Członek Trybunał Stanu sędzia Maciej Zaborowski nie zgadza się z twierdzeniami, że umorzenie sprawy uchylenia immunitetu I Prezes SN było bezprawne. „Postępowanie Trybunału Stanu w sprawie immunitetu Małgorzaty Manowskiej przebiegło zgodnie z prawem, choć zabrakło zwykłej rozmowy i empatii. Waldemar Żurek i Donald Tusk w pewnym sensie naciskają na Trybunał i jego członków” - powiedział „Rzeczpospolitej” Maciej Zaborowski.
Trzy dni temu adwokaci Jacek Dubois i Przemysław Rosati, którzy są członkami Trybunału Stanu, urządzili pod siedzibą Sądu Najwyższego pikietę, domagając się zmiany regulaminu TS. W ich ocenie umorzenie sprawy immunitetowej sędzi prof. Manowskiej odbyło się niezgodnie z prawem. Obaj na podstawie Kodeksu postępowania karnego - tak jak 10 innych członków TS - zostali wyłączeni ze sprawy, ponieważ składali wcześniej zeznania w prokuraturze jako świadkowie. Nie mogli zatem orzekać, gdyż ocenialiby własne zeznania. Wyłączony ze sprawy został także Maciej Zaborowski, który tę decyzję uznaje za słuszną, a tezy o bezprawności umorzenia stanowczo odrzuca.
Nie tylko nie zgadzam się z tymi twierdzeniami, ale jestem nimi głęboko poruszony. Długo zastanawiałem się, czy wypowiadać się w sprawach związanych z Trybunałem Stanu, bowiem uważam, że rolą członków Trybunału Stanu jest orzekać, a nie prowadzić dyskusję za pośrednictwem mediów. Skłoniły mnie jednak ku temu wypowiedzi niektórych moich kolegów z Trybunału przekazujących co najmniej niepełny stan faktyczny i wybiórczo odnoszących się do stanu prawnego w tej sprawie. Dodam, że nie zazdroszczę składowi, który podjął decyzję umarzającą postępowanie. Ja zostałem wyłączony z rozpoznawania tej sprawy, ponieważ składałem zeznania w Prokuraturze Krajowej i uważam, że wyłączenie było całkowicie słuszne
— mówił w wywiadzie, jakiego udzielił „Rzeczpospolitej” Maciej Zaborowski, sędzia Trybunału Stanu. Dodał, że choć zasiada w TS już po raz trzeci, to nie widział nigdy tego typu tego typu scen, które obserwowaliśmy w ostatnich dniach.
CZYTAJ TAKŻE: Absurd. Żurek chce ścigać sędziego Andrzejewskiego. Lawina komentarzy: „To jest jakiś nieśmieszny żart, kpina z powagi Polski
„I ja się z tym zgadzam”
Zborowski podkreślił kilkukrotnie w wywiadzie, że nie widzi żadnych podstaw aby twierdzić, że umorzenie sprawy immunitetowej prof. Manowskiej było bezprawne.
Nie widzę żadnych podstaw do takiego twierdzenia. Uważam, że całość procesu w tej sprawie przebiegła zgodnie z obowiązującym prawem. Choć oczywiście obrazki, które zapamiętamy nie są powodem do dumy. Niestety w związku z okolicznościami, w których odbywały się te posiedzenia, skład orzekający wybrał najlepsze ze wszystkich złych rozwiązań, którymi dysponował. Podkreślę przy tym, że orzeczenie, o którym rozmawiamy ma charakter ściśle formalny, stwierdza de facto, że w Trybunale w momencie orzekania brak było kworum do podjęcia decyzji. I ja się z tym zgadzam
— zaznaczył sędzia TS. Dodał, że dla wszystkich prawników zawsze oczywiste było to, że w procedurze immunitetowej przed Trybunałem Stanu stosuje się Kodeks postępowania karnego. Inny pogląd jest niezwykłe rzadki.
Zresztą w tej kwestii niekonsekwentna jest sama prokuratura, która najpierw twierdziła, że w przypadku postępowania immunitetowego przed Trybunałem Stanu nie stosujemy norm kodeksu postępowania karnego, a następnie wniosła o wyłączenie dwóch członków Trybunału Stanu powołując się wprost na te normy
— ocenił w rozmowie z „Rz”. Zaborowski nie krył, że zarówno minister Żurek jak i premier Tusk naciskają na członków Trybunału Stanu, a organizowanie pikiet politycznych i happeningów przez niektórych członków jest niedopuszczalne.
Trzeciego września część członków Trybunału Stanu jeszcze przed wyjściem na salę rozpraw, w pewnym sensie sprowokowała przewodniczącego Piotra Andrzejewskiego. Jest on osobą starszą, zachował się bardzo emocjonalnie, zakładam, że w dobrej wierze. Mimo to taki sposób zachowania nie powinien mieć miejsca na sali rozpraw. Dodam, że także zachowanie pozostałych członków Trybunału pozostawiało dużo do życzenia i nie licowało z powagą tego miejsca. Wygrały niestety emocje. Absolutnie nie jest to jednak sprawa, którą powinna zajmować się prokuratura czy nawet rzecznik dyscyplinarny adwokatury
— stwierdził Maciej Zaborowski, który ma zastrzeżenia odnośnie do niejawnego orzekania w tej sprawie, ale uważa, że nie może to być podstawą do kwestionowania samego rozstrzygnięcia.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/741483-zaborowski-wylaczenie-mnie-ze-skladu-ts-bylo-sluszne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.