„Wszystkie sprawy przeprowadzone poza systemem losowania będą do podważenia. Skoro będzie zaburzony skład sądu, ustalony nie na podstawie ustawy, tylko rozporządzenia, to będzie oznaczało, że każdy taki wyrok będzie podlegał uchyleniu” - powiedziała sędzia Kamila Borszowska-Moszowska w programie „Ostra Szpila” na antenie Telewizji wPolsce24, odnosząc się do uchwały Waldemara Żurka. Minister sprawiedliwości chce, żeby dwóch z trzech sędziów było wskazywanych ręcznie.
Sędzia została zapytana o to, czy sędziowie będą się stosować do zaleceń ministra Waldemara Żurka, który rozporządzeniem chce zmienić system prawny w Polsce. Szef resortu sprawiedliwości zamierza skończyć z losowaniem sędziów przy przydzielaniu spraw i proponuje, żeby dwóch z trzech sędziów było wskazywanych ręcznie.
Oczywistym jest, że każdy sędzia ma obowiązek stosować się do Konstytucji, ustaw. Nie do rozporządzeń, które w tym przypadku są niezgodne z ustawą. Wiemy, że artykuł 47a prawa o ustroju sądów powszechnych wprowadził system losowego przydziału spraw. Po co to zostało wprowadzone? Po to, żeby przydział spraw następował w sposób transparentny, jasny i żeby nie można było w jakikolwiek sposób zaburzać tego systemu. Żeby sąd, który jest ustanowiony, był sądem ustanowionym ustawą. Przecież ta cała wrzawa na temat rzekomej nielegalności Krajowej Rady Sądownictwa osadza się na stwierdzeniu, że sąd nie jest ustanowiony ustawą
— powiedziała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niesłychane! Matczak krytykuje Żurka za likwidację losowania sędziów. „Pewnie teraz to metafizyka, a plebs tego nie rozumie?” KOMENTARZE
Wprost też stwierdziła, że minister Żurek łamie obowiązujące prawo.
A co mamy teraz? Mamy teraz sytuację, kiedy minister twierdząc, że przywraca praworządność, wydaje rozporządzenie, które w sposób jawny łamie ten przepis […] Teraz przewodniczący wydziału na podstawie reguł ustalonych przez prezesa sądu, zaopiniowanych przez kolegium, może wyznaczyć dwóch członków. To najczęściej będzie dotyczyło spraw rozpoznawanych w składach odwoławczych. Jeżeli mamy skład trójkowy i zostanie wyznaczonych z palca dwóch sędziów, to wiadomo, że one mają w tym momencie większość
— dodała.
Moszowska: Argument Żurka mnie nie przekonuje
Borszowska-Moszowska odniosła się do argumentu ministra Żurka, który stwierdził, że wskazywanie sędziów będzie dobre z perspektywy płynności działania sądu, ponieważ będzie można do sprawy delegować tego, który jest mniej obłożony pracą.
Absolutnie mnie to nie przekonuje. Dlatego, że system losowego przydziału spraw jest tak skonstruowany, że w miarę równomiernie rozkłada sprawy. W ciągu ostatnich kilku lat nie zauważyłam, żeby w moim wydziale, niektóre osoby były bardziej lub mniej obciążane ilością spraw, dlatego że właśnie na tym to polega. Jeżeli mówimy o szybkości postępowaniu i angażowaniu sędziów, to jeżeli nałożymy na przewodniczącego obowiązek jednocześnie przydzielania spraw określonym osobom, to nakładamy na niego taki obowiązek, więc to będzie opóźniało rozpoznanie spraw
— wyjaśniła.
Obawiam się, że jeżeli będziemy podchodzili do tych przepisów to przewodniczący wydziału czy prezes sądu będzie mógł rozkładać te sprawy według tego, kto ma większy lub mniejszy referat. To będzie powodowało to, że sędziowie nie będą chcieli załatwiać tych spraw szybciej, bo po co? Jeżeli będą mieli większy referat, to dostaną mniej. To przecież jest absurd, będziemy patrzyli wtedy nie na wpływ, tylko na pozostałość
— kontynuowała.
O co tak naprawdę chodzi Żurkowi
Sędzia została zapytana również o powody decyzji Żurka. Wskazała, że chodzi wyłącznie o ręczne sterowanie sprawami.
Dla mnie nie ma żadnego uzasadnienia innego, niż potrzeba ręcznego sterowania konkretnych spraw do konkretnych osób. Nie ma innego uzasadnienia. To na pewno nie przyspieszy procesów. Ponadto jest tam jeszcze jedna bardzo niebezpieczna, niekorzystna rzecz. Tam jest kwestia budowy referatu i przydziału spraw asesorom sądowym. W moich czasach, jak zaczynałam pracę 20 lat temu, to wszyscy wtedy dostawaliśmy stare sprawy jako asesorzy. Bardzo często to były tzw. zrzuty z całego wydziału, co powodowało, że młody asesor nie miał zbyt lekkiego życia i dlatego zmieniono te przepisy
— powiedziała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Sędzia Schab: Nie na darmo wymieniono masowo kadrę kierowniczą w sądach. To może prowadzić do torpedowania procesów
Zwróciła uwagę, że wracają czasy, które były problematyczne przy wprowadzaniu asesorów do pracy w zawodzie.
Asesor do tej pory dostawał generalnie co do zasady nowe sprawy, tak, żeby mógł spokojnie wchodzić w referat. Żeby nie miał trudnych, czasami skomplikowanych, popsutych spraw. Są różne sytuacje. Teraz otwieramy znowu te wrota i powodujemy, że ci młodzi sędziowie, asesorzy będą znowu zmuszeni do rozpoznawania takich spraw
— dodała.
Sędziowie są podzieleni
Borszowska-Moszowska wyraziła nadzieję, że środowisko sędziowskie nie będzie stosować się do wytycznych ministra Żurka.
Sędziowie są podzieleni. Mam nadzieję, że mimo wszystko przewodniczący wydziału nie będą stosowali się do tego rozporządzenia, bo jak wiemy, my podlegamy ustawom, konstytucji i ustawą. Zatem mogę powiedzieć, że jeżeli ja w ten sposób dostałabym przydzieloną sprawę, to ją skieruję do przewodniczącego celem - jej przelosowania zgodnie z artykułem 47a prawa ustroju sądów powszechnych
— powiedziała.
Wszystkie sprawy przeprowadzone poza systemem losowania będą do podważenia. Skoro będzie zaburzony skład sądu, ustalony nie na podstawie ustawy, tylko rozporządzenia, to będzie oznaczało, że każdy taki wyrok będzie podlegał uchyleniu. Bardzo głośno pan minister Żurek i całe to środowisko mówi o prawie europejskim. Przecież w ubiegłym roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na kanwie polskiej sprawy orzekł, że jakiekolwiek zaburzenia losowego przydziału spraw powinny być badane pod kątem wpływu w ramach postępowania apelacyjnego. Wpływają na to, że taki sąd nie jest sądem ustanowionym ustawą. TSUE wypowiedział się na temat takich przypadków. Tam stan faktyczny był oczywiście dużo mniej groźny, dlatego że tam po prostu w czasie nieobecności sędzia został wyznaczony na zastępstwo. Tu mamy taką jawną sytuację, więc to nie budzi wątpliwości, że ten skład sądu nie będzie sądem ustanowionym z ustawą
— podkreślała.
Stanowisko prezydenta Nawrockiego
Na koniec wyraziła zadowolenie ze stanowiska, jakie w sprawie zajął prezydent Karol Nawrocki.
Z bardzo dużą radością odebrałam podejście pana prezydenta. Jasne i twarde stwierdzenie, że to jest dewastacja wymiaru sprawiedliwości, co za tym idzie, dewastacja państwa. Dlatego, że my tak naprawdę przez te lata jesteśmy w jakimś sensie pozostawieni samymi sobie. To jest ważne, żeby prezydent jako głowa państwa, strażnik Konstytucji, powiedział jasno i wyraźnie, żeby nazwał to bezprawie, którego dopuszcza się władza wykonawcza
— skonkludowała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żurek rezygnuje z losowania sędziów. Prezydent Nawrocki: „To jest prawdziwy test niezawisłości tysięcy polskich sędziów”
xyz/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/742296-moszowska-sprawy-poza-systemem-losowania-beda-do-podwazenia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.