Podczas konferencji prasowej minister sprawiedliwości Waldemar Żurek stwierdzi, że prezydent wiedział, co dokładnie się stało w Wyrykach. Stoi to w sprzeczności z reakcją pracowników kancelarii, jak i samego prezydenta, którzy o sprawie dowiedzieli się z mediów…
Żurek podczas dzisiejszej konferencji prasowej pytany był m.in. o konflikt między prezydenckim Biurem Bezpieczeństwa Narodowego a rządem ws. informowania nt. przyczyny zniszczenia budynku we wsi Wyryki (woj. lubelskie) oraz procedur prokuratury w zakresie informowania innych organów państwa o swoich ustaleniach.
Szef MS powiedział, że jest w komitecie, który zbiera się w każdym tygodniu, gdzie jest na bieżąco informowany o sytuacji ze strony wojska i innych służb. Podkreślił, że „zawsze w tym komitecie jest przedstawiciel kancelarii prezydenta”.
Z informacji, które posiadam, kancelaria prezydenta i sam prezydent wiedzieli o wszystkim i nie było żadnych informacji ukrywanych przed prezydentem. Zadziwiło mnie to oświadczenie samego prezydenta. Być może mamy sytuację, kiedy jakiś urzędnik prezydenta bierze udział w konkretnej naradzie, a później nie przekazuje prezydentowi tych informacji
— powiedział Żurek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To nie dron, a rakieta spadła na dom w Wyrykach? BBN oczekuje od rządu wyjaśnień! „Prezydent podkreśla, że nie był w tym zakresie informowany”
Prezydent nie został poinformowany co się wydarzyło w Wyrykach
Chodzi o wypowiedź prezydenta Nawrockiego, który odpowiadając na pytanie o to, czy jest na bieżąco informowany o okolicznościach uszkodzenia domu w Wyrykach wyraził zaniepokojenie odnosząc się do artykułu „Rzeczpospolitej” mówiącego o tym, że budynek mieszkalny nie został uszkodzony przez spadającego drona, a przez wystrzeloną przez polski samolot F-16 zabłąkaną rakietę przeciwlotniczą AIM-120 AMRAAM.
Odnoszę się wyłącznie do tekstu „Rzeczpospolitej”, ja nie wiem na dzień dzisiejszy, jaka jest prawda, ale jeśli pan redaktor mnie pyta, czy prezydent Polski dostał informację na ten temat, albo czy BBN dostało informację na ten temat, to tak się nie stało
— powiedział prezydent. Do wypowiedzi prezydenta odniósł się wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślając, że o zdarzeniach poinformowani zostali przedstawiciele Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz resortu obrony. Kosiniak-Kamysz dodał, że „za pełne wyjaśnienie tych zdarzeń odpowiadają służby, a działania są prowadzone zgodnie z procedurami”.
Efekty i wnioski zostaną przekazane po jego zakończeniu
— zapowiedział minister, a sugestie o próbach utajnienia lub przemilczania tych zdarzeń nazwał kłamstwem.
BBN nie otrzymało informacji o zdarzeniu w Wyrykach
BBN z kolei oświadczyło, że do czasu publikacji przez „Rzeczpospolitą” informacji o zdarzeniu w miejscowości Wyryki prezydent ani BBN „nie otrzymali meldunku o stanie faktycznym w tej sprawie”.
Na posiedzeniu Komitetu Bezpieczeństwa informacje przekazane w tym zakresie uczestnikom odprawy – w tym zastępcy szefa BBN gen. Brysiowi - były ogólnikowe i niekonkluzywne. Nie odbiegały charakterem od informacji przekazanych przez wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza na konferencji prasowej w dniu 12 września 2025 r.
— napisało BBN.
W nocy z 9 na 10 września w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. To pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.
CZYTAJ TAKŻE:
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/740872-zurek-prezydent-wiedzial-co-sie-wydarzylo-w-wyrykach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.