Dwóch Ukraińców, którzy wkroczyli na chroniony teren wodociągów krakowskich, zostało przez policję uznanych za zabłąkanych turystów, których… puszczono wolno. Jak ustaliła jednak „Rzeczpospolita”, Ukraińcy znajdują się w naszym kraju nielegalnie. To z kolei rodzi również pytania o to, jak polska infrastruktura krytyczna jest chroniona przez cudzoziemcami, którzy bardzo często znajdują się w jej pobliżu.
30 sierpnia monitoring i ochrona wodociągów krakowskich zauważyły dwóch młodych mężczyzn, który przeskoczyli przez ogrodzenie i weszli na chroniony teren. Wtedy nie udało się ich ująć, ale zaledwie godzinę później monitoring po raz kolejny zarejestrował ich obecność w innym miejscu, gdzie chcieli otworzyć furtkę, przyglądali się ogrodzeniu i mieli używać telefony celem filmowania i wykonywania zdjęć obiektom.
Mężczyźni zostali wreszcie ujęci i okazało się, że są to obywatele ukraińscy, ale policja… uwierzyła w ich tłumaczenia, że są nieświadomymi łamania prawa turystami, którzy po prostu zabłądzili. Nie przeszukano nawet ich plecaka.
Tłumaczyli, że weszli na teren wodociągów, by tą drogą najszybciej dostać się na Kopiec Kościuszki. Zostali wylegitymowani, nie byli poszukiwani. Nie stwierdzono, by robili zdjęcia obiektu
— powiedział „Rzeczpospolitej” kom. Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Incydent w Krakowie
Ujawnienie 16 sierpnia sprawy przez gen. Mariana Janickiego wywołało działania ABW, w wyniku których Ukraińcy zostali za dwa dni zatrzymani za posiadanie narkotyków. Mieli otrzymać zarzuty z art. 193 Kk, a więc za naruszenie miru domowego. Wtedy to wyszło na jaw, że jeden z mężczyzn nielegalnie przebywa w Polsce od lipca 2024 roku, a drugi od czerwca 2024 roku.
Mają pochodzić z Donbasu, mieszkają w Krakowie, gdzie nielegalnie pracują na budowie
— zaznaczyła w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prok. Oliwia Bożek-Michalec z krakowskiej prokuratury.
Ukraińcom grozi deportacja, choć… nie zostali aresztowani. Wyszli na wolność, ale mają dozór policyjny.
Ta sprawa została fatalnie rozegrana przez służby. A już niesprawdzenie statusu pobytowego cudzoziemców jest kompromitujące
— ocenił dla „Rz” jeden z byłych funkcjonariuszy.
Zagrożone obiekty?
To nie był pierwszy raz kiedy obcokrajowcy kręcili się obok strategicznych obiektów chronionych. W lipcu b.r. na Pomorzu 36-letni Ukrainiec Ihor H. włamał się do studni głębinowej i zdewastował elementy sieci wodociągowej, aparaturę energetyczną i sterującą przyłączami do sieci i studni głębinowych. Co istotne, Ihor H. jeszcze tydzień przedtem włamał się do innego zbiornika wodnego i zniszczył skrzynki elektryczne na działkach. Został aresztowany, zbadał go biegły.
Uzyskano opinię sądowo-psychiatryczną, z której wynika, że Ihor H. nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo – w odniesieniu do zarzucanych mu czynów miał w pełni zachowaną zdolność zrozumienia ich znaczenia oraz kierowania swoim postępowaniem
— powiedział „Rz” Michał Łukasiewicz z sopockiej prokuratury.
Innym przypadkiem było pokierowanie dronem przez 21-letniego Ukraińca tak, że znalazł się nad Belwederem w Warszawie. W incydencie tym brała też udział 17-letnia Białorusinka.
Taki incydent, zwłaszcza wkrótce po ataku rosyjskich dronów, powinien zostać dogłębnie zbadany przez polskie służby – i to głównie kontrwywiadowcze. Bo naturalne jest pytanie, czy nie mieliśmy do czynienia, mówiąc obrazowo, z „rosyjskimi odciskami palców”. Decyzja o deportacji 21-latka moim zdaniem była pochopna i utrudni zweryfikowanie, co kryło się za jego aktywnością
— mówił Stanisław Żaryn.
Ten człowiek nie wykonywał działań z zakresu sabotażu czy dywersji, bo to wyszłoby natychmiast. Jednak możemy mieć do czynienia z misją rozpoznawczą, która również mogła być szalenie niebezpieczna, bo prowadzić może do jakichś następnych kroków rosyjskich w związku z działalnością przeciwko Polsce. Dlatego takie sprawy wymagają działań służb kontrwywiadowczych
— wyłuszczył Żaryn.
CZYTAJ TEŻ:
maz/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/741094-szpieg-czy-turysta-ukraincy-przy-obiektach-chronionych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.