Sąd Najwyższy nie zgodził się na uchylenie immunitetu sędziemu Jakubowi Iwańcowi w sprawie zarzutu dotyczącego „ukrywania akt postępowań dyscyplinarnych”. „SN uznał, że sędzia Iwaniec miał pełne prawo kwestionować umocowanie ‘rzecznika’ Ministerstwa Sprawiedliwości, albowiem został on powołany przez osobę nieuprawnioną podsekretarza stanu Arkadiusza Myrchę” - napisała w mediach społecznościowych sędzia SO Kamila Borszowska-Moszowska. Uchwała Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN nie jest prawomocna.
W sprawie chodziło o niewydanie akt nielegalnie powołanemu Rzecznikowi Dyscyplinarnemu MS, w czasie kiedy resortem kierował Adam Bodnar, czyli powołania tzw. rzecznika „ad hoc”. Bodnar uważał, że odwołał sędziego Piotra Schaba z funkcji Rzecznika Dyscyplinarnego SSP oraz jego zastępców Michała Lasotę, Jakuba Iwańca i Przemysława Radzika. Nie wskazał jednak żadnych przepisów, które by mu to umożliwiały. I wskazać nie mógł, ponieważ Ustawa o ustroju sądów powszechnych nie daje ministrowi prawa do odwołania Rzecznika Dyscyplinarnego w czasie jego kadencji.
W tej sytuacji Sąd Najwyższy uznał, że sędzia Iwaniec mógł mieć w tej kwestii uzasadnione wątpliwości, gdyż powołania tego rzecznika „ad hoc” nie podpisał ówczesny szef MS Adam Bodnar, tylko wiceminister Arkadiusz Myrcha.
Od początku sędzia Iwaniec wskazywał, że decyzja o powołaniu rzecznika do tej sprawy została podpisana nie przez ministra, tylko sekretarza stanu
— mówił w uzasadnieniu SN sędzia Paweł Wojciechowski.
Neo-Prokuratura Krajowa zarzuca sędziemu Iwańcowi, że od 11 marca do 9 kwietnia 2024 r. jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów przy warszawskim sądzie okręgowym „ukrywał akta postępowania wyjaśniającego”. W tym przypadku chodziło o wszczętą przez niego sprawę dotyczącą sędziów warszawskiego sądu rejonowego, którzy wydawali decyzje w postępowaniu wykonawczym wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Kto mnie zna, to wie, że jestem nieprzejednany. (…) Istotą tego wniosku jest to, że ja się postawiłem ministrowi. Ale to prawo postawiło się bezprawiu
— powiedział sędzia Iwaniec przed SN.
Kolejna porażka neo-PK
Decyzja Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN spotkała się z licznymi komentarzami sędziów, adwokatów i prawników, którzy docenili niezależność sędziów SN.
Brawo! Gratulacje dla sędziego Jakuba Iwańca oraz znakomitych obrońców
— napisał w mediach społecznościowych mec. Bartosz Lewandowski.
Sąd Najwyższy odmówił uchylenia immunitetu sędziemu jakubowi Iwańcowi. Kolejna porażka Prokuratury Krajowej
— czytamy we wpisie sędzi SO Kamili Borszowskiej-Moszowskiej.
SN uznał, że sędzia Iwaniec miał pełne prawo kwestionować umocowanie „rzecznika” Ministerstwa Sprawiedliwości, albowiem został on powołany przez osobę nieuprawnioną podsekretarza stanu Arkadiusza Myrchę. Podczas gdy zgodnie z przepisami jest to wyłączne uprawnienie MS. Po stronie sędziego nie było zatem przekroczenia uprawnień, była obrona praworządności!
Gratulacje dla sędziego Iwańca i jego obrońców: Zastępcy Prokuratora Generalnego Roberta Hernanda i prokuratora prokuratury okręgowej Mariusza Moszowskiego
— czytamy w kolejnym wpisie sędzi Borszowskiej-Moszowskiej.
Jak nie idzie, to nie idzie, ale prawo zwycięża! SN przed minutą odmówił uchylenia immunitetu sędziemu Iwańcowi, a w toku posiedzenia dał działać sędzia Piotr Schab -rzekomo odwołanemu przez Bodnara! Są sądy w Rzeczypospolitej. Klęska MS Waldemara Żurka
— czytamy na profilu stowarzyszenia „Sędziowie RP” w mediach społecznościowych.
Jak pewnie Państwo pamiętacie, w 2024 r. badałem czy sędziowie stołecznego sądu dopuścili się deliktów i ewentualnych przestępstw w związku z faktycznym pozbawieniem wolności posłów, ale przede wszystkim obywateli, ignorując uprawnienie prezydenta i orzeczenia TK. Jak się okazało wkurzyłem tym ówczesnego ministra sprawiedliwości A. Bodnara i prokuraturę. Usiłowali zabrać mi akta, ale zrobili to nieudolnie, więc musieli przyjść znowu i rozłupać w KRS szafy pancerne.
Według prokuratora z WSW PK do tego czasu miałem ukrywać akta i przestępnie przekraczać swe uprawnienia jako rzecznik dyscyplinarny. Od początku konsekwentnie nie uznawałem skuteczności umocowania przez Arkadiusza Myrcha tzw. specrzecznika MS - Kasickiego, który uzurpował sobie prawo do moich akt.
Dzisiaj SN w pełni podzielił stanowisko moich obrońców i odmówił uchylenia mi immunitetu. To już drugie moje zwycięstwo z prokuraturą bodnarowo-żurkową, ale to nie koniec. Serdecznie dziękuję moim obrońcom w tej sprawie: prokuratorowi Robertowi Hernandowi i prokuratorowi Mariuszowi Moszowskiemu za wielką merytoryczną pomoc oraz sędziom Schabowi i Jawroskiemu, którzy jako RDSSP i przedstawiciel amicus curiae, popierali nasze stanowisko. Dziękuję również rodzinie i najbliższym oraz wspierającym mnie sędziom z „Prawnicy dla Polski”, „Sędziowie RP” oraz prokuratorom z „Ad vocem”. W końcu, dziękuję Wam za wsparcie na różnych płaszczyznach, w tym na X.
Walczymy, do końca!
— napisał w mediach społecznościowych sędzia Jakub Iwaniec.
Sędzia Iwaniec był na celowniku ludzi Adama Bodnara, a teraz Waldemara Żurka od dawna. W lutym Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego odmówiła uchylenia immunitetu sędziemu Jakubowi Iwańcowi w innej sprawie. Bodnarowcy chcieli uchylenia immunitetu Iwańcowi w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa „wielokrotnego pomówienia i publicznego znieważania za pomocą środków masowego przekazu sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemara Żurka”.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/740134-sn-nie-zgodzil-sie-na-uchylenie-immunitetu-sedziemu-iwancowi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.