Poseł KO Paweł Kowal w bezmyślny sposób zarzucał europosłance Konfederacji Annie Bryłce, że jej ugrupowanie rzekomo relatywizuje rosyjskie zagrożenie. „Jest już pani w notatniku ambasadora rosyjskiego, który chętnie panią zacytuje” - powtarzał oburzonej i zdziwionej Bryłce. Przewodniczący Rady ds. Współpracy z Ukrainą posługiwał się na tyle niedorzecznymi, wyabstrahowanymi opiniami, że nawet prowadząca program Kamila Biedrzycka zareagowała na jego oskarżenia.
Prowadząca program „Woronicza 17” w TVP w likwidacji Kamila Biedrzycka zauważyła, że mówiąc o relatywizowaniu pozycji Rosji, Paweł Kowal „spojrzał wymownie” na Annę Bryłkę z Konfederacji.
I nie wiem dlaczego
— dodała Bryłka.
Kowal znów szuka V kolumny…
Ja myślę, że pani wie dlaczego i sama sobie na to pytanie odpowie
— odpowiedział Kowal.
Dlaczego? Proszę mi powiedzieć
— poprosiła europosłanka Konfederacji.
Dzisiaj wszystkie partie, które dają chociaż światłocień dla polityki Rosji, chociaż cokolwiek relatywizują, muszą zdawać sobie sprawę, że zaciągają na siebie odpowiedzialność
— mówił Kowal.
W tym momencie Tobiasz Bocheński zauważył, że opis przedstawiony przez Kowala, idealnie wpisuje się w to, co robiła jego Platforma Obywatelska.
Ale to wspaniale, bo to pan reprezentuje partię, która świetnie relatywizowała zagrożenie ze strony Rosji, kiedy budowaliśmy ogrodzenie na granicy białoruskiej, kiedy Putin z Łukaszenką pchali nielegalnych imigrantów przez granicę. Wtedy wam relatywizowanie świetnie szło i jakoś zapomnieliście o swojej propaństwowej postawie
— wtrącił europoseł PiS.
Kuriozalna wpadka Biedrzyckiej
Kamila Biedrzycka oczywiście szybko pośpieszyła z wyjaśnieniem, że Pawłowi Kowalowi chodziło o głosowanie nr 34 na ostatnim posiedzeniu Sejmu ws. uchwały dot. wyrażenia sprzeciwu wobec naruszania przestrzeni powietrznej RP przez Federację Rosyjską przy użyciu bezzałogowych statków powietrznych w dniach 9-10 września i fakt, że jeden z posłów Konfederacji był jej przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Pani redaktor, kto?
— zapytała Bryłka.
Roman Fritz wstrzymał się od głosu, Sławomir Zawiślak wstrzymał się od głosu, Skalik Włodzimierz był przeciw
— oznajmiła mentorskim tonem Biedrzycka.
To nie są przedstawiciele Konfederacji
— sprostowała Bryłka.
Oni nie są w klubie Konfederacji?
— dopytywała prowadząca.
Nie
— odparła z zażenowaniem Bryłka.
Nie są? Aha, okej
— skwitowała Kamila Biedrzycka.
Nie odpowiadam za głosowania posłów, którzy nie są w Konfederacji
— podkreśliła europosłanka.
Startowali z list Konfederacji, tak czy nie?
— nie dawała za wygraną Biedrzycka.
Tak, ale już nie są w Konfederacji. Ja nie mogę odpowiadać za posłów, którzy nie są w moim klubie
— wskazywała Anna Bryłka.
Ja nie twierdzę, że ma pani odpowiadać za nich, niemniej są to politycy, którzy do Sejmu dostali się wyłącznie dzięki temu, że startowali z Konfederacji
— brnęła dalej dziennikarka.
Ale nie ma ich w Konfederacji w tym momencie. I to jest zarzut wobec Konfederacji, że my relatywizujemy zagrożenie rosyjskie? To, że krytykujemy stan obrony przeciwlotniczej to jest relatywizowanie?
— pytała Bryłka.
Inkwizytor Kowal
Paweł Kowal wymownie pokiwał w tym momencie głową i powiedział, że „to jest relatywizowanie”.
Pół roku temu, 7 marca po radzie Europejskiej premier Donald Tusk wychodzi na mównicę sejmową i mówi, że będą dobrowolne szkolenia wojskowe. Gdzie są te szkolenia wojskowe?! Przez pół roku nic nie zrobiliście w sprawie szkoleń wojskowych. I pan ma czelność mówić, że ja relatywizuję zagrożenie rosyjskie?!
— pytała oburzona Anna Bryłka.
Tak, i powiem pani więcej, będzie pani cytowana przez ambasadora rosyjskiego jak będzie pani takie rzeczy opowiadała
— zaznaczył Kowal.
To róbcie te szkolenia! Czemu ich nie robicie?!
— dociekała europosłanka Konfederacji.
Jest już pani w notatniku ambasadora rosyjskiego, który chętnie panią zacytuje
— powtarzał jak mantrę Kowal.
Jeżeli pierwszą reakcją na atak na Polskę jest opowiadanie, że Polska jest źle przygotowana i rozprzestrzenianie strachów wśród obywateli, to na to czeka Moskwa i to jest klasyczny przykład relatywizowania
— uzupełnił poseł KO.
W tym momencie już nawet Kamila Biedrzycka zwróciła uwagę posłowi KO, że jednak przesadza.
Panie pośle, ale zwracanie uwagi na pewne niedociągnięcia nie jest chyba jednoznaczne z tym, że się sieje panikę w społeczeństwie
— wskazała.
Najwidoczniej „argumentum ad putinum” weszło w krew Pawła Kowala na dobre.
CZYTAJ TEŻ:
— Prof. Paweł Kowal zadziwiająco szybko i łatwo przekracza kolejne granice śmieszności i obciachu
maz/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/740509-inkwizytor-kowal-zarzucil-brylce-relatywizowanie-rosji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.