„Oferta wygasa w grudniu tego roku, a więc jest jeszcze czas, żeby ten błąd naprawić” - tak fakt, że samoloty F-35, które dotrą do Polski w przyszłym roku, prawdopodobnie będą nieuzbrojone skomentował na antenie Telewizji wPolsce24 Mariusz Błaszczak, były minister obrony narodowej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent podczas 80. sesji ONZ: Dotychczasowy ład międzynarodowy kruszeje na naszych oczach. Stoimy w punkcie zwrotnym historii
W konsekwencji Polska po raz pierwszy od II wojny światowej była zmuszona do otwarcia ognia do wrogich obiektów nad naszym terytorium. I zapewniam państwa jako zwierzchnik sił zbrojnych i prezydent Polski, że Polska zawsze będzie odpowiednio reagować i jest gotowa do obrony swojego terytorium. Polacy nie przestraszyli się sowieckich hord w roku 1920 i broniąc cywilizacji europejskiej, pokonali Sowietów w roku 1920. Polacy i kraje Europy Środkowej nie oddały swojego ducha wolności i suwerenności przez 45 lat sowieckiego kolonializmu po roku 1945. I Polacy, i kraje Europy Środkowej i Wschodniej nie przestraszą się też rosyjskich dronów. Tylko to nie o to chodzi. Chodzi o to, jak długo będziemy jeszcze zezwalać na tego typu akty łamania naszej międzynarodowej wspólnoty
— powiedział w debacie w ONZ prezydent Karol Nawrocki.
Przestroga śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Mariusz Błaszczak wskazał, że jego sercu najbliższy jest ten wątek przemówienia prezydenta Nawrockiego, który mówi o zagrożeniu rosyjskim
Śp. prezydent Lech Kaczyński mówił o tym zagrożeniu już w sierpniu 2008 roku, kiedy Rosja napadła na Gruzję. Te pamiętne słowa były wygłoszone w Tbilisi. To była taka przestroga, że jeżeli nic się nie zmieni, jeżeli wolny świat nie powstrzyma Władimira Putina, to wtedy imperium rosyjskie będzie odtwarzane, a imperium rosyjskie zawsze było groźne dla Polski i dla narodów żyjących w naszej części Europy bez względu na to, czy to było imperium białe, czy czerwone, czy teraz jest putinowskie
— mówił były szef MON.
Niestety wtedy w odpowiedzi na te przestrogi rząd Donalda Tuska, rząd koalicji PO-PSL likwidował jednostki wojskowe i przyjął doktrynę obrony na Wiśle, a nie od granic. Ale to wszystko zmieniło się po roku 2015, kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Odbudowaliśmy siłę polskiego wojska, powiększając liczebnie wojsko dwukrotnie. Odbudowaliśmy także siłę poprzez wyposażenie wojska polskiego w nowoczesną broń. I zmieniliśmy doktrynę na obronę na granicy, a nie na Wiśle. Ale te procesy muszą trwać. Te procesy trzeba rozwijać i niestety pod rządami znów Donalda Tuska te procesy znacząco wyhamowały
— podkreślił Mariusz Błaszczak.
„Działanie na szkodę naszej obronności i Polski”
Skomentował także fakt, że samoloty F-35, które dotrą do Polski w przyszłym roku, prawdopodobnie będą nieuzbrojone.
To jest jeden z przykładów działania na szkodę naszej obronności oraz na szkodę Polski. Zagrożenie jest jak najbardziej realne. Żeby odstraszyć agresora, Polska musi mieć silne polskie wojsko. Kiedy w 2020 roku zamawiałem samoloty F-35, to wtedy ówczesna opozycja, dziś partie tworzące koalicję 13 grudnia, była temu przeciwna. Mówili, że to niepotrzebny wydatek. Tymczasem F-35 to są najnowocześniejsze samoloty na świecie. A przewagę, jaką tworzą w powietrzu, przede wszystkim zawdzięczamy sieciocentryczności. A więc to są nie tylko samoloty, to są także swoiste centra dowodzenia — mówił polityk.
W przyszłym roku już te samoloty będą w naszym kraju. Teraz są już dostępne dla polskich pilotów. Polscy piloci szkolą się. Szkolą się także ci, którzy będą szkolić kolejnych pilotów w Stanach Zjednoczonych. Ale okazuje się, że kiedy Agencja Uzbrojenia wystąpiła z wnioskiem o to, żeby pozyskać uzbrojenie do tych samolotów. Chodzi o rakiety powietrze-powietrze, rakiety AIM, to okazuje się, że minister finansów taki warunek postawił, że te rakiety mogą być kupione wyłącznie wtedy, jeżeli z części budżetowej Ministerstwa Obrony Narodowej zostaną spłacone
— wyjaśnił Mariusz Błaszczak.
Ministerstwo Obrony Narodowej zbankrutuje?
A ja już przestrzegałem kilka tygodni temu, że brak reakcji stanowczej obecnego ministra obrony narodowej na ten dyktat ministra finansów doprowadzi w krótkiej perspektywie do bankructwa Ministerstwa Obrony Narodowej
— zauważył były minister obrony narodowej.
Ministerstwo Obrony Narodowej ma zaangażowane pieniądze bezpośrednio z budżetu państwa. W związku z tym w 2022 roku na podstawie ustawy o obronie ojczyzny został utworzony specjalny fundusz wsparcia sił zbrojnych. I właśnie ten ta transakcja powinna być sfinansowana z tego funduszu. Powinna być sfinansowana nie bezpośrednio z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej, tylko z budżetu pochodzącego spoza Ministerstwa Obrony Narodowej, gdyż trzeba zbroić polskie wojsko. F-35 muszą być wyposażone w rakiety powietrze-powietrze. To właśnie takie rakiety zestrzeliły drony. Co prawda tylko cztery, może pięć spośród tych 21, jakie wleciały w na terytorium naszego kraju. Ale jednak trzeba to docenić, że te drony zostały zestrzelone właśnie przy wykorzystaniu tych rakiet. Tych rakiet, które jeżeli nie zmieni się stanowisko Ministerstwa Obrony Narodowej, to oferta Stanów Zjednoczonych przepadnie i samoloty F-35, które trafią do polskiego wojska nie będą uzbrojone
— tłumaczył.
„Jest czas, żeby ten błąd naprawić”
Jak wskazał, rakiety mają swoje resursy, czyli lata przydatności.
Nie było sensu, żeby zamawiać je 5 lat temu, podczas gdy samoloty trafią w 2026 roku. A więc należy zamówić wtedy, kiedy będą już samoloty, bo w przeciwnym razie narazilibyśmy wojsko polskie na dodatkowe koszty. Są przeglądy techniczne, za które też się płaci. A więc to wszystko było ustalone przez Wojsko Polskie, przez Sztab Generalny. To było wszystko przygotowane. Natomiast przerwanie tego racjonalnego procesu przez obecne kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, które nie potrafi, tu mam uwagę przede wszystkim do ministra obrony narodowej, który nie potrafi wywalczyć silnej pozycji w rządzie dla Ministerstwa Obrony Narodowej, dla obronności. I potem kończy się to porażką, bo ta oferta wygasa w grudniu tego roku, a więc jest czas jeszcze, żeby ten błąd naprawić
— podkreślił Mariusz Błaszczak.
Stąd też stąd też moje działania. Mnie zależy na tym, żeby wywrzeć presję. Na Donaldzie Tusku, co tu dużo mówić, na szefie rządu, który powinien doprowadzić do tego, żeby zamówienie rakiet dla F-35 stało się faktem, a nie było odkładane na przyszłość. Byłoby czymś zupełnie absurdalnym, gdyby polskie F-35 nie miały rakiet
— dodał były minister obrony narodowej.
tt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/741407-tylko-u-nas-f-35-bez-rakiet-blaszczak-byloby-absurdalne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.