Andrzej Duda przez dziesięć lat swojej prezydentury przykładał dużą wagę do modernizacji polskich sił zbrojnych. Jak wspominają go wojskowi? Jak zmieniła się w tym czasie armia? „Afganistan. Tego nie zapomnę do końca życia. […] Pierwsze, co pamiętam to huk. Nieustanny huk wystrzałów i nieustanny huk lądujących i startujących helikopterów. To było coś, co towarzyszyło mi przez całą tę wizytę w zasadzie bez przerwy” – podkreślił były prezydent w swoim autorskim nagraniu opublikowanym na Kanale Zero.
Zapytano się mnie, czy chciałbym spróbować, czy chciałbym nauczyć się tej procedury. Powiedziałem, że oczywiście, bo zdaję sobie sprawę z tego, że to jest skomplikowane, a chciałem, żeby to wypadło bardzo dobrze. Chciałem, żeby wypadło perfekcyjnie. Powiedziano mi: „Bardzo dobrze, to w takim razie szef sztabu generalnego bardzo serdecznie pana prezydenta zaprasza do tego, żeby w nocy przed uroczystością zaprzysiężenia przyjechać na plac marszałka Józefa Piłsudskiego, tam, gdzie ma się odbywać uroczystość i tam przejść wszystkie kolejne etapy tej uroczystości”. Pan generał mówił: „Panie prezydencie, tu pan się zatrzymuje, skłania się pan przed jednym sztandarem. Tu pan podchodzi do mikrofonu, tu będzie stał mikrofon. Mówi pan: ‘Czołem żołnierze’”
— wspominał Andrzej Duda.
Kiedy wszedłem na trybunę honorową, żona uścisnęła mi rękę, wiedziałem, że to wszystko dobrze wyglądało, że to się wszystko udało. Potem powiedziała do mnie: „Wiesz, kiedy żołnierze krzyknęli: ‘Czołem panie prezydencie’, to spojrzałyśmy na siebie z Kingą i zrozumiałyśmy, że naprawdę zostałeś tym prezydentem”
— powiedział były prezydent.
„Tego nie zapomnę do końca życia”
[…] Afganistan. Tego nie zapomnę do końca życia. Po pierwsze, że lot z dwoma międzylądowaniami, przy czym, co istotne, drugie międzylądowanie to była konieczność opuszczenia naszego prezydenckiego samolotu, tego zwykłego, którym poruszaliśmy się normalnie między państwami i przesiadki do wojskowego samolotu, który leciał ostatecznie już do bazy Bagram. […] Pamiętam w trakcie tego lotu, kiedy samolot zbliżał się do lądowania, musiała zostać wykonana specjalna procedura podejścia w warunkach bojowych, która wiązała się z takim z takimi unikami, które wykonywał samolot. Bardzo specyficzny lot w takim asekuracyjnym układzie bojowym, a dodatkowo jeszcze rozdano nam kamizelki kuloodporne i hełmy wojskowe i kazano nam na nich usiąść z obawy przed tym, że gdyby doszło do jakiegoś ostrzału z dołu, żebyśmy nie zostali trafieni kulami. Więc przeżycie było naprawdę bardzo duże i mogę powiedzieć, że dla tych osób, które są mniej odporne, to błędnik był tutaj narażony na poważne doświadczenie, bo rzeczywiście to podejście było bardzo ostre
— podkreślił Andrzej Duda.
Pierwsze, co pamiętam to huk. Nieustanny huk wystrzałów i nieustanny huk lądujących i startujących helikopterów. To było coś, co towarzyszyło mi przez całą tę wizytę w zasadzie bez przerwy. To, co działo się w tej bazie, było oszałamiające. To była ogromna baza. Pierwszy raz widziałem tak wielką bazę wojskową i to była baza, w której cały czas była atmosfera wojenna. Helikoptery armii amerykańskiej cały czas startowały i lądowały
— zaznaczył były prezydent.
tt/Kanał Zero
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742609-andrzej-duda-afganistan-tego-nie-zapomne-do-konca-zycia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.