Były Komendant Głównym PSP gen. Andrzej Bartkowiak alarmuje, że straż jest tragicznie niedofinansowana, co może skutkować mniejszymi stanami załóg, które wyjeżdżają do zdarzeń. „Docierają do mniej informacje z wielu komend i są one bardzo niepokojące” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Bartkowiak. „Brakuje kilkadziesiąt milionów złotych na nadgodziny wypracowane przez strażaków! Komendanci w ramach oszczędności zmniejszają stany osobowe na podziale bojowym!” - poinformował w mediach społecznościowych były szef PSP.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Rok po powodzi. Jak wygląda sytuacja? Porażająca relacja. Gen. Bartkowiak: Przez ten rok rząd nie zrobił nic
Państwowej Straży Pożarnej zaczyna dramatycznie brakować funduszy. Nie chodzi o zakup koniecznego sprzętu, ale o pieniądze na pokrycie wydatków związanych z utrzymaniem stanów osobowych załóg, które wyjeżdżają do zdarzeń.
Według mojej wiedzy brakuje ponad 100 milionów złotych na nadgodziny dla Państwowej Straży Pożarnej i teraz komendanci szukają tych środków wszędzie, gdzie tylko mogą. Z tego względu między innymi niektórzy próbują zmniejszać stany osobowe w komendach. Na danej zmianie w danej komendzie będzie zatem mniej strażaków, co oznacza, że mniej ludzi wyjedzie do konkretnych zdarzeń. Przez kilka lat robiliśmy wszystko, aby do wyjazdu tych ludzi było coraz więcej, a teraz jak słyszę o czymś takim, to mnie aż mrozi. Docierają do mniej informacje z wielu komend i są one bardzo niepokojące. Na razie wiem o jednym takim przypadku, ale takie próby są już podejmowane w wielu innych komendach. Dla mnie to jest nie do przyjęcia, to jest niebezpieczne, to jest skandal
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były Komendant Głównym PSP gen. Andrzej Bartkowiak.
Ciągle mam nadzieję, że są to jednak pojedyncze przypadki. Staram się w tej kwestii alarmować prewencyjnie. Jeśli coś takiego do mnie dociera, to nie zwlekam i informuję na bieżąco. Czasami to pomaga, wiem, że moje wpisy są czytane i nagłaśniane, ten wpis też jest takim mocnym uderzeniem. Jeżeli nawet w jednej, dwóch czy pięciu komendach ktoś wpadł na taki pomysł, to trzeba to zatrzymać, bo to jest skandal. Nie wolno tego typu rzeczy robić
— dodaje.
Pilne !!!W Państwowej Straży Pożarnej brakuje kilkadziesiąt milionów złotych na nadgodziny wypracowane przez strażaków! Komendanci w ramach oszczędności zmniejszają stany osobowe na podziale bojowym!!! To jest igranie z bezpieczeństwem Polaków i samych strażaków
— napisał w mediach społecznościowych Andrzej Bartkowiak.
„To nie będzie jedynie łatanie budżetu nadgodzin”
To jednak nie jedyne konsekwencje braku funduszy dla PSP.
Przesuwane są także środki z funduszu płac, czyli tam, gdzie jakieś pieniądze zostają w płacach, to będą przesunięte na nadgodziny. Skoro z jednej strony MSWiA daje pieniądze na mieszkaniówkę i tu pieniądze są, to nie rozumiem, dlaczego brakuje ich na tak podstawową formułę działań. Nie twierdzę, że tych pieniędzy nigdy nie brakowało w tak ważnym obszarze, ale kiedy byłem Komendantem Głównym, obowiązywał zakaz przesuwania środków z funduszu płac na łatanie dziur w budżetach. Trzeba się spodziewać, że to nie będzie jedynie łatanie budżetu nadgodzin, ale także budżetu rzeczowego, czyli wydatków m.in. na prąd, wodę i gaz, by zapewnić straży normalne funkcjonowanie. Przypomnę, że mamy obecnie dopiero wrzesień, a gdzie jeszcze październik, listopad i grudzień, od końca roku jest jeszcze parę miesięcy i to trudnych miesięcy
— podkreśla nasz rozmówca.
Mamy obecnie sytuację trudną i straż wzięła na siebie także obowiązki związane z ochroną ludności. Musi być zatem także wsparta, aby je wypełniać, środki muszą trafiać na te zadania nie tylko do MON. Tymczasem pozostawieni z tymi kłopotami komendanci, zaczynają kombinować, jak sobie z tą sytuacją poradzić i spiąć budżet. Trudno mieć do nich o to pretensje. Rozwiązaniem tych problemów musi się zająć Komendant Główny PSP i właściwy minister. Być może mamy tu do czynienia z niewłaściwym przekazem informacji, niewykluczone, że niektórzy boją się powiedzieć wprost premierowi, ministrowi czy Komendantowi, że są poważne problemy. Nie wykluczam także, że mogło zostać wydane nieoficjalne plecenie w stylu „macie sobie poradzić” i teraz komendanci sobie jakoś radzą
— stwierdza gen. Andrzej Bartkowiak, który zauważa, że w niezwykle dziwny sposób wydatkowane są środki związane z obroną cywilną, zwłaszcza w zakresie szkoleń.
Może warto się przyjrzeć prowadzonym szkoleniom z zakresu ochrony ludności i obrony cywilnej dla wyznaczonych urzędników, bo okazuje się, że zaczyna brakować pieniędzy, a niektóre szkolenia są organizowane np. w hotelach nad morzem. Czy nie można ich w tej sytuacji zorganizować taniej, część choćby online? To nie jest zjazd integracyjny, czy jakaś zabawa. Uważam, że trzeba się przyjrzeć temu dziwnemu przejadaniu pieniędzy. Mamy aferę w związku z wydatkowaniem funduszy z KPO, która ma dotyczyć ok. 1,4 mld zł, a tymczasem na obronę cywilną mają być wydane 4 miliardy zł. Warto się temu przyglądać, kto te pieniądze bierze i co z nimi się robi
— podsumowuje były szef Obrony Cywilnej Kraju.
CZYTAJ TAKŻE: Pożar trawi halę firmy meblarskiej w Wielkopolsce. Jeden z jej pracowników doznał obrażeń ciała. Trwa akcja dogaszania obiektu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/740880-gen-bartkowiak-alarmuje-psp-brakuje-100-mln-zl-to-skandal
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.