Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia poinformował, że 26 września złożył aplikację w publicznym naborze ogłoszonym przez sekretarza generalnego ONZ na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. „Szanse na dziś nie są wielkie; jednak tydzień temu, nie było ich wcale” - podkreślił Hołownia.
Szymon Hołownia w dzisiejszym wpisie na portalu Facebook opublikował list, w którym przekazał, że 26 września złożył aplikację „w publicznym naborze ogłoszonym przez Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR)”.
Nigdy wcześniej Polaka nie było w takim miejscu w strukturach ONZ, a temat wsparcia humanitarnego znam lepiej, niż politykę, bo zajmowałem się nim dwa razy dłużej, rozwijając moje fundacje na całym świecie. Te dwa lata nauczyły mnie zaś budować więź między państwami. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, jak ważne byłoby dodanie do tego ogromnego wyzwania polskiej i szerzej – wschodniej i północnoeuropejskiej perspektywy
— napisał.
Dodał, że właśnie z tego względu, tak wdzięczny jest „Prezydentowi RP, i Premierowi RP, i wicepremierowi, ministrowi Spraw Zagranicznych, za jednoznaczne poparcie i za to że – wiedząc że to duża rzecz dla Polski - tak bardzo w ostatnich dniach zaangażowali się w tę sprawę, uruchamiając osobiste kontakty, i całą naszą dyplomatyczną maszynę”.
Niewielkie szanse
Według niego, szanse na dziś „nie są wielkie”, gdyż - jak zaznaczył - „ONZ to skomplikowany, nieprzewidywalny świat”.
Jednak tydzień temu, gdy zaczynaliśmy ten proces, nie było ich wcale. A mi – przyznam – po całym tym szambie, przez które przeszedłem, radość daje myśl, że mógłbym znów znaleźć się tam, gdzie można znów skupić się na języku, który znam z mojego „poprzedniego” życia, a który rozumie każdy człowiek, niezależnie od poglądów, wyznania, języka, czy koloru skóry: języka chleba, opatrunku, przytulenia, nadziei
— podkreślił.
Proszę, byście mi kibicowali. Niezależnie od tego, co i gdzie będzie – czy będzie to praca z UNHCR z uchodźcami w Gazie, Grecji czy Bangladeszu, czy też praca przy kolejnej akcji z naszym Stowarzyszeniem Polska 2050 przy kolejnej jadłodzielni na Pradze, czy projekcie dla seniorów, zapewniam Was, że będziemy w tym wszystkim razem. Nie ma znaczenia, czy będę wicemarszałkiem Sejmu, zwykłym posłem, (…) nikim politycznie nie będę
— dodał Hołownia.
Możecie mieć pewność, że zawsze – na Wasze wezwanie – dołączę do akcji i pozostanę „waszym Szymonem”, wdzięcznym, że mógł Was spotkać, zachwyconym Waszą determinacją i dobrem, które udało się Wam ocalić w sercach. Jesteście największym sukcesem mojego życia (po Uli, Mani i Eli, musicie mi to wybaczyć
— napisał marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Polityczny rachunek sumienia
Szymon Hołownia zapewnił też, że swoją prace na stanowisku szefa Polski 2050 wykonywał tak, jak umiał najlepiej.
Swoją robotę zrobiłem, jak umiałem. Dałem Polsce 2050 naprawdę wszystko, co miałem: bezpieczeństwo, zdrowie, czas dla rodziny, całe moje dotychczasowe życie. Sześć lat temu nie było nas, dziś jesteśmy. I dlatego, że my jesteśmy – Polska jest inną Polską. Gdy kiedyś opadnie bitewny kurz, zobaczycie to jak na dłoni: gdyby nie nasza kampania w wyborach prezydenckich 2020., nie byłoby Polski 2050. Bez Polski 2050 nie byłoby Trzeciej Drogi. Bez Trzeciej Drogi nie byłoby zwycięstwa w 2023 r., tego rządu, tego Sejmu. Poprowadziłem Was do zwycięstwa w 2023 r., do zwycięstwa w 2027 poprowadzi Was kto inny. Bo 2023. roku już nie ma. Przez te dwa lata świat zmienił się o całe dekady. Za kolejne dwa – będziemy znów o parę dekad do przodu. Powtarzanie starych zaklęć: „byle nie PiS”, „byle nie PO”, już Polsce nie wystarczy. Czas dodać nowe wrażliwości, punkty widzenia, zasoby, tak by jeszcze odważniej, a co najważniejsze: skuteczniej, przekonywać, że jest życie, jest nadzieja, poza polaryzacją. Że są rzeczy, które po prostu trzeba załatwić dla naszych dzieci, razem, a nie tracić energię na durne domowe wojny o to, co śmiertelnie poróżniło nas dwadzieścia lat temu
— napisał na Facebooku.
Za ostatnich kilka miesięcy zapłaciłem dużą osobistą cenę. Ale w mojej ocenie nic się nie zmieniło. Nadal uważam, że to dobrze, że udało się przeprowadzić Polskę bezpiecznie przez ryzyko dramatycznego w skutkach, konstytucyjnego kryzysu. Nie zmieniłem się też, i nie zmienię się ja. Jeżdżąc w kampanii do najmniejszych polskich miast i wsi słyszałem: „A dlaczego pan z tym Tuskiem?!”, wracając do Warszawy, z miejsca dostawałem: „A dlaczego pan rozmawia z Kaczyńskim?!”. Cóż, nadal rozmawiał będę z Donaldem Tuskiem. I – jeśli będzie taka potrzeba - z Jarosławem Kaczyńskim. Nie zapiszę się do jednego z polityczno – medialnych chorych na nienawiść plemion. Zabijajcie się jak chcecie, plujcie jadem, traćcie czas – beze mnie. Obozy mogą być dwa, ale Polska wciąż jest jedna. Premier ma rację mówiąc: nie szukajcie dziś wroga na Zachodzie. Ja dodam: nie szukajcie dziś wojny w kraju. Mało mamy tej, która dotyka już, a czasem przekracza, nasze polskie granice?
— wskazywał marszałek Sejmu.
Te sześć lat nauczyło mnie bowiem również tego, że swojego DNA nie idzie po prostu przeskoczyć. I nie trzeba. Moją robotą od lat było, i nadal jest, wywieranie wpływu na ludzi tak, by zdecydowali się na inne perspektywy, odważyli się pragnąć i działać inaczej. Nie chcę dla siebie „władzy”. Dlatego nie wchodzę w skład rządu. Jeśli taka będzie wola posłów (a ona, widziałem to już, czasem na bardzo pstrym koniu jeździ), postaram się przydać w Sejmie jako jego wicemarszałek (przy okazji – chcę podziękować WSZYSTKIM posłankom i posłom: za każde dobre słowo, uśmiech, za wspaniałą atmosferę naszych rozmów, za radość jaką dają mi nasze spotkania w „firmie”). Będę robił to, co umiem najlepiej, pokazując ludziom, że są ważni, że można z szacunkiem, ale i z uśmiechem, że zmieścimy się tu wszyscy, że – zwłaszcza dziś – potrzebujemy na świecie nie kolejnych wrogów, ale kolejnych przyjaciół
— dodał.
Przyszłość Polski 2050
Wiceprzewodnicząca Polski 2050 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz po posiedzeniu Rady Krajowej przekazała, że Rada jednogłośnie zarekomendowała marszałka Sejmu, lidera partii Szymona Hołownię na pozycję wicemarszałka Sejmu. Dodała, że jutro Rada Krajowa wskaże kandydata na wicepremiera.
Hołownia z kolei poinformował, że nie zamierza ubiegać się o funkcję przewodniczącego ugrupowania. Zapewnił też, że nie zamierza ubiegać się o funkcję wicepremiera, a decyzję o ewentualnym starcie w kolejnych wyborach parlamentarnych podejmie „pewnie” w 2026 roku.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/741813-kariera-w-onz-holownia-potwierdzil-zlozylem-aplikacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.