„Wszyscy wiemy, że są granice wolności słowa, zupełnie oczywiste, one są w Polsce konstytucyjne, dotyczą propagowania komunizmu czy faszyzmu. Powinny także ustawowo dotyczyć propagowania banderyzmu” - mówi dla wPolityce.pl prof. Piotr Gliński, były szef MKiDN, były wicepremier, wiceszef PiS, komentując zachowanie Sławomira Mentzena, który zagłosował przeciw zakazowi propagowania banderyzmu w Polsce.
Podczas głosowania nad ustawą ws. pomocy obywatelom Ukrainy, jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen zagłosował za odrzuceniem poprawki zakazującej promowania banderyzmu, co wywołało ogromne oburzenie sporej części opinii publicznej. Polityk, tłumacząc się z takiego głosowania, stwierdził, że zapis ten… ograniczał wolność słowa.
Potrzeba prawdy
Pytamy profesora Piotra Glińskiego, byłego ministra kultury i dziedzictwa narodowego, byłego wicepremiera i wiceszefa Prawa i Sprawiedliwości o to, czy w jego ocenie pochwała dla banderyzmu mieści się w ramach „wolności słowa”.
Pan Mentzen kolejny raz już pokazuje, że albo jest politykiem niedojrzałym, mało doświadczonym, albo też gra w jakąś grę, której ja nawet nie chcę rozczytywać
— wskazuje.
Wszyscy wiemy, że są granice wolności słowa, zupełnie oczywiste, one są w Polsce konstytucyjne, dotyczą propagowania komunizmu czy faszyzmu. Powinny także ustawowo dotyczyć propagowania banderyzmu
— wyjaśnia.
Wiemy także, że wolność słowa jest ograniczona także przez inne podstawowe wartości czy prawa naturalne człowieka. Wszędzie potrzebny jest umiar i zdrowy rozsądek, także w kwestiach wolności. Nie możemy naruszać wolności innego człowieka, realizując swoją wolność. Więc te granice są, a w tym wypadku z uwagi na straszliwe doświadczenia Polaków w czasie rzezi wołyńskiej - i wcześniej i później - a także z uwagi na kontekst współczesny powinniśmy zawsze dążyć do prawdy, bo bez prawdy nie jesteśmy w stanie ułożyć także relacji współczesnych
— podkreśla.
CZYTAJ TAKŻE: Mentzen tłumaczy się ws. zakazu propagowania banderyzmu. Atakuje polityków PiS. „Przygłupy”; „Próbują mi wmówić, że…”
Polityczna gra
Sprawa banderyzmu to niejedyne kontrowersyjne głosowanie przedstawicieli Konfederacji. Warto zauważyć, że ośmiu posłów tej formacji zagłosowało „za” poprawką Klaudii Jachiry ws. odebrania 800+ niepracującym Polakom. Piotr Gliński zwraca uwagę, że to „jakaś gra polityczna”.
Konfederacja jest wciąż nowym środowiskiem politycznym w Polsce. Środowiskiem, które nigdy nie sprawowało władzy, czyli nie wie, co to jest odpowiedzialność za bardzo trudne wybory i korzysta z tego oczywiście. To jest ich możliwość
— mówi.
Myślę, że Konfederacja w pozytywny sposób jest jednak związana ze swoim elektoratem, a bywa tak często, że elektorat jest mądrzejszy niż politycy, więc patrzę na to spokojnie jako na wyraz jakiejś gry politycznej czy niedojrzałości politycznej
— podkreśla.
CZYTAJ TAKŻE: Skandal! Posłowie Konfederacji „za” odebraniem 800+ Polakom, którzy stracą pracę. Mentzen przeciw zakazowi banderyzmu
Potencjalna koalicja
Pytamy byłego wicepremiera o to, czy wyobraża sobie w przyszłości z Konfederacją taką, jaką ona jest obecnie.
Jestem przeciwnikiem political-fiction polityce. Koalicje zawiązuje się po wyborach, gdy są wyniki wyborcze. Wszelkie spekulacje to jest coś, co lubią media, co lubią komentatorzy, ale w realnej polityce one nie mają znaczenia i ja staram się nie spekulować
— mówi.
Nie mają sensu spekulacje, w związku z tym, że jest inny czas. Inny czas jest przedwyborczy, pomiędzy wyborami, a inny jest czas po wyborach. Każdy ma obowiązek maksymalizowania swojego wyniku i rozmawiania ze swoim elektoratem, ze wszystkimi Polakami
— dodaje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/740514-tylko-u-nas-glinski-powinnismy-zawsze-dazyc-do-prawdy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.