Wczoraj na Placu Zamkowym odbył się wiec zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość, poświęcony głównie sprzeciwowi nielegalnej imigracji i umowie handlowej UE-Mercosur, ale także innym problemom nurtujących Polaków, będących konsekwencjami nieudolnych już 2-letnich rządów Donalda Tuska.
Otworzył wiec swoim przemówieniem prezes Prawa i Sprawiedliwości i były premier Jarosław Kaczyński, ale po nim przemawiała dwójka kolejnych premierów z lat 2015-2023, Beata Szydło i Mateusz Morawiecki, a także jak to ujął w swojej zapowiedzi szef naszej partii, przyszli premierzy Mariusz Błaszczak i Przemysław Czarnek. Wszyscy mówcy odnosili się zarówno do konieczności zablokowania przyjętego przez rząd Tuska paktu migracyjnego i tragicznej już obecne sytuacji polskiego rolnictwa, które zostanie jeszcze dodatkowo wystawione na negatywne konsekwencje dwóch unijnych umów handlowych z krajami Mercosur i Ukrainą, które wejdą w życie już w najbliższym czasie, ale także innych problemów, takich jak zideologizowanie oświaty przez minister Nowacką, czy dramatyczna sytuacja w ochronie zdrowia, która powoduje zamykanie oddziałów szpitalnych.
Rządzący tak wystraszyli się tego zgromadzenia na Placu Zamkowym, że poprzez jedną z zaprzyjaźnionych z rządem rozgłośni, wczoraj od rana rozpowszechniali informację dziennikarki tej stacji z Brukseli, która od anonimowego urzędnika, miała uzyskać informację, że Polska w następnym roku nie będzie objęta rozdziałem tzw. solidarnościowej kwoty nielegalnych imigrantów. Mimo tego, że odpowiedzialny za imigrację w rządzie wiceminister w MSWiA Maciej Duszczyk, pytany o tę kwestię, stwierdził, że nic mu o tym nie wiadomo, premier Tusk w mediach społecznościowych natychmiast ogłosił sukces „Mówiłem, że nie będzie w Polsce relokacji migrantów i nie będzie, załatwione”. Oczywiście nic nie jest załatwione w Brukseli, bo przecież pakt migracyjny 10 rozporządzeń i dyrektyw, które ostatecznie zostały przyjęte w maju 2024 roku, a kierunkowo na Radzie Europejskiej 20 grudnia 2023 roku, w której uczestniczył Donald Tusk tuż po objęciu stanowiska premiera. Przepisy te wchodzą życie w połowie przyszłego roku, ale już w przyszłym tygodniu Komisja Europejska przyjmie plany relokacyjne przygotowane przez 27 krajów członkowskich i być może ze względu na zbliżające się wybory, chcąc pomóc Tuskowi, na następny rok wyłączy nas z rozdziału wspomnianej solidarnościowej kwoty imigrantów, ale przecież pakt będzie obowiązywał i to wszystkie kraje, bowiem unijne akty prawne bez wyjątków, obowiązują wszystkie 27 krajów członkowskich.
Ludzie Tuska w Brukseli jak można się domyślać zainspirowali tego newsa, tylko po to, aby sam premier, ale i czołowi politycy Platformy, mogli się na niego powoływać i wczoraj przez cały dzień rozpowszechniać informację, która po raz kolejny ma wprowadzać w błąd opinię publiczną w Polsce. Tusk w sprawie zniechęcania Polaków do blokowania nielegalnej imigracji ma spore „zasługi”, będąc przewodniczącym Rady Europejskiej straszył Polskę , wtedy rządzoną przez Prawo i Sprawiedliwość, wysokimi karami finansowymi za nieprzyjmowanie nielegalnych imigrantów wg mechanizmu, na który zgodziła się ówczesna premier Ewa Kopacz. Z kolei w kampanii wyborczej do Parlamentu połączonego z ogólnopolskim referendum, między innymi w sprawie nieprzyjmowania nielegalnych imigrantów „uroczyście je unieważnił” i mimo tego, że wzięło w nim udział 11,5 mln wyborców, a na to pytanie, negatywnie odpowiedziało ponad 98 proc. głosujących, w związku z tym, że wzięło w nim udział mniej niż 50 proc. uprawionych, jego wynik niestety nie jest wiążący dla rządu. Właśnie przez ten „polityczny zabieg” Tusk rozwiązał sobie ręce i obejmując rządy w Polsce, mógł się zgodzić na unijny pakt migracyjny i w ten sposób spłacić „dług” zaciągnięty w establishmencie brukselskim w zamian za silne jego poparcie w kampanii wyborczej w Polsce (głównie chodziło nękanie rządu PiS tzw. praworządnością i zablokowanie środków z KPO).
Dopiął swego, mimo że nie wygrał wyborów w 2023 roku, to koalicjanci przynieśli mu „premierowanie na tacy”, a teraz używa różnego rodzaju zabiegów, żeby przynajmniej do następnych wyborów, mógł wmawiać Polakom kolejne kłamstwo, że pakt migracyjny Polski nie obejmuje. Tym razem mu się jednak nie uda, Prawo i Sprawiedliwość jest na finiszu zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie wypowiedzenia paku migracyjnego, niezwykle aktywnie w tej sprawie działa także Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza i jest duża szansa na to, aby tym razem referendum, było skuteczne. Co więcej w tych dniach bardzo ostry list wystosował do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen prezydent Karol Nawrocki, informując ją wprost, że Polska nie będzie przyjmowała żądnych nielegalnych imigrantów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742946-mocny-sklad-mowcow-na-placu-zamkowym
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.