„Zróbmy wspólnie tak, żeby oni się bali polskiej wołowiny, a nie my argentyńskiej! Ja nie kupię argentyńskiej wołowiny. Dlaczego my się obawiamy, że przyjedzie argentyńska wołowina, pokona te 1000 kilometrów i w sklepie się znajdzie i będzie atrakcyjniejsza dla Polaka? Nie, ja chcę, żeby Polacy kupowali polską wołowinę” - podkreślał Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Piotrkowie Trybunalskim. Jeden z uczestników spotkania, rolnik, wyraził swoje obawy związane z umową UE-Mercosur.
W ostatnim czasie praktycznie nie ma dnia, żebyśmy nie słyszeli o rolnikach rozdających swoje plony za darmo, ponieważ ceny oferowane w skupach są skandalicznie niskie, a rynek zalewają płody rolne z zagranicy.
CZYTAJ TAKŻE: Tusk jak Komorowski? Trudne pytania od młodych aktywistek. Premier zaklinał rzeczywistość: Wasza sytuacja stała się lepsza!
„Niech w końcu, do ciężkiej cholery, zaczną się bać!”
Obawy związane z umową UE-Mercosur wyraził jeden z rolników podczas spotkania z Donaldem Tuskiem w Piotrkowie Trybunalskim. Mężczyzna podkreślił na początku, że premier ani razu nie wspomniał o rolnikach.
Panie premierze, są potrzebne pieniądze dla rolnictwa, ale rozwiązania systemowe są bardziej potrzebne. Ja tylko powiem panu, bo jest pan w Piotrkowie Trybunalskim: tu jest jedno z największych zagłębi produkcji trzody chlewnej. Panie premierze, jeżeli my za surowiec dostajemy mniej niż za kilogram odpadu, czyli kości, to jak my mamy funkcjonować?
— brzmiało jedno z pytań rolnika.
W odpowiedzi Tusk pouczył uczestnika spotkania, że problem z Mercosurem dotyczy wołowiny, a nie trzody chlewnej.
Musimy się zastanowić, dlaczego oni się nie boją. Zróbmy wspólnie tak, żeby oni się bali polskiej wołowiny, a nie my argentyńskiej! Dlaczego Polak ma kupować… Ja nie kupię argentyńskiej wołowiny. Dlaczego my się obawiamy, że przyjedzie argentyńska wołowina, mówię, pokona te 1000 kilometrów i w sklepie się znajdzie i będzie atrakcyjniejsza dla Polaka? Nie, ja chcę, żeby Polacy kupowali polską wołowinę. (…) Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy to konflikt miasto – wieś. Ochrona polskiego rolnictwa przed nieuczciwą konkurencją, taką bezlitosną, tak jak było ze zbożem ukraińskim, jest poza dyskusją
— powiedział premier.
Macie tu nie tylko moje słowa, ale decyzje te, które już podejmowałem świadczą o tym, że ja bardzo poważnie to traktuję. Będziecie w tej sprawie naprawdę zabezpieczeni. Jeśli chodzi o ryzyko, że z Mercosuru przyjedzie za dużo produktów, będziemy w Europie za każdym razem się awanturować i będą wprowadzane kwoty i cła za każdym razem kiedy naruszone zostaną reguły rynkowe. (…) Jesteśmy naprawdę najlepsi w Europie. Jeśli wszyscy patrzą na nas: „ta Polska to jest naprawdę rewelacyjny kraj”, to niech w końcu, do ciężkiej cholery, oni zaczną się bać polskich rolników, polskich produktów, wszystkiego, co z Polski pochodzi. I to jest moje marzenie też, żeby taka dyskusja była we Francji: „Cholera, polski rolnik zaraz nas wykończy!”, to ja będę szczęśliwy cały. No, pojadę do Macrona powiem mu: „Nie gniewaj się, ale ich wykończymy”
— podkreślił Tusk.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/743287-tusk-kontra-rolnik-tyrada-premiera-o-polskiej-wolowinie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.