„Wszystkie te kalumnie, które pod naszym adresem kierują koledzy z Konfederacji, mijają się z rzeczywistością” - powiedziała posłanka PiS Anna Paluch, komentując zarzuty Sławomira Mentzena i części Konfederacji o to, jakoby PiS rzekomo miało być odpowiedzialne za obecnie istniejący w Polsce system kaucyjny. „To co dzisiaj robi część Konfederacji na czele ze Sławomirem Mentzenem, aby pobudzić swój elektorat, jest czystą nieprawdą. System kaucyjny w tej wersji nie jest to odpowiedzialność Prawa i Sprawiedliwości, ani nie jest to pomysł Prawa i Sprawiedliwości” - dodała b. wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk-Patkowska. Paweł Sałek wskazywał też, że Polska znajduje się w tym kontekście w „pewnym reżimie regulacji unijnych”.
Posłowie PiS wystąpili na konferencji prasowej w Sejmie, podczas której odnieśli się do systemu kaucyjnego, który wszedł w Polsce w życie 1 października.
„Kłamstwa Konfederacji”
Była wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk-Patkowska podkreśliła zwłaszcza „kłamstwa Konfederacji”, w myśl których PiS miałoby być odpowiedzialne za przyjęcie systemu kaucyjnego w kształcie, w jakim obecnie on obowiązuje.
Po pierwsze chciałabym zdementować wszystkie filmiki części Konfederacji, w tym Sławomira Mentzena, które próbują imputować Prawu i Sprawiedliwości przynależność do dzisiejszej wersji systemu kaucyjnego, który ma być wdrożony, ale jeszcze w Polsce nie działa. Nic bardziej mylnego. To jedno z wielu kłamstw Konfederacji, które padło. Nie jest to system wymyślony przez Prawo i Sprawiedliwość. Rozporządzenie, które weszło w życie, powstało w 2024 roku w ministerstwie klimatu zostało przyjęte przez Radę Ministrów rządu Donalda Tuska
— powiedziała.
Druga informacja, dotycząca samego systemu kaucyjnego, to znowu kłamstwa, które pojawiają się po stronie Konfederacji, że jesteśmy zwolennikiem tego systemu. Nie! My nie głosowaliśmy za tą wersją projektu, ponieważ pierwotną wersją samego projektu była fakultatywność, a nie obligatoryjność. Znowu jest tutaj niezgodność i kłamstwo, które powstało na TikToku Sławomira Mentzena. Oczywiście nie byliśmy w żaden sposób zwolennikami nakładania kar na operatorów, którzy nie wchodzą do tego systemu, ponieważ od początku zakładaliśmy fakultatywność. Dzisiaj za niewejście do tego systemu grozi trzykrotność kary. To znowu jest przerzucanie środków finansowych i odpowiedzialności na samych operatorów
— ciągnęła dalej posłanka PiS.
Byliśmy zwolennikami, aby najszerzej docierać do małych sklepów, powiatowo-gminnych, po pierwsze z informacją, po drugie jakby z kontekstem samego systemu. Ten system kaucyjny co do zasady, gdyby nie był zniszczony przez dzisiejszy obóz rządzący w Polsce, byłby czymś dobrym, czymś proekologicznym, chroniącym środowisko, ale niestety, stało się zupełnie inaczej. Robiony naprędce projekt, który nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości
— podkreśliła Semeniuk-Patkowska.
Ze strony Komisji Gospodarki i Rozwoju chciałam pokrótce powiedzieć, jak wyglądało spotkanie dzisiaj rządzącego aparatu ze stroną społeczną na trzy tygodnie przed 1 października. Otóż dyskusja była zamknięta, ponieważ strona społeczna nie do końca mogła wypowiedzieć swoje obawy, ale również nie do końca mogła zabrać głos co do braku informacji, promocji samego systemu kaucyjnego. Również zwracali uwagę na błędy po stronie przerzucania kosztów na na operatorów. Niestety ta komisja, mimo pokazywania różnych innych przykładów, jak litewskiego systemu kaucyjnego, który działa tam od 10 lat, nie przyniosła żadnego rezultatu
— wskazywała Semeniuk-Patkowska.
To co dzisiaj robi część Konfederacji na czele ze Sławomirem Mentzenem, aby pobudzić swój elektorat, jest czystą nieprawdą. System kaucyjny w tej wersji nie jest to odpowiedzialność Prawa i Sprawiedliwości, ani nie jest to pomysł Prawa i Sprawiedliwości
— zapewniła była wiceminister rozwoju i technologii.
Potrójna opłata produktowa
Posłanka PiS Anna Paluch przypomniała, że miała obowiązek być sprawozdawcą ustawy z 13 lipca 2023 roku, która ustanowiła zręby systemu kaucyjnego, jak i „w imieniu klubu pracowała przy zmianie, którą koalicja 13 grudnia wprowadziła do Sejmu w ubiegłym roku i która została uchwalona 21 listopada ubiegłego roku”.
System, który został stworzony ustawą uchwaloną 13 lipca 2023 roku, to był system otwarty, system konkurencyjny, który pozwalał na wejście do systemu kaucyjnego różnorodnych inicjatyw, które przez lata wprowadzający produkty na rynek konstruowali. Te systemy doskonale sobie dawały radę, bo przecież producenci napojów alkoholowych czy piwa, producenci wody pitnej, wprowadzający w butelkach jednorazowych do półtora litra. Przypomnę, że system kaucyjny dotyczy butelek jednorazowych do 3 l, butelek szklanych do 15 l i puszek metalowych o pojemności do 1 l
— zaznaczyła Anna Paluch.
Wszystkie te inicjatywy, które przez lata zostały zbudowane, poświęcone odbiorowi zużytych opakowań i które sobie doskonale dawały radę i były skuteczne, myśmy te systemy chcieli włączyć do ogólnego systemu kaucyjnego, tak żeby nie marnować pracy włożonej w zbieranie odpadów opakowaniowych w latach minionych
— kontynuowała.
Takie przepisy uchwaliliśmy. Nie było przymusu, była dobrowolność i była otwartość na małe systemy zbiórki funkcjonujące w poszczególnych obszarach. Zmieniło się to diametralnie po wprowadzeniu przez koalicję 13 grudnia projektu, który został potem uchwalony 21 listopada 2024 roku. To był system, który po pierwsze opóźniał wejście w życie od 1 stycznia 2025 wchodziły zasadnicze przepisy, system kaucyjny. Ustalono datę jego wejścia na 1 października 2025 r., co nastąpiło kilka dni temu i - o zgrozo ustanawiał termin na potrójną opłatę produktową i konstytuował tę potrójną opłatę produktową od 1 stycznia 2026, czyli ten przymus który najbardziej krytykujemy. Zmiana z 21 listopada ubiegłego roku wprowadzała potrójną wartość opłaty produktowej, bo opłata produktowa jest wobec tych podmiotów, które nie wchodzą do systemu. Mamy więc do czynienia z przymusem i to zagrożonym bardzo wysokimi karami
— mówiła Paluch.
Posłanka PiS mówiła też o kwestii stawek opłat.
Przypomnę, że ogólna zasada wprowadzania jakichkolwiek opłat jest taka, że górną granicę opłaty ustala się w ustawie, a faktycznie obowiązująca opłata jest ustalana rozporządzeniem właściwego ministra. I tak się rzeczywiście stało w wypadku kaucji, z którymi mamy teraz do czynienia. Mianowicie 8 lipca 2024 roku minister klimatu i środowiska pani Paulina Hennig-Kloska ustaliła wysokości kaucji, z którymi mamy do czynienia. Krótko mówiąc, wszystkie te kalumnie, które pod naszym adresem kierują koledzy z Konfederacji, mijają się z rzeczywistością.
— powiedziała.
Co do ustawy z 21 listopada ubiegłego roku, to myśmy jej nie poparli, bo ona w zasadniczy sposób niweczyła te rozwiązania, które wprowadziliśmy w naszym projekcie. Koledzy z Konfederacji w pracach w 2023 roku nad projektem, który koordynowałam jako sprawozdawca, w ogóle nie zabrali głosu w debacie klubowej, ani żaden z posłów z tego koła nie zadał żadnego pytania. Głosowali przeciw, ale w dyskusji sejmowej w 2023 roku swojego głosu nie dołożyli. W ubiegłym roku złożyli poprawki, ale one były krytykowane przez legislatorów. Myśmy też tych poprawek w ostatecznym głosowaniu nie poparli i nie poparli całego projektu koalicji 13 grudnia, bo w sposób zasadniczy wypaczała system, który uchwaliliśmy rok temu
— podkreśliła Anna Paluch.
Odpowiedzialność koalicji Tuska
Były wiceminister środowiska Paweł Sałek potwierdził, że pełną odpowiedzialność za obecnie obowiązujący system kaucyjny w Polsce ponosi obecna koalicja rządząca.
Kwestia związana z tworzywami sztucznymi, odpadami opakowaniowymi to jest segment, który dzisiaj znajduje się w kompetencji i zaangażowaniu Ministerstwa Klimatu i środowiska. Ja popieram te głosy, które tutaj wybrzmiały, związane z tym, że ustawa, która obecnie funkcjonuje i system, który wszedł kilka dni temu od 1 października tego roku, związany z tak zwaną kaucją, był tworzony przez koalicję 13 grudnia. Dzisiaj koalicja 13 grudnia ponosi pełną odpowiedzialność za kwestie związane z bałaganem, chaosem, z którym mamy do czynienia, a także z kosztami, które są rzeczywiście bardzo poważne
— wskazywał Paweł Sałek.
Na to nakładają się jeszcze elementy związane z tym, że dzisiaj firmy komunalne, te, które zajmują się segregacją, zbiórką czy sprawami odpadowymi, mają rzeczywisty problem, ponieważ z całego strumienia odpadów te najbardziej cenne i wartościowe elementy, czyli tworzywa sztuczne czy aluminium, one po prostu z tego strumienia zaczynają uciekać w inne miejsce, co w konsekwencji będzie finalnie powodować bardzo poważne problemy z utrzymaniem i bilansowaniem gospodarki odpadami na terenach gmin
— wyłuszczył były wiceminister środowiska.
Sałek wskazywał też, że Polska znajduje się w tym kontekście w „pewnym reżimie regulacji unijnych”.
Jeśli spojrzymy szerzej na kwestię związaną z tworzywami sztucznymi, odpadami opakowaniowymi i gospodarką tymi odpadami, to trzeba powiedzieć, że znajdujemy się w pewnym reżimie regulacji unijnych, które dotyczą nadchodzącego już rozporządzenia PPWR, także Single Use Plastic i kilku jeszcze innych elementów, które będą determinować sprawy powstawania prawa u nas w kraju
— mówił.
Jako konstruktywna opozycja będziemy podnosić w działaniach Komisji Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, będziemy składać takie poprawki i propozycje, które mają być dla Polaków jak najbardziej korzystne. Trzeba też powiedzieć, że w perspektywie nadchodzi - i jest zapowiadana przez resort klimatu i środowiska - ustawa dotycząca tzw. rozszerzonej odpowiedzialności producenta, która na jesieni tego roku ma się pojawić w Sejmie i gdzie będziemy pracować nad tą zmianą legislacyjną
— podsumował Paweł Sałek.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PiS/YouTube
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742425-pis-odpiera-zarzuty-ws-kaucji-klamstwo-konfederacji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.