„Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego będzie wyjaśniać udział w zastrzeżonym spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego szefa BBN Sławomira Cenckiewicza, który nie ma dostępu do informacji niejawnych” - powiedział dziś minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Dopytywany o udział prezydenckiego ministra w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, odbywającej się w trybie zastrzeżonym, powiedział, że w jego ocenie podczas tego posiedzenia tajnych informacji tam nie było. Do wypowiedzi ministra Tomasza Siemoniaka odniósł się szef BBN Sławomir Cenckiewicz. Nawiązał on do swojej wizyty w Kanale Zero, sugerując, że może być ona powiązana z tak radykalnym krokami podejmowanymi przez obecną władzę.
Tomasz Siemoniak w części internetowej wywiadu dla Jedynki Polskiego Radia powiedział, że ABW, jako instytucja odpowiadająca w państwie za ochronę tajemnic, wystąpiła o informacje w tej sprawie do pionu informacji niejawnych (Kancelarii Prezydenta - PAP).
I ta sprawa będzie wyjaśniana
— stwierdził.
Siemoniak przekonywał, że minister Sławomir Cenckiewicz nie ma dostępu do informacji niejawnych i takich informacji od służb nie otrzymuje.
Nie jest tak, że może powiedzieć, że ma dostęp i go ma. O tym, kto ma dostęp decyduje ABW i SKW. I tak jest w całym NATO, jest cały system do tego, żeby chronić tajemnice, więc prezydent, Biuro Polityki Międzynarodowej prezydenta, inni urzędnicy BBN otrzymują takie informacje i tutaj się wiele nie zmieniło
— mówił.
Po prostu prezydent jest najważniejszym ogniwem we władzy i musi takie informacje otrzymywać. Natomiast skoro pan Cenckiewicz nie ma poświadczenia, skoro nie ma dostępu, takich informacji nie otrzymuje i tyle
— dodał.
„Naruszenie zasad”
Dopytywany o udział prezydenckiego ministra w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego odbywającej się w trybie zastrzeżonym powiedział, że w jego ocenie podczas tego posiedzenia tajnych informacji tam nie było.
Niemniej jednak oznacza to naruszenie zasad, skoro samo spotkanie miało klauzulę zastrzeżoną, więc będziemy to wyjaśniać
— powiedział.
Opowiadał też, że wszyscy - „przynajmniej uczestnicy ze strony rządowej” - mieli pełną świadomość, że w obecności Cenckiewicza nie mogą udzielać informacji klauzulowanych, bo „samemu naraża się na zarzut przestępstwa, gdy wie się, że nie można takiej osobie tych informacji udzielać”.
Nie my ten kryzys wywołaliśmy
— dodał minister, zaznaczając, że szczególnie w obecnej sytuacji ochrona informacji jest szczególnie ważna i nie ma w tej sprawie żadnych kompromisów.
Tutaj po prostu ta nominacja nie była trafiona. Jeśli chce prezydent, żeby pracował z nim pan Cenckiewicz, można znaleźć inne miejsca, gdzie nie jest to jakoś newralgiczne. Ale jak mówię - nie jest naszą decyzją, rządu, kto jakie funkcje sprawuje. Decyzją służb specjalnych jest to, kto ma dostęp i jeśli nie ma dostępu, to po prostu nie ma dostępu. Każdy, kto by mu przynosił takie informacje, sam się naraża na przestępstwo
— stwierdził Siemoniak.
Po raz pierwszy taką sytuację mamy w państwie, żeby wysoki urzędnik związany z kwestiami bezpieczeństwa nie miał takiego dostępu. Natomiast państwo musi normalnie działać. Tak jak mówię, działamy formalnie, spokojnie. Ja nie jestem osobą, która by jakieś takie emocje chciała wokół tego budować. Musimy to zrobić formalnie, spokojnie, zgodnie z prawem
— mówił w wywiadzie dla Jedynki PR.
Spór o poświadczenie
22 września minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek również był pytany o tę sprawę i przekonywał, że prawo łamie ten, który zapoznaje się z tajnymi dokumentami bez dopuszczenia do tajemnic, ale także ten, który je takiej osobie udostępnia.
W lipcu 2024 r. Służba Kontrwywiadu Wojskowego cofnęła Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa, które jest wymagane przy dostępie do dokumentów niejawnych. Sprawa po skardze Cenckiewicza trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który w czerwcu 2025 r. tę decyzję SKW uchylił. 5 sierpnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wniosła do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargi kasacyjne od wyroków WSA.
Rzecznik prezydenta Karola Nawrockiego Rafał Leśkiewicz we wrześniu wskazywał, że Cenckiewicz w związku z czerwcowym postanowieniem warszawskiego sądu ma ważne poświadczenie bezpieczeństwa do wszystkich informacji niejawnych i zadeklarował, że jest to oficjalne stanowisko Kancelarii Prezydenta.
Pytania służb
Pion ochrony informacji niejawnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapytał prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego o tematykę, uprawnienia uczestników i klauzulę wrześniowej Rady Bezpieczeństwa Narodowego
— powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.
Dobrzyński, który spotkał się z dziennikarzami w Sejmie, powiedział, że takie zapytanie zostało przesłane BBN 18 września. ABW zapytała, jaka klauzula była nadana temu posiedzeniu, jakie tematy były tam poruszane i czy osoby, które były na tym spotkaniu miały dostęp do informacji niejawnych i odpowiednie przeszkolenie.
ABW czeka na prezydenta
Dobrzyński powiedział dziennikarzom, że odpowiedź z prezydenckiego biura jeszcze nie nadeszła i funkcjonariusze ABW czekają na te informacje.
Jeszcze raz powtórzę, żeby już raz na zawsze, przekreślić wszelkiego rodzaju spekulacje - zgodnie z zasadami, zgodnie z obowiązującym prawem pan Sławomir Cenckiewicz nie ma dostępu do informacji niejawnych. Proszę to zapamiętać, więcej mam nadzieję, że tego nie będę powtarzał
— powiedział Dobrzyński.
Jeśli więc obecność tego pana była na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa warto wyjaśnić też, czy miał w tym momencie prawo tam przebywać czy też nie, po to, żeby było polskie prawo przestrzegane
— stwierdził.
Tam mogą być tylko osoby, które spełniają odpowiednie standardy, które gwarantują, że ta informacja niejawna nie dostanie się na zewnątrz
— dodał.
Jacek Dobrzyński zaprzeczył, że działania ABW w tej sprawie mogą mieć charakter polityczny (sic!).
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego to nie jest instytucja polityczna. Tam nie ma polityków. Tam są fachowcy, którzy dbają o bezpieczeństwo nasze wspólne, nas wszystkich, Polaków
— opowiadał.
„Zbyt szybkie efekty”
Do wypowiedzi ministra Tomasza Siemoniaka odniósł się szef BBN Sławomir Cenckiewicz. Nawiązał do swojej wizyty w Kanale Zero, sugerując, że mogła wpłynąć na takie, a nie inne kroki obecnej władzy ws. poświadczenia.
Panie redaktorze Stanowski, proszę mnie więcej nie zapraszać do Kanału Zero, bo są zbyt szybkie efekty Pańskiej gościnności
— napisał na X Sławomir Cenckiewicz.
Przepraszam.
— odpowiedział mu Krzysztof Stanowski.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/741485-siemoniak-odgraza-sie-cenckiewiczowi-abw-bedzie-wyjasniac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.