W dniu dzisiejszym „Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez Minister Edukacji. Projekt ustawy ma związek z przygotowywaną reformą programową kształcenia ogólnego REFORMA26 - KOMPAS JUTRA” - czytamy na stronie MEN. Żeby ta „reforma stała się ciałem” – mówiąc językiem Barbary Nowackiej - należy zmienić kilka kluczowych zapisów ustawowych i to właśnie zawiera projekt ustawy.
Przypomnijmy, co jest istotą oświatowej rewolucji wprowadzanej krok po kroku przez MEN od 2023 r., a ta długa lista niech uświadomi skalę i rangę zmian, przez którymi eksperci ostrzegają już od wielu miesięcy.
To zaplanowana pod dyktat twórców Europejskiego Obszaru Edukacji z UE transformacja polskiej szkoły.
Owa DE-forma26. – Kompas na Brukselę „przewiduje zmiany w zakresie definicji podstawy programowej wychowania przedszkolnego i podstawy kształcenia ogólnego, definicji programów nauczania z zakresie kształcenia ogólnego, definicji egzaminu ósmoklasisty i egzaminu maturalnego, a także definicję ramowego planu nauczania. Konsekwencją tych zmian są również liczne zmiany przepisach ustawy – Prawo oświatowe oraz przepisach ustawy o systemie oświaty, odwołujących się do podstawy programowej, w szczególności w przepisach dotyczących oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów oraz przeprowadzania egzaminów”.
Co to oznacza? Całkiem inny model szkoły, umniejszający drastycznie wiedzę i podporządkowujący ucznia ideologicznemu sterowaniu!
Oznacza też chaos, utratę pracy przez wielu nauczycieli, gigantyczne koszty, inwigilację rodzin [pod pozorem zmiany zasad oceniania] i inne objawy oświatowego totalitaryzmu.
Redefinicja podstaw i programów, skonstruowana została tak, by Profil absolwenta – konstrukt bez prawnego umocowania opracowany w 2024 r. w Instytucie Badań Edukacyjnych - mógł pełnić rolę gorsetu, w który należy wcisnąć sformatowanego ideologicznie i słabo wykształconego ucznia.
Właśnie teraz jest ostatni moment na zainteresowanie społeczeństwa i klasy politycznej szykowaną rewoltą oświatową.
Niektórych zdumiewała i nadal zdumiewa determinacja, wręcz zajadłość, z jaką B. Nowacka walczy o edukację zdrowotną. Wyjątkowy pokaz furii obserwowali dziennikarze podczas konferencji prasowej 8.10. Szefowa resortu toczy bój o ten dziwny i żle skonstruowany zlepek pseudozdrowotnych treści, narażając się wręcz na śmieszność. Tymczasem edukacja zdrowotna jest przyjętym przez resort, podobnie jak edukacja obywatelska, bezwzględnie koniecznym, narzuconym i niedyskutowalnym elementem Reformy26.Kompas Jutra – antynarodowego projektu wdrażanego obecnie w ramach Europejskiego Obszaru Edukacji. Seksualizacja – ukryta pod pseudozdrowotnym lukrem - jest zaplanowaną metodą inżynierii społecznej skutecznie stosowaną w wielu krajach. I po prostu ma być obowiązkowa! Sterowanie celowo przedwcześnie rozbudzonym popędem seksualnym osłabia intelekt, zmienia priorytety, uzależnia i docelowo – daje pełnię władzy.
Dlatego właśnie ani argumenty o powtarzalności treści, jakie znajdują się w podstawach wielu innych przedmiotów [biologia, WF, geografia, informatyka, bezpieczeństwo, język polski i inne], ani argumentacja o braku kadr i pośpiechu, o naruszaniu zasad prawidłowej profilaktyki czy o istnieniu WDŻ i możliwym jego unowocześnieniu - nie były i nie będą istotne dla tej władzy. Nie o merytoryczną dyskusję wszak tu chodzi, a o przeprowadzany desant na oświatę. I właśnie dlatego – to nie koniec walki! I dlatego - przedmiotem zainteresowania nie powinna być obecnie wyłącznie edukacja zdrowotna!
Celem świadomego Narodu i reprezentujących go polityków opozycji powinno być myślenie o polskiej szkole, jako o terytorium zagrożonym wrogim przejęciem w celu zagospodarowania umysłów i serc przyszłych pokoleń Polaków. Temu służy DE-forma26! Emanacją zaprojektowanej „nowej szkoły” są dwa nowe przedmioty – edukacja zdrowotna i obywatelska. Wzorcowa jest ich interdyscyplinarność, relatywizm, konstrukcja zapisów umniejszająca treści, na rzecz ideologii gender i klimatyzmu. Kluczem jest też zajmowanie uwagi i czasu ucznia nadmiarem działań projektowych, doświadczeń edukacyjnych, których obowiązkowość ma teraz zostać zapisana w ustawie, kosztem treści nauczania, które z kolei – usunięto!
Te zmiany zawarte w projekcie Reforma26, które dziś prezentowała B. Nowacka, przełożyć należy na język konkretów: brak obowiązku przekazywania przez szkołę treści nauczania, profilowanie ucznia, interdyscyplinarna „przyroda”, zamiast biologii, chemii i geografii, całkowity brak kanonu lektur, transformacja cyfrowa i dalsze.
Elementy te zostały wkomponowane w całość systemu edukacji, który w efekcie tej rewolucji nie będzie uczyć, wychowywać ani wymagać, a ma wynarodowić, seksualizować i profilować „pod” zapotrzebowanie narzucane spoza Polski.
Przeobrażona według nowego formatu podstawa programowa Reformy26.Kompas Jutra, którą przygotował Instytut Badań Edukacyjnych, radykalnie różni się od podstawy, jaką znamy, i dlatego musi zostać prawnie umocowana. Plan transformacji może się udać wyłącznie poprzez nowelizację ustawy o Prawie oświatowym. Tylko odrzucenie zmian ustawowych zawartych w Projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo oświatowe i innych ustaw [druk UD220] może ocalić suwerenność oświaty.
https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12399356
Ten dokument jest kluczem. I właśnie ten klucz należy wytrącić włamywaczom do polskiej szkoły!
Hanna Dobrowolska
Ekspert oświatowy
Koalicja na rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły/Ruch Ochrony Szkoły
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742664-reforma26-b-nowackiej-radykalnie-zdeformuje-polska-szkole
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.