„Trzeba w tym dzisiejszym trudnym czasie mówić tym, którzy rządzą, jak rządzą. Można im powiedzieć tak naprawdę jedno słowo: do widzenia!” - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński na manifestacji na Placu Zamkowym w Warszawie.
Zwołaliśmy tutaj państwa najpierw tylko w sprawie nielegalnej migracji i Paktu Migracyjnego. Później dodaliśmy do tego Mercosur, czyli rolnictwo. Dzisiaj można mówić, że rolnictwo przeżywa nie sprawę Mercosuru, przeżywa tragedię, kompletny upadek. Ceny, które nie pokrywają kosztów. To jest dzisiaj rzeczywiście wydarzenie na miarę swego rodzaju w złym tego słowa znaczeniu rewolucji. Bo to jest droga w stronę upadku polskiego rolnictwa i polskiej wsi. Ale jeśli ktoś sądził, że na tym kończą się te wszystkie sprawy, które nas bulwersują, ten się myli. Jest tego dużo więcej
— powiedział Jarosław Kaczyński.
„Nie dajcie się oszukać, to są stare gry”
Jak zaznaczył, gdzie nie spojrzeć, tam mamy do czynienia z bardzo złymi i groźnymi wydarzeniami.
Jest sprawa imigracji. Dzisiaj Donald Tusk, który nie tak dawno mówił, że trzeba będzie karać Polskę, bo takie jest prawo, za to, że nasz rząd doprowadził do tego, że ta umowa nie weszła wtedy w życie i trwało to przez wiele lat, dziś nagle ogłasza, że w przyszłym roku nie będziemy mieli imigracji. Nie dajcie się oszukać, to są stare gry
— podkreślił prezes PiS.
To może być tak, że jeżeli w 2026 roku nie dojdzie do wyborów, to przedłuży się to jeszcze na rok 2027, bo oni po prostu chcą wygrać wybory. To są takie gierki i mają w tym poparcie kierownictwa Unii Europejskiej tak, jak mieli wtedy, kiedy myśmy rządzili. Trzeba powiedzieć twarde „nie”. Mogą sobie zawierać swoje pakty. My mówimy „nie”, twarde „nie”
— zaznaczył Jarosław Kaczyński.
„To jest rozpad finansów publicznych”
Wskazał, że „mamy obowiązek rozejrzeć się po innych dziedzinach życia społecznego”.
Weźmy stan polskiego budżetu. To jest rozpad finansów publicznych. Tak to trzeba nazwać. To, co nam przygotowują, to jest kompletna klęska i trzeba jej zapobiec. Ale ta klęska obejmuje coś jeszcze dalej idącego. Ten poziom łamania i deptania prawa i konstytucji to jest nic innego jak zniszczenie podstaw państwa. W Polsce dziś nie obowiązuje konstytucja i my musimy z tego wyciągnąć wnioski. Musimy wiedzieć, że to idzie ku bardzo ciężkiemu kryzysowi albo całkowitej zagładzie polskie państwa jako państwa suwerennego
— mówił.
A spójrzmy też na sytuację w gospodarce. Czy gdzieś jest dobrze? Co się dzieje, jeśli chodzi o inwestycje albo te wielkie przedsięwzięcia, które podjęliśmy. Nie mają już tej wartości, nie budują już tej perspektywy, a poza tym nie bardzo wiadomo, czy w ogóle zostaną zrealizowane. Spójrzcie państwo choćby na taką sprawę jak elektrownie atomowe, które zawsze budowane są długo. Ale myśmy chcieli tę koreańską, ona prawdopodobnie byłaby wybudowana szybko. Myśmy chcieli też tę amerykańską. I niby jest tak, że ta koreańska jest wyłączona, a ta amerykańska może będzie. Tylko ci, którzy wierzą, że może później, ale jednak coś się stanie, może nie wiedzą o jednym. Unia Europejska przygotowuje już taką instytucję, która będzie regulowała kształt sieci energetycznych w Europie. A ponieważ wiadomo, że główna siła tej Unii dzisiaj, czyli Niemcy, nie chcą energetyki jądrowej, to sami sobie odpowiedzcie, jak to będzie
— zaznaczył prezes PiS.
„To jest jedno wielkie niszczenie”
Jak kontynuował, ale jeśli chodzi o te wielkie przedsięwzięcia, to jest jedna sprawa.
Tutaj oczywiście symbolem jest CPK, dzisiaj opóźnione i zredukowane. Pieniądze się wyczerpują. Czy są nowe? Nie ma nowych. Tu jest całkowite zakończenie tej operacji, a ona powinna być kontynuowana i gdybyśmy rządzili, to by była kontynuowana. Tylko oni prowadzą politykę w ten sposób, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Za naszych czasów były, były na sto różnych celów mimo ciężkich kryzysów. Ale spójrzmy też na służbę zdrowia. Ciężki kryzys. Spójrzmy na oświatę. Co tam się wyprawia, to jest poza granicą wyobraźni normalnego psychicznie człowieka. To jest po prostu jedno wielkie niszczenie. To jest przygotowanie ludzi, którzy nie będą w stanie rozeznać się w rzeczywistości, nie będą wiedzieli, co to jest moralność. To pchanie młodych ku życiowej, ale także narodowej klęsce
— podkreślił Jarosław Kaczyński.
To samo dzieje się w polskiej kulturze, w polskiej polityce historycznej. Myśmy podjęli wielki wysiłek, żeby ta polityka służyła rozwojowi naszej świadomości narodowej. W walce o to, by ta wielka operacja obrażania Polaków w skali światowej, dzisiaj prowadzona przez naszych wrogów, została zatrzymana, odparta, żebyśmy się bronili. Dzisiaj wszystko jest odwrotnie i też musimy to zatrzymać i wierzę, że państwo to rozumieją i rozumieją, że ten dzisiejszy protest jest także przeciwko temu, by tak dalej nie było
— zaznaczył prezes PiS.
„Jeśli chcemy żyć w pokoju, to musimy być silni”
Zapytał, a co dzieje się w tak ważnej dziecinie jak obrona narodowa?
Były w tej sprawie wielkie plany, myśmy je podjęli i myśmy je realizowali. Zostały zredukowane, spowolnione, a niebezpieczeństwo wcale nie jest odsunięte w czasie. Nikt nie wie, kiedy ono się sfinalizuje, ale jeśli chcemy żyć w pokoju, to musimy być silni i musimy mieć silne sojusze. I to jest też sprawa polityki zagranicznej. Ta polityka zagraniczna dzisiaj wpisuje się w plan, który z całą pewnością nie będzie służył Polsce
— powiedział.
To wszystko, o czym mówiłem, czyli o pewnych fragmentach, a nie o całości, to jest część rzeczywiście pewnego wielkiego przedsięwzięcia, ale to nie jest polskie przedsięwzięcie, to jest przedsięwzięcie przeciwko Polsce i przeciwko większości narodów Europy. To jest próba ugniecenia Polaków. Oczywiście to jest przenośnia, jak takiego miękkiego ciasta, żeby z tego można było ulepić co? Wolną Polskę, suwerenną Polskę, silną Polskę? Nie, niemiecki protektorat albo i kolonię, bo cały ten plan zjednoczenia Europy to przecież nic innego jak realizacja niemieckich uroszczeń do światowej mocarstwowości. Niemcy mają przesłanki ekonomiczne, żeby być mocarstwem lokalnym. Nie mają do tego, żeby być światowym. Stąd muszą sobie dobrać te wszystkie europejskie siły. A jeżeli chodzi o siły militarne, to oni nie są żadnym mocarstwem
— zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Gdyby wypłacili reparacje, to dziś można by uznać, że to normalny europejski naród. Ale ponieważ niczego takiego nie zrobili, ponieważ nie chcą wypłacić czegokolwiek tym, których tak okropnie skrzywdzili, to w związku z tym, najpierw zróbcie to, a później będziemy rozmawiać
— wskazał.
„Musimy odwołać Tuska i ten rząd”
Jak podkreślił prezes PiS, dziś mamy rząd, który realizuje obce interesy, niemiecką agendę.
I pamiętajcie, nam udało się doprowadzić do tego, by Polska zaczęła mocno zbliżać się do poziomu Europy Zachodniej, by rosła w siłę, ale nie tak jak za Gierka, bo starsi z nas pamiętają te ówczesne hasła. Myśmy teraz naprawdę rośli w siłę, szczególnie pod naszymi rządami, ale to, co jest dzisiaj Polsce przygotowywane, to jest właśnie protektorat i temu musimy powiedzieć „nie”, bo to będzie nieszczęście dla Polski porównywalne z rozbiorami. Nie możemy do tego dopuścić. Musimy walczyć. Musimy doprowadzić do jednego i to mówię na końcu
— zaznaczył.
Musimy odwołać Tuska i ten rząd. Precz z Tuskiem. Musimy odbudować to wszystko, co ten rząd w tak krótkim czasie, bo to dwóch lat jeszcze nie ma, zdołał zniszczyć i musimy pójść drogą, którą już szliśmy wśród różnych trudności i przy wściekłym oporze opozycji totalnej, której nie ma nigdzie na świecie. Była tylko w Polsce. Może ona wróci, ale tym razem im się nie uda. Polska zwycięży. Zwyciężymy
— dodał Jarosław Kaczyński.
tt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742910-prezes-kaczynski-my-mowimy-nie-twarde-nie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.