”Muszę zmartwić pana ministra. Jednak obywatele, strony, które przychodzą do sądów, nie sprawdzają kiedy sędzia był powołany. Jeżeli więc chcą kogoś zakwestionować, to kwestionują równo wszystkich, czyli niezależnie kto, kiedy by powołany. Dla nich nie ma lepszych sędziów” - powiedziała na antenie Telewizji wPolsce24 przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Dagmara Pawełczyk-Woicka skomentowała w rozmowie z Tadeuszem Płużańskim w programie „Kontra” fakt, że minister sprawiedliwości Waldemar Żurek dzieli sędziów na poszczególne grupy - „neosędziów”, „niekwestionowanych” itp.
Muszę zmartwić p. ministra. Jednak obywatele, strony, które przychodzą do sądów, nie sprawdzają kiedy sędzia był powołany. Jeżeli więc chcą kogoś zakwestionować, to kwestionują równo wszystkich, czyli niezależnie kto, kiedy by powołany. Dla nich nie ma lepszych sędziów. Jak ktoś chce kwestionować sędziów, to dowiedział się od ministra, że są jacyś źli, to równo kwestionuje każdego, kto został przydzielony do jego sprawy
— powiedziała.
Orzekam ws. cywilnych, więc wiem jak to wygląda w sądach cywilnych. Jest to destrukcyjne dla państwa. Niepoważne jest to, co robi minister. Chce niby rozwiązać problem tą ustawą „praworządnościową”, sędziów wadliwych, niewadliwych, i ta ustawa również przewiduje podziały wewnątrz tej grupy. W zależności od tego z jakiej grupy zawodowej sędzia pochodzi, to on albo ich od razu legalizuje mocą ustawy, albo po prostu myśli, że część trzeba wyrzucić „na zieloną trawkę”. Tych, którzy przyszli do sądu z innych zawodów prawniczych, z tzw. wolnych zawodów, radców prawnych, adwokatów, którzy poprzednio nie byli sędziami, to ich w ogóle „out”
— dodała sędzia.
Jaka tu jest logika? Jeżeli nie ma problemu z zalegalizowaniem części sędziów, to dlaczego p. minister nie przestaje tworzyć atmosfery chaosu i nie zalegalizuje w tym projekcie wszystkich sędziów? Chodzi nie o to, żeby poprawić funkcjonowanie sądownictwa, tylko żeby po prostu zemścić się na tych sędziach, którzy awansowali, przejść SN, NSA. O to chodzi
— wskazywała Pawełczyk-Woicka.
Próby odbierania immunitetów
Przewodnicząca KRS odniosła się również do prób odebrania immunitetów prezesowi TK oraz I prezes SN.
To idzie szeroko i chodzi o przejęcie sądów tych ostatnich instancji i chodzi oczywiście o TK, który w przyszłości ma zalegalizować to bezprawie, z którym mamy do czynienia
— mówiła.
Czy obywatele mogliby sobie pozwolić, żeby powiedzieć, że jakiś przepis ustawy się nie podoba i nie będą go stosować? Z pewnością nie. Pan minister natomiast może to zrobić w sposób dowolny. I tak mamy prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie, która to pani sędzia jest sędzią w stanie spoczynku. Proszę sobie wyobrazić, że w sprawach karnych Izba Karna w składach z „paleosędziami” stwierdza, że taki sędzia, który się nie zwrócił do KRS o zgodę na orzekanie, a orzeka, jest sędzią nieuprawnionym i uchyla wyroki. Mamy cztery wyroki Izby Karnej i to jest po prostu totalny chaos
— podkreśliła.
Wtargnięcie do SN
Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek 10 października nawiedził SN z konferencją prasową, choć jego obecność nie była uzgodniona z I prezesem SN. Doszło więc do ostrej wymiany zdań.
Ta obecność nie została uzgodniona z prezesem SN i stanowi pogwałcenie niezależności SN przez ministra i przedstawiciela władzy wykonawczej
— mówił wówczas sędzia Sądu Najwyższego prof. Aleksander Stępkowski, odnosząc się do obecności ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka w Sądzie Najwyższym.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żurek wtargnął do Sądu Najwyższego? Prof. Stępkowski zareagował: Pogwałcenie niezależności SN przez ministra
Ja znam tę historię. Wówczas z sędzią Żurkiem, kiedy był jeszcze sędzią Sądu Okręgowego w Krakowie i mój pierwszy konflikt z nim dotyczył tego, że urządzał sobie konferencje prasowe na terenie sądu. Ja uważam, że na terenie sądu, który jest miejscem wspólnym, publicznym, ale powinno być to miejsce apolityczne, nie powinno się urządzać konferencji, a zwłaszcza, kiedy jest to SN
— powiedziała Dagmara Pawełczyk-Woicka.
To jest typowe zachowanie, jakie miało miejsce, jak jeszcze minister był sędzią. Urządzał sobie konferencje, zapraszał dziennikarzy bez wiedzy władz sądu. Powiela znów te zachowania, co jest po prostu jakąś formą bezczelności. Oczywiście, że można wejść do tego budynku, każdy obywatel ma prawo uczestniczyć w rozprawach, akredytowani dziennikarze, którzy zgłoszą się do władz sądu, zostaną wpuszczeni. Ale to jest „wolna amerykanka”. Pierwsza prezes nie wiedziała o obecności ministra, nie wiedziała o dziennikarzach, nie wiedziała, że rada ławnicza będzie sobie urządzać konferencję
— uzupełniła szefowa KRS.
Recepcja rozporządzeń Żurka
Prezydent Karol Nawrocki dwa dni temu podczas uroczystego wręczania nominacji sędziowskich i asesorskich w Pałacu Prezydenckim dał do zrozumienia, że nie zgodzi się, żeby dzielić sędziów na „neo” i „paleo”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak zareaguje Żurek? Prezydent Nawrocki: Trzeba szanować porządek prawny w Polsce. Jest oparty na konstytucji i ustawach
Dagmara Pawełczyk-Woicka była przez Tadeusza Płużańskiego pytana, czy sędziowie powinni pójść za wskazaniem prezydenta Nawrockiego i nie dostosowywać się do rozporządzeń ministra Waldemara Żurka.
Sędziowie mają prawo badać zgodność rozporządzeń z Konstytucją, bo w świetle Konstytucji są związani Konstytucją i ustawami. Pan prezydent mówił przede wszystkim, że w rocie przyrzeczenia jest wierna służba RP. O tę wierną służbę prosił i to jest najważniejsze
— podsumowała Dagmara Pawełczyk-Woicka.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/743295-szefowa-krs-mozna-badac-zgodnosc-rozporzadzen-z-konstytucja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.