Dziennikarz neo-TVP Tomasz Sekielski przeprowadził ważną prowokację dziennikarską, ujawniającą, jak słabo chronione są strategiczne polskie obiekty wojskowe. Bez problemu przeleciał dronem nad zakładami elektro-mechanicznymi Belma SA, wojskowymi zakładami lotniczymi nr 2 w Bydgoszczy i zakładami chemicznymi Nitro-Chem SA - wszystkie te firmy należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej i widnieje przy nich wyraźny znak, że nie wolno w tym miejscu latać dronem. „Dziennikarska prowokacja, która ujawniła, że system ochrony antydronowej przy obiektach o strategicznym znaczeniu praktycznie nie istnieje, powinien na nowo wywołać dyskusję o braku działań rządu” - skomentował całą sytuację na platformie X Mariusz Błaszczak, poseł PiS, były szef MON.
Były szef MON zwrócił uwagę na dodatkowy aspekt skandaliczności całej sytuacji.
Minął ponad miesiąc od dnia, w którym rosyjskie drony wleciały w polską przestrzeń powietrzną. Wciąż nie wiemy dlaczego system skyControl został wycofany z granicy - według informacji resortu miał chronić właśnie infrastrukturę krytyczną. Wciąż nie wiemy dlaczego MON zrezygnował z modernizacji systemu skyControl. Nie rozpoczęły się jakiekolwiek procedury zakupowe nowych systemów antydronowych
— zaznaczył Mariusz Błaszczak.
Dworczyk do rządzących: „W końcu róbcie, a nie gadajcie”
Sprawę skomentował też były wiceszef MON Michał Dworczyk, obecnie europoseł PiS.
Eksperyment dziennikarski ze swobodnym lotem dronem nad kluczowymi obiektami polskiej zbrojeniówki to niestety wierzchołek góry lodowej. Słaby stopień zabezpieczeń obiektowych ujawniał wcześniej choćby profil SluzbyiObywatel.pl. W świetle ostatnich rosyjskich ataków z użyciem bezzałogowców sprawa nabiera jednak nowego wymiaru
— napisał na X Michał Dworczyk, europoseł PiS.
Po raz kolejny widzimy, że bezpieczeństwo państwa to nie tylko Siły Zbrojne RP, ale odporność całego państwa. Ukraina jasno pokazuje, że rażone są nie tylko obiekty wojskowe, ale też najważniejsze fabryki, elektrownie czy węzły transportowe. Operatorami wielu z nich są spółki Skarbu Państwa podległe Ministrowi Aktywów Państwowych, ale ten nie ma kompetencji ani zasobów by skutecznie je chronić. Tu propozycja dla premiera Kosiniaka-Kamysza i ministra Kierwińskiego: skoro podobno co tydzień odbywa się Komitet Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego, może zaprosicie szefów MAP, MC, MI, dyrektora RCB i prezesa RARS i zastanowicie się, co na szybko możecie zrobić w sprawie zabezpieczenia przestrzeni powietrznej nad najważniejszymi obiektami infrastruktury w związku z rosnącym zagrożeniem atakami dronowymi
— zaznaczył Dworczyk.
Podpowiem, że narzędzia Wam zostawiliśmy: wdrożyliśmy pierwsze polskie systemy antydronowe w SZ RP, zreformowaliśmy system rezerw materiałowych (tak, można już nabywać odpowiedni sprzęt z innego budżetu niż wojskowy), nawiązaliśmy relacje na poziomie operacyjnym ze stroną ukraińską (warto czerpać z ich doświadczeń ochrony antydronowej obiektów), stworzyliśmy alert RCB i rozwinęliśmy aplikację mObywatel. Można stosunkowo łatwo rozszerzyć bezpieczeństwo domeny powietrznej, tak aby służyła nie tylko wojsku, ale też przedsiębiorstwom i obywatelom. Wystarczy połączyć kropki i zadziałać ponadresortowo. I w końcu róbcie, a nie gadajcie
— zaapelował europoseł PiS.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/743337-dron-nad-obiektami-wojskowymi-w-polsce-politycy-pis-reaguja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.