Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek poinformował, że „strona polska” nie będzie składać odwołania od decyzji warszawskiego sądu, który odmówił wydania do Niemiec Wołodymyra Żurawlowa – podejrzewanego o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream.
Szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny podczas dzisiejszej konferencji prasowej został zapytany, co sądzi o decyzji warszawskiego sądu okręgowego, który odmówił wydania do Niemiec Wołodymyra Żurawlowa – podejrzewanego o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream.
Decyzja niezawisłego sądu bardzo nas cieszy
— podkreślił minister sprawiedliwości. Jednocześnie potwierdził, że „strona polska” nie zamierza wnosić odwołania od decyzji sądu. Jak podkreślił, Polska dochowała wszelkich formalności, a decyzja sądu jest niezależna.
Żurek wskazał, że orzeczenie ma charakter wyjątkowy, choć mieści się w granicach prawa europejskiego. Jak podkreślił, w ramach wspólnej przestrzeni prawnej Unii Europejskiej obowiązuje mechanizm europejskiego nakazu aresztowania, w którym decyzję o wydaniu osoby zawsze podejmuje sąd, po analizie przesłanek formalnych i merytorycznych.
Minister zaznaczył, że w Polsce rzeczywiście prowadzone było postępowanie dotyczące wysadzenia gazociągu, jednak wobec zatrzymanego nie przedstawiono żadnych zarzutów, ponieważ – jak stwierdził – nie istniały żadne dowody jego winy.
Odnosząc się do uzasadnienia sądu, Żurek zwrócił uwagę, że rozstrzygnięcie zostało oparte na przesłankach prawnych i politycznym kontekście wojny. Jak przypomniał, sąd wskazał, iż Ukraina jako państwo napadnięte przez Rosję ma prawo do obrony, także w formach działań wymierzonych w infrastrukturę gospodarczą agresora.
Minister podkreślił, że „nie możemy karać kogoś, kto broni swojej ojczyzny w różnych formach”. Zaznaczył, że gazociąg Nord Stream był elementem rosyjskiej gospodarki wspierającej machinę wojenną, a Polska od początku sprzeciwiała się tej inwestycji. Jak dodał, Ukraina walczy dziś nie tylko w obronie własnych granic, lecz również bezpieczeństwa całej Europy.
Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe wydał za Żurawlowem europejski nakaz aresztowania w związku z podejrzeniem sabotażu konstytucyjnego, zniszczeniem mienia oraz zniszczeniem rurociągu Nord Stream 2. Zatrzymano go w Polsce 30 września w Pruszkowie, gdzie mieszka. 49-letni Żurawlow twierdzi, że nie miał nic wspólnego z atakiem i że w czasie, gdy do niego doszło, przebywał w Ukrainie.
Według niemieckiej prokuratury Ukrainiec i jego towarzysze do swojej akcji wykorzystali jacht, który wypłynął z portu w Rostocku. Wynajęli go w Niemczech na podstawie fałszywych dokumentów tożsamości i z pomocą pośredników. Śledczy twierdzą, że nurkowie przyczepili do nitek gazociągu Nord Stream co najmniej cztery ładunki wybuchowe. Później mieli zostać odebrani przez kierowcę i zawiezieni na Ukrainę.
Zniszczenie gazociągów Nord Stream
Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, przeznaczonych do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec, doszło 26 września 2022 r. (ponad siedem miesięcy po wybuchu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę) na głębokości około 80 metrów, na dnie Morza Bałtyckiego.
17 października warszawski sąd odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa; zwolnił go też z aresztu, w którym przebywał od zatrzymania.
Orzekający w sprawie sędzia Dariusz Łubowski mówił w uzasadnieniu, że – nie przesądzając, czy Ukrainiec dokonał tego czynu, czy nie – działania te nie były bezprawne. Przeciwnie – uzasadnione, racjonalne i sprawiedliwe, ponieważ ataki na infrastrukturę krytyczną agresora podejmowane przez siły zbrojne i siły specjalne w trakcie wojny nie są sabotażem, lecz aktem dywersji, które w żadnym razie przestępstwami być nie mogą.
Wskazał, że czyn ten został dokonany w czasie trwającej od 2014 r. „krwawej i ludobójczej napaści Rosji na Ukrainę” i uzasadniał, że może być on przypisany jedynie państwu – ewentualnie państwu ukraińskiemu – i tylko to państwo może za niego ponieść odpowiedzialność.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/743636-zurek-nie-bedziemy-odwolywac-sie-od-decyzji-ws-zurawlowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.