W kasie Narodowego Funduszu Zdrowia może zabraknąć ponad 2 miliardów złotych na rozliczenie trzeciego kwartału - ustalił portal Money.pl. „Bez dotacji z budżetu państwa w tym okresie czeka nas bardzo daleko idące ograniczenie podaży świadczeń. Nie mówię nawet o czwartym kwartale, ponieważ żeby go rozliczyć, trzeba będzie sięgnąć po pieniądze z przyszłorocznego planu w bezprecedensowej wysokości ” - wskazał Wojciech Wiśniewski, współprzewodniczący Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich w rozmowie z Money.pl.
Ze względu na brak płynności finansowej po stronie Narodowego Funduszu Zdrowia, uregulowanie zobowiązań za trzeci kwartał w terminie jest po prostu niemożliwe
— stwierdził Wiśniewski.
Wskazał on, że sytuacja ta doprowadzi do „daleko idących konsekwencji dla świadczeniodawców na przełomie października i listopada”. Wyjaśnił ponadto, że późną jesienią lub zimą pacjenci mocno odczują skutki dramatycznej sytuacji w NFZ, a brak dotacji z budżetu „spowoduje w tym okresie daleko idące ograniczenie podaży świadczeń”.
Nie mówię nawet o czwartym kwartale, ponieważ żeby go rozliczyć, trzeba będzie sięgnąć po pieniądze z przyszłorocznego planu w bezprecedensowej wysokości
— mówił w rozmowie z Money.pl.
Reasumując, do pokrycia zobowiązań trzeba więcej, aniżeli zostało wolnej dotacji budżetowej do przekazania. Trzeba pilnej nowelizacji planu finansowego NFZ oraz albo przesunięcia środków z części 46. budżetu państwa poprzez „zabicie” innych wydatków, albo nowelizacji ustawy budżetowej i skierowanie tam pieniędzy
— zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE: NFZ na ścieżce do bankructwa. Bez zwiększenia finansowania z budżetu państwa, grozi nam zapaść finansowa służby zdrowia
Świadomość w NFZ
Niepokojące sygnały płyną także z samego Narodowego Funduszu Zdrowia.
To, co mamy w planie i to, co mamy zakontraktowane, będziemy realizować. Natomiast pytanie, w jakim trybie i jak szybko jesteśmy w stanie realizować to, co jest w świadczeniach nielimitowanych, czyli to, co jest ponad umowę, a mamy obowiązek za to zapłacić
— przekazał serwisowi anonimowy rozmówca z NFZ.
Oficjalne pytania w tej sprawie Money.pl skierowało także bezpośrednio do funduszu.
Aktualnie jesteśmy w trakcie tzw. bilansowania umów za drugi kwartał 2025 r., czyli zestawiamy nadwykonania z tego okresu z niedowykonaniami, czyli świadczeniami, których dana placówka medyczna nie zrealizowała, a miała je w kontrakcie z NFZ. Pozostając więc przy drugim kwartale 2025 r., nadwykonania nielimitowane za ten okres wynoszą ok. 3,5 mld zł, zaś niedowykonania ok. 2 mld zł. Do tego dochodzą jeszcze leki w programach lekowych i w chemioterapii – 1,2 mld zł. Trzeci kwartał trwa, więc jest za wcześnie, aby mówić o konkretnych kwotach
— odpowiedział przedstawiciel Narodowego Funduszu Zdrowia.
Nie jest natomiast tajemnicą, że nałożenie na NFZ dodatkowych zadań w 2022 r., a w szczególności realizacja ustawy podwyżkowej w ochronie zdrowia, powoduje konieczność zwiększania udziału dotacji z budżetu państwa jako źródła przychodów dla NFZ. Do tegorocznego planu finansowego NFZ trafiło z budżetu państwa ponad 27,6 mld zł i nie możemy wykluczyć, że ta kwota będzie jeszcze wyższa. Każde zwiększenie dotacji podmiotowej dla NFZ oznacza wyższe przychody dla Funduszu, dlatego wiąże się ze zmianą planu finansowego NFZ
— dodał.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Poseł Sachajko o rządowym pomyśle podwyżek. „Podatek od cukru czy alkoholu powinien iść na służbę zdrowia”
Bezczynność koalicji 13 grudnia
Z dramatycznej sytuacji w NFZ zdają sobie sprawę także politycy koalicji rządzącej, którzy mimo to nie robią nic, aby temu przeciwdziałać.
To wręcz nieprawdopodobne, by minister finansów nie dosypał tych pieniędzy. Dotacja jest niezbędna, ale w jakiej kwocie, to się okaże, bo resort będzie walczyć o to, by była jak najniższa. Czas na decyzję jest do 15 października, bo do tego czasu minister musi przedstawić plan zmian na sejmowej komisji finansów
— powiedział anonimowo jeden z polityków w rozmowie z Money.pl.
Wskazał on ponadto, że politycy koalicji nie chcą brać odpowiedzialności za sytuację w resorcie zdrowia, ponieważ nowa bezpartyjna minister Jolanta Sobierańska-Grenda pozbyła się dotychczasowych zastępców - wskazywanych przez partie - i zastąpiła ich swoimi.
Teraz bezpośrednią odpowiedzialność za ten temat i to, co robi resort zdrowia, ponosi premier Tusk
— stwierdził polityk.
Wyjaśnił on ponadto, że problemów jest więcej.
Trzeba jeszcze zwrócić 4 mld zł do Funduszu Medycznego. Poprzednia minister Izabela Leszczyna pożyczyła te pieniądze na ratowanie sytuacji w NFZ, a konkretnie wzięła je ze składki, która miała trafić do Funduszu. Dla nowej minister to realny problem, bo jeśli nie odda tych pieniędzy, złamie ustawę o Funduszu Medycznym
— przekazał w rozmowie z portalem.
CZYTAJ TAKŻE: Prawie 5 miesięcy czeka się w Polsce na wizytę u kardiologa! Pilne przypadki? „Tylko” 2 miesiące. Tak wynika z danych NFZ
as/Money.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/740788-dramatyczna-sytuacja-w-nfz-brakuje-2-miliardow-zlotych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.