„Trzeba szacunku, panie Tusk, do polskiego chłopa, polskiego rolnika. Weźcie się natychmiast do roboty. Co wy robicie?! Ogórki gniją, papryka gnije. Powinniście natychmiast zakasać rękawy i jechać do tych gospodarzy. Gdzie pan jest, panie Tusk?! Powinien być pan dzisiaj z polskimi rolnikami” - mówił Mateusz Morawiecki, były premier, na konferencji prasowej w gospodarstwie rolnym Dłużew.
Media obiegła w miniony weekend informacja o rolniku, który zapraszał do samozbiorów papryki, ponieważ inaczej zmarnowałaby się. Odzew przerósł najśmielsze oczekiwania Macieja Siekiery z Gałkowic w Świętokrzyskiem. Ale dramatyczna sytuacja jest nie tylko na rynku papryki. Polskę zalewają ziemniaki z Niemiec czy Holandii, a te polskie nie sprzedają się.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej posłowie PiS - a wśród nich m.in. były premier Mateusz Morawiecki - alarmowali o dramatycznej sytuacji w rolnictwie.
CZYTAJ TAKŻE:
Morawiecki: Rząd musi wziąć się do roboty
Polski rolnik musi być szanowany. To, co dziś dzieje się na polskiej wsi, woła o pomstę do nieba. Dzisiaj rozmawialiśmy o problemach w różnych sektorach polskiego rolnictwa, ale cały internet zalany jest różnymi obrazkami, filmikami, w których widać wyraźnie, że koszt produkcji takich warzyw jak papryka, ogórki, ale także pomidory czy ziemniaki jest taki, że następnie w skupie ceny są za niskie, aby pokryć w ogóle podstawowe koszty
— mówił Morawiecki w gospodarstwie rolnym Dłużew.
Mamy tragedię, łzy na polskiej wsi i rząd musi wreszcie wziąć się do roboty. Z ministrami rolnictwa, którzy dzisiaj ze mną tu są – Anią Gembicką, Robertem Telusem – za każdym razem interweniowaliśmy. W chwilach takich jak ta państwo musi interweniować. Bo w rolnictwie mamy charakterystyczne cykle, świńskie górki, różne zjawiska. I państwo musi wtedy wesprzeć w tych trudnych czasach
— podkreślał wiceprezes PiS.
Za rządów PiS mieliśmy dopłaty do akcyzy do paliwa rolniczego. Do kukurydzy i pszenicy, kiedy ona była po 700-800 zł. Myśmy dopłacali do 1400. Rolnicy, pamiętacie to? Dzisiaj rolnicy są pozostawieni sami sobie. Usłyszeliśmy przed chwilą o lokalnym targu, że przywożą rolnicy ziemniaki po 30-50 gr za kilogram i one nie są odbierane. Wraca rolnik z powrotem na swoje gospodarstwo i nie może sprzedać ziemniaka. W tym samym czasie polski rynek zalewany jest niemieckim czy holenderskim ziemniakiem. A landy niemieckie – uwaga – robią dopłaty. Obecny premier, mój następca, nie robi w tej kwestii kompletnie nic. Dlatego wzywam do natychmiastowego działania – żeby wszystkie te warzywa przestały gnić. Dzisiaj rolnicy wzywają do samozbiorów. Proporcje ceny towaru, różnego rodzaju produktów w skupie w relacji do kosztów, są absolutnie niemożliwe do utrzymania w przypadku wielu, wielu artykułów
— wskazał.
„Gdzie pan jest, panie Tusk?!”
Wzywam mojego następcę do natychmiastowego działania. Siedzi sobie w tej swojej willi premiera i pali cygaro, nie robiąc nic, śmiejąc się w kułak z polskich chłopów. Trzeba szacunku, panie Tusk, do polskiego chłopa, polskiego rolnika. Weźcie się natychmiast do roboty. Co wy robicie?! Ogórki gniją, papryka gnije. Powinniście natychmiast zakasać rękawy i jechać do tych gospodarzy. Gdzie pan jest, panie Tusk?! Powinien być pan dzisiaj z polskimi rolnikami
— mówił Mateusz Morawiecki, któremu towarzyszyli m.in. Anna Gembicka i Robert Telus - byli ministrowie rolnictwa.
Jak był problem i wwożone było ukraińskie zboże, podjęliśmy decyzję z Robertem, wtedy ministrem rolnictwa, o zablokowaniu, 15 kwietnia 2023 r., wbrew calej Unii Europejskiej. A kiedy embargo utraciło swoją moc, wprowadziliśmy ponowne, w połowie września 2023. To wszystko jest do sprawdzenia. Działaliśmy, bo wiedzieliśmy, że jest tragedia i łzy na polskiej wsi
— zaznaczał były premier.
Rządzący mówią, jak to liberałowie: „Nic się nie da zrobić. Nie odpowiadamy za pogodę i za ceny na giełdach światowych”. Pewnie, że nie odpowiadają za pogodę. Ale odpowiadają za polską wieś, bo są rządem – mam nadzieję – polskim. Chociaż tracę tę nadzieję. Zobacz, panie Tusk, co robi niemiecki rząd w tym samym czasie, żeby pomóc swoim rolnikom. Co się dzieje w hodowli trzody chlewnej. Natychmiast interweniować, natychmiast przyjechać tutaj, do innych miejscowości, wiosek. Pomagać rolnikom, gdzie dramatyczna sytuacja powoduje, że rolnicy przeżywają zapaść gospodarczą. Weźcie się do roboty, bo polska wieś przeżywa dramat
— podkreślił Morawiecki.
„Polska wieś tonie w długach!”
Wiceprezes PiS po konferencji skomentował także na platformie X sytuację w rolnictwie.
Rolnicy biją na alarm! Polska wieś tonie w długach! To nie jest zwykły kryzys - to systemowa eliminacja polskiego rolnictwa - potężnej gałęzi naszej gospodarki, przy biernej postawie rządu KO, dzięki braku dopłat i skupu interwencyjnego, liberalizacji handlu z Ukrainą i wprowadzanej umowie UE z MERCOSUR. Tony papryki, pomidorów, ziemniaków i innej polskiej żywności gniją w ziemi, bo ceny skupu spadły poniżej kosztów produkcji. Rolnicy sprzedają plony za grosze - często poniżej kosztu nawozu i paliwa. A rząd? Milczy. Patrzy, jak polskie gospodarstwa bankrutują jedno po drugim
— napisał Morawiecki.
Kto reaguje? Zwykli Polacy, internauci - którzy znów wyręczają rządzących, skrzykując się w sieci, by zebrać i kupić plony prosto z pola. I chwała im za to, ale to nie ich zadanie - a obowiązek polskiego rządu! Polska żywność będzie zbyt droga i wypierana z półek polskich sklepów, by ustąpić miejsca tanim produktom niskiej jakości z Ukrainy i Ameryki Południowej. Czy to jest kolejna odsłona słynnej repolonizacji Tuska?
— dodał.
Za rządów PiS działał skup interwencyjny, dopłaty do nawozów, paliwa i inne formy wsparcia. Dziś mamy tylko konferencje, puste hasła, PR i propozycje kredytów. Czyli znów - “pieniędzy nie ma i nie będzie, radźcie sobie sami”. Trzeba powiedzieć wprost - taka polityka rolna rządu KO stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa! Nie możemy pozwolić, by kraj, który jest jednym z liderów produkcji żywności w Europie, dziś, w dobie wojny na Ukrainie i hybrydowych ataków na Polskę, martwił się dodatkowo o własną suwerenność żywnościową! Nie może być tak, że rolnik – człowiek, który karmi naród – sam nie ma z czego żyć! Ten rząd ma obowiązek wobec polskie wsi! Odbudować bezpieczeństwo żywnościowe Polski zanim będzie za późno. Polski rolnik musi być szanowany. Nie słowami – czynami!
— podsumował były premier.
jj/TV wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742412-morawiecki-papryka-gnije-a-tusk-siedzi-i-pali-cygara
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.