„Od rozwoju kolei będzie zależała przyszłość Polski” - powiedział na inauguracji 16. Międzynarodowych Targów Kolejowych TRAKO w Gdańsku premier Donald Tusk. „Polscy producenci pojazdów szynowych: Pesa i Newag są zainteresowani wzięciem udziału w przetargach dotyczących budowy taboru jeżdżącego z prędkością ponad 300 km/h” - mówił natomiast przed posiedzeniem rządu. Sprawa ta budzi jednak wiele wątpliwości. „Minister Piotr Malepszak mówi, że polscy producenci nie są w stanie wyprodukować taboru na 350km/h. Premier Donald Tusk zaś mówi, że nie wyobraża sobie, że do przetargu na pociągi dużych prędkości nie staną PESA i Newag. Wszystko to dziś. To kto tutaj ma rację?” - pytała posłanka Razem Paulina Matysiak.
W hali AMBEREXPO w Gdańsku rozpoczęły się Targi TRAKO 2025. Podczas otwarcia wydarzenia Donald Tusk podkreślił kluczowe znaczenie kolei dla Polski oraz ambicje rozwoju krajowej sieci kolejowej.
Głęboko wierzę, że Polska może być wzorem w całej Europie, nowoczesnej, szybkiej sieci kolejowej. (…) Od tego będzie zależała nasza przyszłość, nasze komunikacyjne bezpieczeństwo
— powiedział premier.
Zaklęcia Tuska
Zaznaczył, że kolej to nasze bezpieczeństwo energetyczne i transportowe.
Dlatego nie wahałem się ani chwili po powrocie do polskiej polityki przed taką wewnętrzną bardzo zdeterminowaną decyzją, że moim priorytetem osobistym i takim zadaniem będzie nasza kolej
— przekonywał polityk.
Warto jednak przypomnieć, ze za jego czasów do kosza wyrzucono kolejowy projekt CPK w oryginalnej formie, zastępując go żenującą namiastką, realizującą tylko interes największych metropolii. Dokonano też znacznego okrojenia PKP Cargo - zarówno jeżeli chodzi o liczbę pracowników, jak i ilość wagonów. Na razie nie widać więc zbytnio priorytetowego traktowania kolejnictwa przez Donalda Tuska.
Rekordowy rok
Podkreślił, że najbliższe lata będą rekordowe dla polskiej kolei. Mówił też o planach dotyczących budowy Kolei Dużych Prędkości, które mają umożliwić podróże powyżej 300 km/h. Premier zaznaczył przy tym, że projekt ten to inwestycja w rozwój przemysłu, miejsca pracy i komfort pasażerów.
Nasz plan dotyczący Kolei Dużych Prędkości wzmacnia nasze myślenie o tym, że kolej ma służyć każdemu Polakowi i każdej Polce, niezależnie od tego, w jakim regionie żyją, w jakiej miejscowości. Naszą obsesją jest, aby kolej była najbardziej dostępnym środkiem transportu dla wszystkich Polek i Polaków. Nie zawahamy się zainwestować w to całą naszą energię i wszystkie środki, jakie są do naszej dyspozycji
— powiedział.
Premier zapowiedział, że „w najbliższych dniach będzie rozpisane historyczne zamówienie na Kolej Dużej Prędkości”. Zachęcał prezesów Newagu i Pesy do udziału w przedsięwzięciu i walki o zamówienie.
W imieniu wszystkich w to zaangażowanych zapraszam do tego wielkiego przedsięwzięcia – bijcie się o to historyczne zamówienie, jego skala będzie imponująca, a nam tak bardzo zależy, aby polskie firmy, polscy specjaliści, polscy wykonawcy byli wiodącymi partnerami w tych bardzo ambitnych przedsięwzięciach
— powiedział Donald Tusk.
Problem polega na tym, że warunki przetargu wykluczają… polskich producentów, nie produkują oni bowiem pociągów o takiej prędkości, jakiej chcą rządzący. Wielu ekspertów zwraca uwagę, że jest to wprost ukłon w kierunku niemieckiego Siemensa.
Wyzwanie premiera
Sam Tusk przekonuje, że udało mu się „przekonać” producentów do podjęia „wyzwania”.
Po nieformalnych konsultacjach mogę powiedzieć, że jest bardzo prawdopodobne, że będziemy mieli chętnych do tego wielkiego przedsięwzięcia, jakim są koleje dużych prędkości 300 km plus. (…) Intuicja mi mówi, że wyzwanie, które rzuciłem dzisiaj publicznie prezesom Pesy i Newagu zostanie podjęte. To znaczy, że polskie firmy zdecydują się na udział w tym wielkim przedsięwzięciu. Sprawa jest bardzo poważna i wymaga partnerów zagranicznych ze względu na wyzwania technologiczne
— zaznaczył Tusk.
Premier podkreślił, że polska kolej ma szansę funkcjonować najlepiej w Europie.
Wiem, że w Polsce nie brakuje niedowiarków i malkontentów, ale dzisiaj rozmawiałem z dziesiątkami menedżerów i właścicieli firm, ekspertów i kolejarzy, którzy wierzą, że polska kolej może być najlepsza w Europie, to znaczy najbardziej dostępna i najszybsza
— podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE: Repolonizacja? Polski biznes znów przegrał z zagranicznym kapitałem. Międzynarodowe konsorcjum Vanderlande zbuduje „serce CPK”
Kto ma rację?
Sceptyczna wobec zaklęć premiera jest posłanka Razem Paulina Matysiak, która mocno walczy o rozwój polskiej kolej i jest zwolenniczką budowy CPK w oryginalnym kształcie.
Minister Piotr Malepszak mówi, że polscy producenci nie są w stanie wyprodukować taboru na 350km/h. Premier Donald Tusk zaś mówi, że nie wyobraża sobie, że do przetargu na pociągi dużych prędkości nie staną PESA i Newag. Wszystko to dziś. To kto tutaj ma rację?
— pytała.
as/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/741332-w-co-gra-tusk-matysiak-komentuje-jego-slowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.