W filozofii władzy obecnie rządzących paradoks kłamcy miesza się z paradoksem głąba, a wszystko to wedle zasady Nietzschego - „poza dobrem i złem”.
Ponad 4 lata zajęło Donaldowi Tuskowi zrozumienie, po co wciąż trwa w polityce i dlaczego „musi” sprawować władzę. „Musi” niezależnie od tego, jak podłe, bezwstydne, żenujące czy totalniackie metody prowadziły do zdobycia władzy i służą jej utrzymywaniu. Tusk ma władzę i nie musi się liczyć absolutnie z nikim i niczym. Podobnie jak jego dziewczęta i chłopcy na posyłki, przez grzeczność zwani ministrami. Trzecia kadencja Tuska to już tylko „naga” władza, a ta zawsze jest jakąś formą zamordyzmu.
Do traktowania władzy w taki sposób, w jaki sowieccy żołnierze podczas II wojny światowej (na terenie Niemiec i krajów, przez które przemaszerowali)…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742418-premier-tusk-traktuje-wladze-tak-jak-sowieci-trofiejne