Zaprzeczanie prawu Polski do zadośćuczynienia (reparacji) przez polityków z Polski wynika albo z reprezentowania obcych interesów, albo ze złej woli, albo ze zwykłej ignorancji.
Zanim prezydent Karol Nawrocki udał się (16 września 2025 r.) z wizytą do Berlina, wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski stwierdził:
„Życzę powodzenia [w uzyskaniu reparacji od Niemiec]. Oczywiście one się nam moralnie należą, ale sytuacja prawna nie jest dobra, a wręcz beznadziejna. A skoro tak, to uczciwie wobec narodu jest powiedzieć, że reparacji niestety nie dostaniemy”.
Opowieść o moralnym obowiązku i prawnej oraz fizycznej niemożności Polacy słyszą, przede wszystkim od niemieckich prezydentów i kanclerzy, od 55 lat. Dlatego robi się już od tego niedobrze. Moralny obowiązek nic bowiem nie kosztuje, a słowa o nim brzmią jak kpina, obelga i prowokacja. Podobnie jak oczekiwanie od Niemców jakichś gestów, czyli realnie także niczego. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/740668-tusk-i-sikorski-bredza-o-odpowiedzialnosci-moralnej-niemiec