Donald Tusk powiedział, że nie jest zadowolony z zamieszania wokół wprowadzenia nocnej prohibicji na terenie Warszawy. Zasugerował, że sam popiera propozycję Rafała Trzaskowskiego, z której włodarz stolicy ostatecznie się wycofał! „Wolałbym, żeby brano przykład raczej z tych samorządów, które starają się walczyć z konsekwencjami liberalnego alkoholizmu’” – dodał. Tymczasem według informacji dziennikarki TVN24 Arlety Zalewskiej to sam Tusk miał dać Marcinowi Kierwińskiemu „zielone światło” do przeprowadzenia operacji przeciw Trzaskowskiemu. „Nie podobał mi się cały ten spektakl” - stwierdził Tusk. Przypomnijmy, że na Radzie Warszawy działacze PO m.in. blokowali miejsca przeznaczone dla mieszkańców.
18 września prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wycofał się ze swojego projektu wprowadzenia nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych na terenie całego miasta. Radni przyjęli stanowisko, w którym mowa o wprowadzeniu pilotażowego zakazu jedynie w dwóch spośród osiemnastu dzielnic. Chodzi o Śródmieście i Pragę-Północ.
O komentarz do warszawskich wydarzeń poproszony został w poniedziałek premier, który pytany był, czy jest zadowolony z postawy warszawskiej KO i politycznego zamieszania.
Nie jestem zadowolony z tego, co się zdarzyło, z oczywistych względów. Wolałbym, żeby brano przykład raczej z tych samorządów, które konsekwentnie starają się walczyć z konsekwencjami „liberalnego alkoholizmu”
— odpowiedział premier.
CZYTAJ TAKŻE:
Ocenił, że szczególnie w dużych miastach obecność nietrzeźwych w godzinach nocnych w pobliżu domów czy w centrach miast to nie jest nic przyjemnego.
Jeszcze przed głosowaniem nieoficjalnie mówiło się, że projekt zgłoszony przez prezydenta stolicy ma niskie szanse na poparcie. Wiadomo było, że decydujący głos w wielu sprawach dotyczących miasta ma szef warszawskich struktur PO Marcin Kierwiński, który pozostaje w bliskim kontakcie z szefem klubu radnych KO Jarosławem Szostakowskim – a ten był przeciwny takim rozwiązaniom.
Myślę, że można było to rozwiązać zdecydowanie lepiej. Dopatrywanie się w tej sprawie politycznego tła, konfliktu personalnego, wydaje się absurdalne
— ocenił Tusk.
Dodał, że z tego, co wie, współpraca Trzaskowskiego i Kierwińskiego jest dobra.
Uzgadniali całe to postępowanie, a wyszło, jak wyszło. Nie podobał mi się cały ten spektakl
— powiedział Tusk.
18 września stołeczni radni mieli głosować nad dwoma projektami uchwał wprowadzającymi nocną prohibicję w Warszawie – jednym autorstwa prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz drugim przygotowanym przez radnych Lewicy i Miasto Jest Nasze. Ten pierwszy ostatecznie został wycofany, a drugi przepadł w głosowaniu.
W międzyczasie z funkcji zrezygnował wiceprezydent miasta Jacek Wiśnicki, który popierał stanowisko Trzaskowskiego. Finalnie radni przyjęli za to zaproponowane przez klub KO uchwały, m.in. w sprawie kampanii edukacyjnej, mapowania miejsc niebezpiecznych i pilotażowego wprowadzenia nocnej prohibicji w Śródmieściu i na Pradze-Północ.
W latach 2018-2024 nocną prohibicję wprowadziło ok. 180 gmin w Polsce. W 30 przypadkach ograniczenie dotyczy tylko części gminy lub miasta. Najwięcej takich przepisów przyjęły samorządy województw: mazowieckiego, małopolskiego i wielkopolskiego.
Spośród dużych miast nocny zakaz na całym obszarze wprowadziły m.in. Kraków, Bydgoszcz i Biała Podlaska. Prohibicja tylko w śródmieściu obowiązuje m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach, Bielsku-Białej i w Kielcach.
W czerwcu nocną prohibicję w sezonie turystycznym wprowadziło Giżycko. W lipcu takie przepisy wprowadzono w Słupsku, a na początku sierpnia w Szczecinie. W Gdańsku nocna prohibicja zaczęła obowiązywać od początku września.
Tusk: Będziemy wiedzieli, ile spadło dronów, jak je znajdziemy
Na ten moment nie stwierdzono żadnego przypadku uzbrojonego drona, który mógłby zaszkodzić mieszkańcom; nie ma powodu, aby sądzić, że którekolwiek ze znalezisk stanowiło zagrożenie – powiedział premier Donald Tusk, pytany o drony, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną w nocy z 9 na 10 września.
Premier pytany był na briefingu prasowym w Sierakowicach (woj. pomorskie), dlaczego wciąż nie wiadomo, ile dronów spadło na terenie Polski w nocy z 9 na 10 września.
Będziemy wiedzieli, ile spadło dronów, wtedy, kiedy będą wszystkie odnalezione
— odpowiedział Tusk, ironizując, że Rosjanie nie poinformowali nas, ile dronów faktycznie naruszyło polską przestrzeń powietrzną.
Premier podkreślił, że wciąż trwa poszukiwanie i identyfikacja dronów. Jak zauważył, w powszechnym użytku są także cywilne drony, które mogą być mylone z obiektami rosyjskimi.
Staramy się być bardzo rzetelni tutaj i przede wszystkim nie wywoływać paniki
— powiedział.
W tej chwili nie ma powodu, aby sądzić, że którekolwiek z tych znalezisk stanowiło zagrożenie. Na razie nie stwierdzono ani jednego przypadku drona uzbrojonego, który mógłby eksplodować lub w jakikolwiek inny sposób zaszkodzić mieszkańcom czy ich majątkom, ale jesteśmy na tym bardzo skoncentrowani
— zapewnił.
Tusk oświadczył też, że w sprawach obronności nie zamierza szukać wewnętrznego sporu politycznego. Jak ocenił, polskie wojsko musi również zmienić „tradycyjne myślenie, którego symbolem są czołgi, śmigłowce czy myśliwce, na myślenie bardziej adekwatne do współczesnego teatru wojny, gdzie mamy do czynienia z tak zwanymi autonomicznymi urządzeniami”.
Zaznaczył, że zmiana ta nie ma nic wspólnego z barwami politycznymi, tylko – jak stwierdził – „z rutyną i przyzwyczajeniami”.
Trochę czasu minie, aż przestawimy tę wielką machinę zbrojeń, unowocześniania polskiej armii
— dodał.
Rosyjskie drony nad Polską
W nocy z 9 na 10 września w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. We wtorek na poligonie w Orzyszu szef sztabu generalnego gen. Wiesław Kukuła przyznał, że do Polski wleciało 21 dronów.
Uruchomiono wówczas procedury obronne. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. To pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia. Podczas zestrzeliwania dronów we wsi Wyryki został uszkodzony dom.
W sobotę ok. godz. 14 właściciel pola w woj. warmińsko-mazurskim odkrył na podmokłym terenie drona. Znajdował się on ok. 50 m od zabudowań właścicieli terenu. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski poinformował PAP, że jest to dron styropianowy.
Jego stan wskazuje na to, że przeleżał kilka dni na polu. Na ten moment sądzimy, że jest to ostatni z poszukiwanych dronów, które w nocy z 9 na 10 września wleciały na terytorium Polski
— podawał Brodowski.
Pozostałe drony odnaleziono w pięciu województwach: lubelskim (najwięcej), mazowieckim, świętokrzyskim, łódzkim i warmińsko-mazurskim.
Tusk o zestrzeliwaniu rosyjskich myśliwców
Premier Donald Tusk oświadczył, że rząd jest gotowy do „każdej decyzji”, która ma na celu unicestwienie obiektów mogących nam zagrażać, na przykład rosyjskich myśliwców. Jednak zanim podejmiemy taką decyzję, musimy mieć pewność, że nie będziemy w tym sami - zaznaczył.
Premier Donald Tusk był pytany na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sierakowicach, o wypowiedź prezydenta Czech Petra Pavla sugerującą, że państwa NATO mogłyby zestrzeliwać rosyjskie myśliwce naruszające ich przestrzeń powietrzną.
Jesteśmy gotowi do każdej decyzji, która ma na celu unicestwienie obiektów, które mogą zagrażać nam, na przykład rosyjskich myśliwców, jeśli (…) na przykład będą latały nad naszymi wodami terytorialnym
— odpowiedział szef rządu.
Jak podkreślił, w takich sytuacjach należy się dwukrotnie zastanowić zanim podejmie się decyzję, która może doprowadzić do poważnej eskalacji konfliktu.
Wtedy, kiedy mamy do czynienia z sytuacjami nie do końca jasnymi - na przykład ostatni przelot rosyjskich myśliwców nad Platformą Petrobalticu. Ale bez naruszenia, bo to nie są nasze wody terytorialne. Trzeba się dwa razy zastanowić zanim podejmie się decyzję o działaniach, które mogą wywołać już bardzo ostrą fazę konfliktu
— ocenił premier.
Jak zaznaczył, aby podjąć decyzję o potencjalnym zestrzeleniu rosyjskich myśliwców, musiałby być pewny, że Polska „nie będzie w tym sama”.
Muszę mieć stuprocentową pewność, (…) że wszyscy sojusznicy będą traktowali to dokładnie w taki sam sposób jak my. Muszę mieć stuprocentową pewność, że w sytuacji, kiedy konflikt wejdzie w fazę taką bardzo ostrą, to nie będziemy sami w tym
— powiedział Tusk.
Przy całym szacunku, deklaracja czy zapowiedź prezydenta Czech jest tutaj oczywiście niewystarczająca. Domyślacie się o czym, o jakiej potrzebie mówię
— dodał Tusk.
Prezydent Czech podczas „Dni NATO” w czeskiej Ostrawie, ocenił, że Rosja „bardzo szybko zda sobie sprawę, że popełniła błąd i przekroczyła dopuszczalne granice. Niestety, jest to balansowanie na krawędzi konfliktu, ale ustępowanie złu po prostu nie jest możliwe. Zaznaczył, że reakcją militarną może być również zestrzelenie rosyjskiej maszyny.
Straż Graniczna poinformowała, że dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski przelot nad platformą Petrobalticu na Morzu Bałtyckim; myśliwce przeleciały w obrębie platformy wydobywczej należącej do Orlen Petrobaltic, naruszając strefę bezpieczeństwa. Straż Graniczna podkreśla, że o incydencie powiadomiono Siły Zbrojne RP oraz inne służby.
Relacja Nawrocki-Sikorski
Premier Donald Tusk ocenił, że między uczestniczącymi w delegacji na Zgromadzenie Ogólne ONZ prezydentem Karolem Nawrockim i szefem MSZ Radosławem Sikorskim „nie ma chemii”. Powinni skoncentrować się na „sensownej współpracy” - dodał.
Dziś w Sierakowicach premier na konferencji prasowej był pytany o to, jak ocenia szanse na porozumienie między prezydentem Karolem Nawrockim a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, którzy wspólnie uczestniczą w polskiej delegacji na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Polecieli razem do Nowego Jorku, no to muszą tam się dogadywać
— powiedział szef rządu. Dodał, że szef MSZ uczestniczy w delegacji po to, żeby pomóc prezydentowi.
Przed wylotem Karola Nawrockiego do Nowego Jorku, podczas konferencji prasowej na warszawskim lotnisku wojskowym na Okęciu szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował że jest jedna delegacja polska pod przywództwem prezydenta Nawrockiego „i w ramach tej delegacji członkiem jest także minister spraw zagranicznych”.
Tak to wygląda w dokumentach, natomiast w praktyce wiadomo, że minister spraw zagranicznych będzie miał szereg swoich własnych spotkań
— powiedział Przydacz.
Tusk odniósł się także do kwestii podróży do USA, którą Nawrocki i Sikorski odbyli dwoma oddzielnymi samolotami. W sobotę Przydacz poinformował, że do Pałacu Prezydenckiego nie wpłynęła żadna prośba o to, aby minister Sikorski podróżował z prezydentem jednym samolotem. Z kolei rzecznik MSZ Paweł Wroński, również w sobotę, napisał na platformie X: „Informuję, że do tej pory istniała elegancka tradycja zapraszania przez prezydenta RP szefa dyplomacji na pokład samolotu, lecącego na sesją Zgromadzenia Ogólnego ONZ”.
Ja kiedyś się kłóciłem o samolot, to było „100 lat temu”, i nikomu nie polecam tego typu polityki ani w mediach społecznościowych, ani w wypowiedziach publicznych
— powiedział szef rządu. Zaznaczył, że według niego prezydent i szef MSZ powinni skoncentrować się na „sensownej współpracy”.
Premier zaznaczył, że nie oczekiwałby na ZO ONZ „jakichś zasadniczych rozstrzygnięć”, ale - jak podkreślił - istotne jest budowanie polskiej reputacji.
Skoro są już tam razem (Karol Nawrocki i Radosław Sikorski), to (chciałbym) żeby to było w pełnym porozumieniu
— mówił Tusk.
Widzę, że chemii nie ma między prezydentem a ministrem spraw zagranicznych
— stwierdził szef rządu i dodał, że prezydent i szef MSZ mogą potrzebować więcej czasu, żeby „lepiej się to dograło”.
Prezydent przybył w sobotę do Nowego Jorku, rozpoczynając swoją drugą wizytę w Stanach Zjednoczonych. Prezydent uczestniczyć będzie w 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Nawrocki wygłosi przemówienie pierwszego dnia debaty generalnej we wtorek w sesji popołudniowej (ok. 23 czasu polskiego).
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/PAP/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/741220-zdumiewajace-tusk-punktuje-radnych-ko-ws-prohibicji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.