„Nasz postulat jest bardzo prosty. Polega na dodaniu modułu alert do aplikacji mObywatel. Dlaczego chcemy to zrobić? Przede wszystkim alert RCB, gdy był wprowadzany, rzeczywiście był racjonalny. Dzisiaj jest rozwiązaniem bardzo mocno przestarzałym” - powiedział były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński, podczas konferencji PiS z europosłem Michałem Dworczykiem. Ma to być odpowiedź na rosnące zagrożenia, jakie mogą wystąpić w przyszłości.
Wtargnięcie rosyjskich dronów na teren Polski spowodowało ożywioną dyskusję w wielu kwestiach. Jednym z tematów było informowanie Polaków o zagrożeniach, jakie mogą w przyszłości wystąpić. Prawo i Sprawiedliwość wyszło naprzeciw potrzebom i zaproponowało, żeby zaktualizować aplikację mObywatel o specjalny alert.
Nasz postulat jest bardzo prosty. Polega na dodaniu modułu alert do aplikacji mObywatel. Dlaczego chcemy to zrobić? Przede wszystkim alert RCB, gdy był wprowadzany, rzeczywiście był racjonalny. Dzisiaj jest rozwiązaniem bardzo mocno przestarzałym
— powiedział były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
Zwrócił uwagę, że obecny system jest ograniczony technologicznie.
Mamy ograniczenie liczby znaków. SMS to nie jest kanał komunikacji, w którym możemy zawrzeć przydatne informacje, takie jak grafiki czy miejsca. Ponadto nie ma wizualizacji na mapie. Dzisiaj mapa jest podstawowym narzędziem, przy pomocy którego komunikujemy się ze społeczeństwem. Szczególnie wtedy, kiedy zależy nam na tym, żeby ten komunikat był prosty i zrozumiały
— dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czy syreny i alerty RCB z 13 września były potrzebne? Błaszczak: Okazało się, że nie było zagrożenia. To podważa zaufanie do państwa
Cieszyński wskazał, iż wysyłanie dużej ilości SMS-ów, może doprowadzić do zawieszenia systemu, który przestanie być efektywny.
Oprócz tego Alert RCB ze względu na technologię SMS jest ograniczony z powodu tempa, w którym informacje są przekazywane. SMS-y po prostu muszą się wysłać. To mogą być setki tysięcy, nawet miliony wiadomości i bramki SMS-owe nie są w stanie jednorazowo dostarczyć informacji na ten temat. Podczas gdy w aplikacji to się dzieje tako, wszystko jest dostępne od ręki
— kontynuował.
Działanie alertu na Ukrainie
Były minister podał przykład Ukrainy, która korzysta z podobnego systemu, który proponuje PiS.
Jak wyglądało to na Ukrainie? Aplikacja alert, którą na Ukrainie zaleca się nie tylko mieszkańcom, ale wszystkim, którzy przyjeżdżają na Ukrainę, nawet na krótką wizytę, powstała w ciągu 24 godzin od rozpoczęcia konfliktu zbrojnego. Przygotowała ją prywatna firma. To pokazuje, że to nie są rozwiązania z kosmosu. Da się to bardzo szybko przygotować. Mówię to jako osoba, która odpowiadała za wdrażanie szeregu funkcjonalności w mObywatelu. Dwa tygodnie i możemy mieć pierwszą wersję gotową
— powiedział.
Następnie kontynuował:
Alert działa także z wyciszonym telefonem. 27 milionów pobrań i 6,5 miliona użytkowników dziennie. Kwestia działania z wyciszonym telefonem jest kluczowa, że nawet jeżeli mamy wyciszony telefon, to jest tak zwany alert krytyczny. Wtedy telefon zamienia się w syrenę alarmową. Osoby, które miały okazję być na Ukrainie w trakcie alertu, widziały, że nagle wszystkie telefony w pokoju zaczynały wyć. Ludzie wiedzieli, że to jest moment, żeby udać się do schronu.
PiS: Apelujemy do ministra cyfryzacji o wprowadzenie alertu
Poseł Cieszyński wskazał, że Ministerstwo Cyfryzacji nie pracuje nad takim rozwiązaniem.
W ubiegłym tygodniu wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski powiedział, że Ministerstwo Cyfryzacji nie pracuje nad takim rozwiązaniem. To jest sytuacja w naszej ocenie nie do zaakceptowania. To jest godzenie się na to, że mając możliwości, aplikację, z której korzysta 11 milionów użytkowników, nie wdrażamy rozwiązania, które może komuś realnie uratować życie
— stwierdził
Europoseł PiS Michał Dworczyk zwrócił się do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, żeby zaczął wdrażać alert. Zapewnił także, że PiS, w razie potrzeby, udzieli pełnego wsparcia.
Apelujemy do pana ministra cyfryzacji, żeby odłożyć na bok spory partyjne, ambicjonalne. Żeby wdrożyć ten bardzo prosty, tani i możliwy do szybkiego uruchomienia system. Później można go zmieniać, rozwijać, uzupełniać. Dzisiaj wiemy, jak bardzo może to być potrzebne każdego dnia - obywatelom zamieszkującym Rzeczpospolitą Polską i wszystkim, którzy nasz kraj odwiedzają. Zróbmy to. Będziemy wspierać, jeśli będzie taka potrzeba wszystkie działania Ministerstwa Cyfryzacji
— zaapelował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kidawa-Błońska jest nie do podrobienia! Dostała pytanie o alerty RCB. „Nie wiem, czy gdyby informację wysłano w nocy, ten dom by ocalał”
xyz/PiS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/740943-pis-proponuje-dodac-alert-do-mobywatela
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.