„Odrzucam i to z całą mocą odrzucam zarzuty, że od 15 października wasza sytuacja stała się gorsza. Nie, stała się lepsza, co nie znaczy, że fajna” - powiedział premier Donald Tusk w Piotrkowie Trybunalskim. W ten sposób szef rządu odpowiadał na pytania grupy młodych dziewcząt, które podczas spotkania z Tuskiem podkreślały, że choć głosowały na jego partię, dziś są zawiedzione. Odpowiedź może przywodzić na myśl byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas kampanii wyborczej w 2015 r. i jego słynne „zmień pracę i weź kredyt”. Podobnie szokujących odpowiedzi Tusk udzielał na pytania o Mercosur czy asystencję osobistą. „Proszę mi nie kiwać głową” - denerwował się.
Miało być „spijanie z dzióbków”, ale nie do końca się udało. Premier Donald Tusk usłyszał na wczorajszym spotkaniu w Piotrkowie Trybunalskim kilka niełatwych pytań, których jednak nie udało się zakrzyczeć najgorliwszym zwolennikom. Widać dziś, że niezadowolenie z rządów Tuska, zwłaszcza wśród młodych ludzi, to nie tylko sondażowy trend, ale rzeczywistość.
Niewygodne pytania i zaklinanie rzeczywistości
Na spotkaniu z premierem pojawiła się m.in. grupa młodych kobiet (wśród nich m.in. znana aktywistka Dominika Lasota), które podkreślały, że głosowały na ten rząd, ale są dziś z niego niezadowolone. Mówiły m.in. o niespełnionych obietnicach i trudnej sytuacji finansowej młodych ludzi.
Bardzo wiele razy pan powtórzył, że Polska jest 20. gospodarką na świecie. To chcę zapytać, jak to jest, że w tej 20. gospodarce na świecie młodym ludziom takim jak my nie starcza do pierwszego, że musimy zapłacić za kredyty na mieszkania, które kupujemy na 30 lat, że płacimy za wynajem ponad połowę naszej pensji. Panie premierze ta 20. gospodarka jest gdzieś bardzo daleko od ludzi. (…) Koalicja bardzo często wspomina, że jesteśmy 20. gospodarką, ale nie przekłada się to zupełnie na to, że matki z niepełnosprawnymi dziećmi nie są w stanie chodzić do pracy, nie są w stanie wyżyć z zasiłków. Nie przekłada się to w żaden sposób na nasze codziennie życie, bo my chcemy godnie żyć, a nie tylko przeżyć
— mówiła jedna z kobiet uczestniczących w spotkaniu.
Premier Donald Tusk odpowiadał długo i wyczerpująco, ale czy sensownie i konkretnie? Niekoniecznie.
Problem, który nazywa się naukowo depopulacją, czyli jakby brak gotowości do macierzyństwa, ojcostwa, generalnie do do posiadania dzieci, nie jest oczywiście specyficzny dla Polski, tylko, niestety, dla całej tej najbardziej rozwiniętej części świata. Paradoks polega na tym(…), że najmniej dzieci rodzi się tam, gdzie ludzie mają najlepiej. My dzisiaj borykamy się, nie tylko w Polsce, z sytuacją, w której posiadanie dziecka zaczęło się kojarzyć młodym ludziom z ciężarem. I nawet nie chodzi o to, że to jest ciężar finansowy, bo jeszcze nigdy polskie dzieci nie przynosiły do domu tylu pieniędzy, ile w tej chwili. Ja absolutnie nie śmiem i nie będę pań pytał o konkretne przypadki. Jestem praktycznym człowiekiem. Mam w mojej rodzinie wszystkie możliwe przypadki: niepełnosprawnych, małe dzieci, rodzice pracujący, niepracujący, z kredytem lub z własnym mieszkaniem, zamożni i wiążący z trudem koniec z końcem. Wszystko to wiem. Nie zgodzę się z argumentem, że przez te dwa lata ci, którzy chcą mieć dzieci lub mają dzieci zostali jakoś bardzo poszkodowani czy uderzeni, bo jest dokładnie odwrotnie. Masz małe dziecko - jedno dziecko to jest 800 plus. Jeśli chcesz iść do pracy - 1500 babciowego
— mówił szef rządu, po czym nie spodobała mu się reakcja jednej z aktywistek.
Kiwacie głową, że nie, to od razu krzyczcie, że mówię nieprawdę, to powiedzcie, że fałszuje rzeczywistość, bo ja wtedy chętnie sprawdzę, bo może się mylę, ale wydaje mi się, że ja mówię bardzo serio i że mówię 100 proc. prawdy
— powiedział wyraźnie poirytowany Tusk, który chyba nie lubi, kiedy ktoś kiwa głową.
Czy to oznacza że jest lekko? Nie, ja wiem o tym. Ale odrzucam i to z całą mocą odrzucam zarzuty, że ten rząd, że od 15 października wasza sytuacja stała się gorsza. Nie, stała się lepsza, co nie znaczy, że fajna. Zgodzę się
— dodał w swej ogromnej łaskawości.
Chcę też powiedzieć, że my w tej chwili - może mało kto w to uwierzy, ale wiecie, że my procentowo dajemy na szeroko pojętą opiekę socjalną tyle, ile Szwecja? Wyobrażacie sobie to kiedyś w przeszłości? W ciągu tych dwóch lat poziom opieki socjalnej wzrósł w taki sposób, że Polska dzisiaj w całej Unii Europejskiej, która kojarzyła nam się - jak ja byłem w waszym wieku, to ten zachód Europy to była w ogóle rzecz w ogóle nieosiągalna. A my dzisiaj jesteśmy na siódmym miejscu
— chwalił się premier.
CZYTAJ TAKŻE: Napięta atmosfera. Rocznicowy wiec Tuska zakłócony przez niezadowoloną ekoaktywistkę. „Nic nie zwalnia nas z kultury dialogu”
Tyrada o polskiej wołowinie i irytujący transparent
Równie dziwacznej odpowiedzi udzielił na pytanie rolnika, który wyrażał obawy związane m.in. z Mercosurem.
Musimy się zastanowić, dlaczego oni się nie boją. Zróbmy wspólnie tak, żeby oni się bali polskiej wołowiny, a nie my argentyńskiej! Dlaczego Polak ma kupować… Ja nie kupię argentyńskiej wołowiny. Dlaczego my się obawiamy, że przyjedzie argentyńska wołowina, mówię, pokona te 1000 kilometrów i w sklepie się znajdzie i będzie atrakcyjniejsza dla Polaka? Nie, ja chcę, żeby Polacy kupowali polską wołowinę. (…) Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy to konflikt miasto – wieś. Ochrona polskiego rolnictwa przed nieuczciwą konkurencją, taką bezlitosną, tak jak było ze zbożem ukraińskim, jest poza dyskusją. Macie tu nie tylko moje słowa, ale decyzje te, które już podejmowałem świadczą o tym, że ja bardzo poważnie to traktuję. Będziecie w tej sprawie naprawdę zabezpieczeni. Jeśli chodzi o ryzyko, że z Mercosuru przyjedzie za dużo produktów, będziemy w Europie za każdym razem się awanturować i będą wprowadzane kwoty i cła za każdym razem kiedy naruszone zostaną reguły rynkowe. (…) Jesteśmy naprawdę najlepsi w Europie. Jeśli wszyscy patrzą na nas: „ta Polska to jest naprawdę rewelacyjny kraj”, to niech w końcu, do ciężkiej cholery, oni zaczną się bać polskich rolników, polskich produktów, wszystkiego, co z Polski pochodzi. I to jest moje marzenie też, żeby taka dyskusja była we Francji: „Cholera, polski rolnik zaraz nas wykończy!”, to ja będę szczęśliwy cały. No, pojadę do Macrona powiem mu: „Nie gniewaj się, ale ich wykończymy”
— podkreślił Tusk.
Szef rządu próbował także tłumaczyć niezrealizowaną obietnicę dotyczącą kwoty wolnej od podatku… wydatkami na zbrojenia. Tymi, którymi koalicja 13 grudnia tak bardzo się chwali!
Jeśli nie wszystko mogę sfinansować w tej chwili, tak jak kwota wolna od podatku, to mówię wam wprost: ja nie wiedziałem, że będzie trzeba 200 miliardów wydać na na zbrojenia. Ja nie wiedziałem, że 100 miliardów z tego to są rzeczy, które podpisał nasz poprzednik, nie zawsze mądre. Ale nie mogę zrywać kontraktów z bliskimi sojusznikami. Mniejsza o szczegóły. Domyślacie się o czym mówię?
– pytał Tusk, który chyba zapomniał, co dzieje się na wschodzie i jak wyglądała sytuacja na wschodniej granicy w ostatnich latach rządów tego „poprzednika”, który podpisywał umowy „nie zawsze mądre”.
Transparent z pytaniem o asystencję osobistą wywołał prawdziwą wściekłość premiera. Dodajmy, że wcześniej inny transparent tej grupy aktywistek próbował wyszarpać młodej kobiecie jeden z uczestników spotkania. Był tam napis: „Jeden rząd już obaliłyśmy”.
Widzę ten plakat: „Gdzie asystencja osobista?”. Nigdy w historii nie przeznaczono tylu środków, i to była moja moje osobiste zobowiązanie też. I proszę mi nie kiwać głową, bo nie było takiego premiera w Polsce, który by tyle godzin, dni i tygodni poświęcił niepełnosprawnym. I w przeciwieństwie do pani, ja wiem o czym mówię
— podkreślił szef rządu.
Donald Tusk ma już coraz większe problemy z panowaniem nad emocjami. I w porównaniu z hasłami, które głosi zarówno premier, jak i jego partia, jest to bardzo smutny obraz.
jj/YT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/743276-tusk-jak-komorowski-wasza-sytuacja-stala-sie-lepsza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.