Były prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Piotr Prusinowski zaatakował w Polskim Radiu I prezes SN prof. Małgorzatę Manowską. Żalił się, że musiał… ukrywać przed nią akta, bo inaczej nie byłoby skandalicznej uchwały, w której IPiUS stwierdza, iż wyroki Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych należy uznać za niebyłe. „Tak samo, już kilka razy w naszym państwie musiałem, jako sędzia, pilnować i ukrywać akta, żeby ich nie zabrano” - oświadczył Prusinowski.
Siedmiu sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wydało bezprecedensową i skandaliczną uchwałę, która kwestionuje legalność wyroków innej izby Sądu Najwyższego - Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Uznano, że legalnie powołani po 2018 r. przez prezydenta sędziowie, którzy zasiadają w tej izbie, nie mogą wydawać wyroków i należy je uznać za niebyłe. Uchwale podjętej pod przewodnictwem sędziego Dawida Miąsika skład orzekający IPiUS nadał moc zasady prawnej. Zasiadał w nim sędzia Jacek Prusinowski, który w Polskim Radiu żalił się, że musiał stosować metody partyzanckie, aby ta uchwała została wydana.
Parę dni temu została wydana uchwała w Izbie Pracy. To kolejny raz, kiedy musiałem ukrywać akta, ponieważ jeżeli bym tego nie zrobił, to te akta zostałyby przez nią zabrane i nie doszłoby do wydania tej uchwały.
Tak samo, już kilka razy w naszym państwie musiałem, jako sędzia, pilnować i ukrywać akta, żeby ich nie zabrano. Pani Manowska by je zabrała i w tym momencie nie moglibyśmy wydać wyroków
To już nie jest prawo, to jest taki świat, gdzie ten kto ma - użyje tego, może nie powinienem - bejsbola, ten wygrywa. Jak ja mam akta, to ty nie wydasz wyroku, a zatem nie będzie nie będzie nie będzie orzeczenia
— opowiadał w Polskim Radiu Prusinowski.
Warto przypomnieć, że w Sadzie Najwyższym trwają czynności wyjaśniające w sprawie nieprawidłowości związanych z przydziałem spraw w Izbie Pracy i wydaniem skandalicznej uchwały przez 7 sędziów IPiUS.
Metodą prawną się już nie da?
To nie pierwszy atak na I prezes SN sędzię prof. Małgorzatę Manowską ze strony sędziego Prusinowskiego. Prokuratura pod wodzą ministra Waldemara Żurka próbowała uchylić immunitet prezes Manowskiej, by pociągnąć ją do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Sprawa została umorzona, ponieważ prokuratura popełniła poważne błędy proceduralne.
Kilka lat wcześniej obecny szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek uczestniczył, ręka w rękę z sędzią Piotrem Prusinowski z IPiUS SN, w pikiecie - broniąc Igora Tulei. Teraz, jak podkreśla, stara się być nieco z boku.
Omijam Warszawę wielkim łukiem. Jak nie muszę, to tu nie przyjeżdżam. Oczywiście wykonuje swoje obowiązki, ale jak klasyk mówił, wykonuje, ale się nie ciesz.
Czy pan uważa, że jest jakaś szansa na to, że Waldemar Żurek coś zrobi przez te dwa lata, które zostały do końca kadencji?
— zapytała sędziego Prusinowskiego Renata Grochal.
Jestem sceptyczny. Metodą prawną moim zdaniem nie da się rozwiązać tego - cytuję - bajzlu. Jedyne co jeszcze mam, to jakaś nutka nadziei we mnie drzemie, że politycy opamiętają się, bo to jest równia pochyła dla wszystkich polityków i tych z prawa i tych z lewa
— oświadczył Prusinowski.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/Polskie Radio/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742593-prusinowski-zali-sie-ze-ukrywal-akta-przed-i-prezes-sn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.