Klaus Bachmann nie ustaje w atakach na Polskę. Po tym, jak na łamach „Berliner Zeitung” przedstawił plan dotyczący ataku na prezesa NBP Adama Glapińskiego i dobrania się do rezerw NBP, teraz w tym samym piśmie szydzi, że Polska czci Wołodymyra Z. jak bohatera.
Niemiecki politolog i publicysta znów „popisał się” antypolskimi treściami na łamach „Berliner Zeitung”. Tym razem skomentował sprawę podejrzanych o atak na Nord Stream, którzy mają zostać w ramach procesu ekstradycji wysłani z Polski do Niemiec. Stwierdził, że w Polsce sprawa ta ma duży potencjał polityczny i wywołuje spore kontrowersje.
Broni Nord Stream?
Bachmann w krytycznym tonie napisał, że Polska wypuściła podejrzanego o sabotaż na Nord Stream mężczyznę, natomiast media polskie wskazują, że szef polskiego MSZ Radosław Sikorski zastanawiał się nad udzieleniem mu azylu politycznego, a nawet odznaczenia.
Oświadczenie pokazuje, jak wysokie są fale oburzenia w tej sprawie w Polsce. Do tej pory w Polsce zawsze panowała linia, że Ukraina nie była odpowiedzialna za atak, a osoby poszukiwane przez Prokuraturę Federalną były niewinne. To, że domniemani napastnicy są postrzegani na Ukrainie jako bohaterowie za wyrządzenie krzywdy Rosji, jest prawdopodobnie zrozumiałe, nawet z niemieckiej perspektywy. Jednak ktokolwiek przeprowadził wówczas atak, ma duże szanse na to, by być czczonym jako bohater również w Polsce
— napisał Bachmann.
Niemiecki publicysta podkreślił, że jest to nic innego, jak wynik długoletniego podejścia wszystkich dotychczasowych rządów III RP, które - jak stwierdził - sprzeciwiały się budowie Nord Stream.
Podkreślał, że na początku zapanowało w polskiej przestrzeni publicznej oburzenie z powodu tego, że Polska straciłaby opłaty tranzytowe, jednak cała sprawa prędko przeistoczyć się miała w kwestię bezpieczeństwa państwa.
Na spotkaniu NATO Sikorski nazwał nawet rurociąg „nowym paktem Ribbentrop-Mołotow” i do dziś, pomimo wszelkich zaklęć nowej ery, znaczna część polityków, mediów i opinii publicznej nad Wisłą wierzy, że za kulisami w Berlinie trwają intensywne prace nad zbliżeniem z Moskwą i powrotem do „normalnego trybu działania”
— wskazywał niemiecki politolog.
Krokodyle łzy?
Zastanawiał się również w swoim tekście, czy Polska powinna zgodzić się na niemiecki wniosek o ekstradycję i jaki to będzie miało wpływ na ewentualne pogorszenie stosunków między dwoma państwami.
Wskazywał też na to, kto mógłby na tej sprawie zyskać i oczywiście wymienił tu prezydenta Karola Nawrockiego i PiS, dodając, że Donald Tusk byłby w tym kontekście „potępiony”. Bachmann zaznaczył, że dla „Konfederacji”, którą nazwał „radykalną” oraz „prorosyjską i antyukraińską” byłaby to wymarzona szansa do podjęcia „kampanii przeciw Niemcom i Ukrainie” i zmobilizowania ludzi w Polsce.
Dla tajnych i otwartych zwolenników Rosji znad Wisły sprawa pojawia się w idealnym momencie: „W końcu zawsze mówił, że to nie Rosja” – skomentował wniosek o ekstradycję Niemiec czołowy kandydat Konfederacji w ostatnich wyborach prezydenckich, Sławomir Mentzen. Premier Donald Tusk powiedział, że problemem w przypadku Nord Stream nie jest to, że rurociąg został wysadzony w powietrze, ale to, że w ogóle powstał
— utyskiwał Klaus Bachmann.
„U Bachmanna stabilnie”
Do publikacji Klausa Bachmanna odniósł się europoseł PiS Michał Dworczyk.
U Klausa Bachmanna stabilnie. Dziś gościnnie w Berliner Zeitung
— napisał Michał Dworczyk.
CZYTAJ TEŻ:
maz/”Berliner Zeitung”/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742706-bachmann-znow-maci-polska-czci-podejrzanego-jako-bohatera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.