„Prokuratura od samego początku zachowywała się tak, jakby była na pasku niemieckich interesów, bo przecież mogła wyrazić stanowisko odmienne o niedopuszczalności wydawania obywatela ukraińskiego” - powiedział w telewizji wPolsce24 poseł PiS dr Marcin Warchoł. Były szef ministerstwa sprawiedliwości przypomniał, że w sprawie Europejskiego Nakazu Aresztowania prokuratury nie obowiązuje żaden automatyzm. Zwrócił także uwagę na to, że tak jak Polska postąpiły również Dania i Szwecja. „Prokuratura ministra Waldemara Żurka stwierdziła, że nie ma przeszkód do wydania obywatela Ukrainy Niemcom, co jest niezgodne z prawem i sąd to obnażył” - ocenił prawnik.
Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił wydania władzom niemieckim Wołodymyra Żurawlowa, a także uchylił mu areszt i nakazał niezwłoczne zwolnienie. Dziś do północy prokuratura, która wniosła o ekstradycję, ma czas na zażalenie tej decyzji. Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek poinformował jednak, że „strona polska” nie będzie składać odwołania. Mężczyzna był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania (ENA), wydanym przez niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe, w związku z podejrzeniem zniszczenia rurociągu Nord Stream. Zatrzymano go w końcu września w Polsce, kilka miesięcy wcześniej dokonano przeszukania jego mieszkania. Sędzia Dariusz Łubowski zdecydował, że ewentualny czyn Żurawlowa - sąd nie sprawdzał, czy został rzeczywiście popełniony - nie podlega ściganiu jako przestępstwo.
Ta decyzja jest oparta o obowiązujące prawo polskie oraz niemieckie, a także międzynarodowe. Rzeczywiście sędzia ma tu rację. W Niemczech zgodnie z art. 95 ust. 2 niemieckiej konstytucji, sędziowie do sądów federalnych są powoływani z klucza politycznego. Dokonuje tego minister sprawiedliwości w porozumieniu z Komisją ds. Wyboru Sędziów Federalnych. Komisja ta składa się z 16 ministrów sprawiedliwości poszczególnych landów krajów związkowych oraz 16 członków wybranych przez Bundestag. Przebieg tej procedury jest taki, że to najpierw minister sprawiedliwości przedstawia kandydatury, później komisja dyskutuje, głosuje większością głosów, a wreszcie rząd federalny zatwierdza wynik, a prezydent federalny formalnie mianuje sędziego. W całej tej procedurze, jak państwo widzicie, są politycy
— ocenił w Telewizji wPolsce24 były minister sprawiedliwości dr Marcin Warchoł.
„Nie doszło do popełnienia przestępstwa”
Poseł wskazał, że prawo międzynarodowe, którego Niemcy nie zauważyli, jasno wskazuje, jakie są elementy charakterystyczne dla wojny obronnej.
Zarówno Konwencja Haska, Konwencja Genewska, czyli ogólnie prawo międzynarodowe oraz prawo Organizacji Narodów Zjednoczonych pozwala w ramach wojny obronnej na niszczenie celów wojskowych oraz instalacji cywilnych przeznaczonych do finansowania wojny. I taką instalacją jest bez wątpienia jest Nord Stream. Zresztą sam minister Radosław Sikorski nazwał Nord Stream paktem Ribbentrop–Mołotow. To ewidentnie jest finansowanie niemieckie rosyjskiej napaści na Ukrainę. I to niemieckie finansowanie przerwał obywatel Ukrainy Wołodymyr Żurawlow, a zatem mieści się to w ramach wojny obronnej i dlatego sędzia nie stwierdził, że doszło do popełnienia przestępstwa
— oświadczył były szef MS. Dr Warchoł podkreślił, że prokuratura nie musiała tak się zachowywać i wręcz dekonspirować Ukraińca, wskazując na niego, jako oficera służb specjalnych i to wybitnie uzdolnionego.
— stwierdza gość telewizji wPolsce24.
Prokuratura od samego początku zachowywała się tak, jakby była na pasku niemieckich interesów, bo przecież mogła wyrazić stanowisko odmienne o niedopuszczalności wydawania obywatela ukraińskiego. Tu nie ma żadnego automatyzmu
— ocenił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
W sprawie ENA nie ma żadnego automatyzmu
Prawnik przypomina, że nie tylko Polska podjęła słuszną i sprawiedliwą decyzję odnośnie Żurawlowa.
Wobec tego obywatela toczyło się postępowanie w Danii oraz w Szwecji, ale Szwecja i Dania umyły ręce. Toczyło się także śledztwo niemieckie i tutaj został wystosowany do Polski Europejski Nakaz Aresztowania. W związku z tym śledztwem prokuratura zawsze zajmuje stanowisko i może się albo nie zgodzić na wydanie, albo może się zgodzić. W tym wypadku, prokuratura ministra Waldemara Żurka stwierdziła, że nie ma przeszkód do wydania obywatela Ukrainy Niemcom, co jest niezgodne z prawem i sąd to obnażył. Sąd absolutnie rozniósł argumentację prokuratury
— przekazał poseł PiS.
Za naszych czasów takie wnioski wynikające z Europejskiego Nakazu Aresztowania także wpływały, ale nie było tu żadnych automatyzmów. Było wiele sytuacji, kiedy prokuratura odmawiała wydania obywatela ściganego ENA
— przypomniał dr Marcin Warchoł, były minister sprawiedliwości.
CZYTAJ TAKŻE: Szef niemieckiego MSZ o decyzji polskiego sądu ws. Wołodymyra Żurawlowa: „Uznajemy zasadę podziału władzy”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/743654-dr-warchol-prokuratura-zurka-chciala-wydac-zurawlowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.