Wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska w radiowej „Jedynce” zachwalała system kaucyjny, zapowiadając przy tym, że ten uderzający w Polaków pomysł będzie jeszcze rozszerzany. „W tym roku musimy dobrze skupić się na wdrożeniu obecnego systemu kaucyjnego, przyzwyczaić się do niego, powrócić do tych tradycji - które niektórzy z nas pamiętają - z lat 70. 80, kiedy nosiliśmy do sklepu butelki po mleku i nikt z tego wtedy nie robił problemu” - wypaliła Zielińska. Minister też zachęcała najuboższych Polaków do… kupna nowych samochodów elektrycznych, co ma być dla nich rzekomo przystępne cenowo dzięki dopłatom państwowym.
Koalicja 13 grudnia, zasłaniając się unijną koniecznością wprowadzania systemu kaucyjnego, od 1 października wprowadziła uderzający w producentów, sieci handlowe i zwykłych Polaków system - zakłada on pobieranie kaucji od plastikowych i szklanych butelek. Rządzący oczekują, że Polacy teraz będą chodzili z butelkami i puszkami, by oddawać je w przeznaczonych do tego punktach i odzyskiwać za to pieniądze.
W sklepach już pojawiły się butelki z wodą mineralną, które przekraczają limit o jedynie mililitr, co już powoduje, że butelka taka nie jest objęta kaucją. Zielińskiej nie spodobała się taka kreatywność producentów i sklepów.
Taką negatywną kreatywność najlepiej ocenią sami konsumenci, którzy podejmą decyzję, czy chcą kupować produkty od producentów, którzy nie chcą sprzątać swoich śmieci. Bo system kaucyjny jest narzędziem, które ma pomóc nam w uprzątnięciu walających się tysięcy ton i miliardów butelek plastikowych, puszek, butelek szklanych, po naszych lasach, w naszych rzekach, trafiających nawet do naszej wody pitnej
— mówiła Zielińska. Minister może się mocno zdziwić, bo klienci mogą właśnie przerzucić się na kupowanie produktów, które zwalniają ich z uciążliwego systemu zwracania puszek i butelek do specjalnych miejsc. Już od dawna w Polsce działa system segregowania śmieci, obejmujący również butelki i puszki. Po co w takim razie wprowadzać kolejny, uderzający w kieszenie i czas Polaków system?
Wiceminister w rządzie Donalda Tuska zapowiadała, że to nie koniec i za jakiś czas przykry dla Polaków obowiązek obejmie kolejne rodzaje opakowań.
On obejmuje na razie trzy rodzaje opakowań. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że powinien być w przyszłości poszerzany o kolejne opakowania, w miarę jak się do niego przyzwyczaimy
— mówiła.
Zielińska wypaliła, że Polacy w sprawie noszenia pustych butelek do sklepów muszą się nauczyć żyć tak, jak w PRL-u.
W tym roku musimy dobrze skupić się na wdrożeniu obecnego systemu kaucyjnego, przyzwyczaić się do niego, powrócić do tych tradycji - które niektórzy z nas pamiętają - z lat 70. 80, kiedy nosiliśmy do sklepu butelki po mleku i nikt z tego wtedy nie robił problemu
— powiedziała Zielińska.
Dzięki temu programowi, jakim jest system kaucyjny, mamy nadzieję na odzyskanie nawet 90 procent tych opakowań i ponowne wprowadzenie ich do obiegu. To jest tzw. gospodarka obiegu zamkniętego
— zachwalała wiceminister środowiska.
Zielińska zachęca najuboższych Polaków do… zakupu aut elektrycznych
Urszula Zielińska na antenie radiowej „Jedynki” miała jeszcze inną totalnie odrealnioną wypowiedź. Zachęcała ubogich Polaków, by ze względów środowiskowych… kupowali nowe samochody elektryczne dzięki dopłatom państwowym. Warto zaznaczyć, że ceny tych samochodów są wciąż bardzo wysokie i nawet w przypadku osiągnięcia maksymalnego limitu dopłaty od państwa - 40 tys. zł - i tak Polaków musi zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych nawet za najtańsze nowe auto elektryczne na polskim rynku. Jeśli minister Zielińska twierdzi, że takimi pieniędzmi dysponują najubożsi Polacy, to delikatnie mówiąc raczej nie zna zbyt dobrze realiów panujących w Polsce.
Uważam, że stanowczo trzeba postawić na dopłaty, na wsparcie, na zachęty, żeby wesprzeć osoby najuboższe, które dzisiaj są zmuszane do tego, żeby się przemieszczać, kupują stare auto, bo na nowsze je nie stać. To nie jest właściwa ścieżka, lepszą ścieżką są dopłaty i zachęty. I takie dopłaty i zachęty oferujemy. Trwa obecnie nabór na dopłatę do nowych aut elektrycznych. Oferta aut elektrycznych na rynku jest coraz szersza, są coraz tańsze i można uzyskać do 40 000 zł takiej dopłaty
— zachwalała nabywanie nowych aut elektrycznych minister Zielińska.
Trwa nabór bieżący do przyszłego roku, do 30 kwietnia 2026 roku. Bardzo do tego zachęcam. Myślę, że to jest lepsza ścieżka na dostosowanie się i wsparcie, zwłaszcza tych najmniej zarabiających
— dodała.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/jedynka.polskieradio.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742406-odlot-zielinska-proponuje-powrot-do-prl-u-ws-kaucji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.