„Polska dała bardzo dobry przykład, jak należy interpretować prawo międzynarodowe” – powiedział Tymoteusz Paprocki, pełnomocnik Wołodymyra Żurawlowa, komentując na antenie Telewizji wPolsce24 wczorajsze orzeczenie sądu, który nie pozwolił na przekazanie obywatela Ukrainy Niemcom i wypuścił go z aresztu.
Mecenas Paprocki pytany był na antenie Telewizji wPolsce24 o to, w jakiś sposób jego klient traktowany był w areszcie.
Jeszcze raz mogę złożyć podziękowania w imieniu mojego klienta, jeśli chodzi o Służbę Więzienną. Jak sam powiedział, nie czuł się traktowany jak przestępca, tylko ktoś, kto jakiś czas musi przebywać w tym miejscu. (…) Areszt śledczy na Białołęce stanął na wysokości zadania
– powiedział adwokat.
Paprocki zwrócił uwagę na znaczenie orzeczenia polskiego sądu.
Od początku uważałem, że to orzeczenie będzie miało duże znacznie dla stosowania prawa międzynarodowego i prawa europejskiego. (…) Uważałem, że nieodpowiednie orzeczenie w tej sprawie, w którym strona polska oddałaby mojego klienta stronie niemieckiej, byłoby dużą porażką
– powiedział.
Pytany o to, czy wpływ na orzeczenie mogła mieć decyzja sądu we Włoszech, który zajmował się sprawą drugiego z oskarżonych Ukraińców, odparł:
Sąd Najwyższy kasacyjny we Włoszech uchylił to postanowienie i przekazał do ponownego rozpoznania, ale uchylił z powodów proceduralnych, a nie merytorycznych. Pierwsze merytoryczne orzeczenie dotyczące niedopuszczalności ekstradycji obywatela Ukrainy do Niemiec z państwa europejskiego zapadło w Polsce.
„Polska dała przykład”
Zdaniem Paprockiego, orzeczenie polskiego sądu to mocny sygnał m.in. w kwestii stosowania Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Polska dała bardzo dobry przykład, jak należy interpretować prawo międzynarodowe. Myślę, że poszedł bardzo mocny sygnał, że ENA służy do ścigania przestępców, a w kwestiach, w których zaczyna wykraczać poza to rozumienie, można powiedzieć „stop”
– powiedział.
Mam nadzieję, że będzie to bardzo wyraźny sygnał dla Niemiec, jak należy interpretować prawo, które jest równe dla wszystkich. A Niemcy z tym mają problem
– dodał.
Paprocki tłumaczył też, jakie znaczenie ma pojęcie immunitetu funkcjonalnego.
Myślę, że przede wszystkim podkreślenie tego, że immunitet funkcjonalny, czyli funkcja tego, że jeżeli kraj jest napadnięty, mamy jasno określone, kto jest agresorem, kto jest ofiarą (…), jeżeli kraj, który jest atakowany, w ramach wojny sprawiedliwej, czyli obrończej, atakuje wroga, atakuje wroga, jego infrastrukturę, rzeczy, które w normalnym życiu byłyby przestępstwem, to taka osoba nie może być ścigana. I sąd jasno powiedział, że żaden obywatel Ukrainy nie może być na terenie Unii Europejskiej ścigany za szkody wyrządzone państwu rosyjskiemu
– stwierdził.
Przykre, że strona niemiecka nie rozumiała dotychczas tych elementów
– dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
mly/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/743449-mec-paprocki-mam-nadzieje-ze-to-bedzie-sygnal-dla-niemiec
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.