwierniejsze środowiska medialne mają dosyć szefa rządu. Być może jest to początek gry na jego wymianę.
Andrzej Stankiewicz skrytykował wywody Donalda Tuska dotyczące tego, że zrobił jedną trzecią z tego, co obiecał, bo dostał jedynie 31 procent głosów.
Przypomnijmy, że formalnie wybory wygrał PiS. Koalicja Obywatelska była druga. [..] To premier jest szefem Koalicji Obywatelskiej, ale także liderem tego rządu i liderem całej koalicji. A zatem jest jednak powód, żeby go rozliczać z obietnic
— stwierdził Stankiewicz.
Zauważył przy tym jednak, że Tusk cały czas cieszy się dużą grupą wyborców, która popiera go bez względu na wszystko.
Frekwencja w wyborach prezydenckich niższa niż w wyborach parlamentarnych o kilka ładnych punktów doprowadziła do tego, że Rafał Trzaskowski przegrał wybory. A zatem może pan premier nawijać makaron na uszy, mówiąc „to nie moje, to nie jest sto, tylko dwieście dni albo tysiąc dni, a w ogóle to jedna trzecia”. Finalnie jest tak, że wyborcy zabrali głos w wyborach prezydenckich. No i to była czerwona kartka dla rządu
— wskazał w programie Onetu.
Dziubka uznał, że słowa Tuska były atakiem na koalicjantów.
Problem z liderami
W programie Stankiewicz ponadto zwrócił uwagę, że Platforma Obywatelska jest wyjałowiona z liderów i jest to wina Donalda Tuska. Jako kontrprzykład podał Prawo i Sprawiedliwość, które po kryzysie w latach 2012-2013 zbudowało silny zespół.
Kaczyński zrozumiał, że jest niewybieralny i zaczął rozszerzać partię. Wciągnął na nowo Gowina i Ziobrę. Wylansował Beatę Szydło, Andrzeja Dudę. I dzisiaj proszę zobaczyć na szeroką paletę polityków PiS-u. Jest tam i Czarnek, i Bocheński, już odkładam na bok Nawrockiego jako kandydata, który wygrał wybory prezydenckie. Jest Patryk Jaki. Jest grupa polityków, których Kaczyński może w każdej chwili użyć do budowania jakiejś koalicji, wysłać ich jako kandydata na ministra, na premiera albo na prezydenta. Tusk mówi, że jest sam, ale kto ma tę partię rozbudowywać? Kto ma tworzyć kariery? „Ja jestem sam”. Ale to pan trochę, panie premierze, zdecydował, że jest pan sam
— ocenił.
Sikorski alternatywą
Dziubka przekonywał, że Tusk „ma takich ministrów, jakich ma posłów”.
Oczywiście można by mówić o tym mitycznym ustąpieniu Donalda Tuska. Tylko co, musiałby ustąpić na rzecz Sikorskiego?
— pytał w programie Onetu.
Moim zdaniem Tusk nie będzie premierem przez kolejną kadencję. Uważam, że to jest jego ostatnia kadencja. Jeżeli nie zrezygnuje w ogóle w czasie tejże kadencji, bo on sonduje rozmaitych ludzi, co zrobić. Natomiast jedyną alternatywą jest Sikorski
— wskazał.
as/Onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/743770-nawet-dziennikarze-onetu-maja-dosyc-tuska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.