Były członek Państwowej Komisji Wyborczej mec. Dariusz Lasocki alarmuje, że szef MSWiA w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości Waldemarem Żurkiem chcą usunięcia połowy sędziów komisarzy wyborczych. „Dotarłem do pełnej listy komisarzy wyborczych. (…) Czy zatem obecnie rządzący chcą ‘przygotować się’ na wybory w 2027?” - napisał w mediach społecznościowych Lasocki, ostrzegając, że to sytuacja groźna i nie mająca precedensu.
CZYTAJ TAKŻE: Bezczelność! MSWiA naciska na PKW. Domaga się odwołania z funkcji komisarza wyborczego sędziów, którzy nie podobają się władzy
Na początku sierpnia szef MSWiA Marcin Kierwiński, tuż po objęciu funkcji zażądał od przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej odwołania dużej grupy sędziów komisarzy wyborczych. Zrobił to w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości Waldemarem Żurkiem, ponieważ chodziło o sędziów, którzy brali udział w procedurze nominacyjnej do nieuznawanej przez niego obecnej KRS.
Sprawa jest szyta grubymi nićmi, ponieważ chodzi o połowę wszystkich sędziów komisarzy. To 44 osoby, o czym informował jeszcze w lipcu minister Żurek. Według byłego członka Państwowej Komisji Wyborczej mec. Dariusza Lasockiego rządząca dziś ekipa Donalda Tuska w ten sposób chce się przygotować na kolejne wybory parlamentarne i mieć na nie wpływ.
BUM!
Dotarłem do pełnej listy komisarzy wyborczych [dane publiczne z udip], wobec których minister spraw wewnętrznych i administracji w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości wystąpił Państwowej Komisji Wyborczej o ODWOŁANIE. To prawie 50 proc. wszystkich komisarzy.
Czy zatem obecnie rządzący chcą „przygotować się” na wybory w 2027?
Sytuacja ta jest GROŹNA, SKRAJNIE POLITYCZNA, BEZ PRECEDENSU.
— napisał w mediach społecznościowych Dariusz Lasocki, były członek PKW.
Posiedzenie PKW zaplanowano na 22 września
W komunikacie z 4 sierpnia, w którym MSWiA poinformowało o piśmie do szefa PKW sędziego Sylwestra Marciniaka ws. odwołania komisarzy wyborczych, resort bezczelnie domagał się od niego podjęcia decyzji w trybie pilnym. Takiej jednak się nie doczekał. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza decyzji nie podjęła, a motywy swojego postępowania oraz wątpliwości związane z żądaniem ministra Kierwińskiego przedstawił publicznie jej przewodniczący, sędzia Sylwester Marciniak. Wskazał przede wszystkim, że zgodnie z Kodeksem wyborczym, szef MSWiA nie może wnioskować o odwołanie sędziów komisarzy wyborczych, a przepisy bardzo jasno opisują przyczyny oraz procedurę podjęcia takiej decyzji.
Były członek PKW mec. Lasocki przypomniał te regulacje, dodając, że władza nie ma prawa naciskać na niezależny organ, którego jedynym zadaniem jest pilnowanie demokratycznego procesu wyborczego.
Przypominam, że na mocy:
— art. 166 § 1 Kodeksu wyborczego (Kw) komisarz wyborczy jest pełnomocnikiem Państwowej Komisji Wyborczej wyznaczonym na obszar stanowiący województwo lub część jednego województwa.
— art. 166 § 3 Kw - komisarzy wyborczych w liczbie 100 powołuje na okres 5 lat Państwowa Komisja Wyborcza (…).
— art. 166 § 8 Kw - tylko Państwowa Komisja Wyborcza posiada uprawnienie do odwołania komisarza wyborczego (…).
A zatem żaden minister nie ma sprawczości aby zmusić czy w inny sposób spowodować, aby PKW dbająca o stabilność systemu wyborczego w Polsce podjęła decyzję o odwołaniu komisarza wyborczego
— napisał w mediach społecznościowych Dariusz Lasocki, były członek PKW.
Kolejne posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej zaplanowane jest na 22 września.
CZYTAJ TAKŻE: Bodnarowcy „liczą głosy”. Sędzia Lasocki ujawnia pismo przewodniczącego PKW do przewodniczących Okręgowych Komisji Wyborczych
koal/X/Niezależna
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/740756-kierwinski-i-zurek-chca-odwolania-komisarzy-wyborczych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.