„Wychodząc z tego założenia, że w minionej kadencji NIK była wykorzystywana do dezinformowania polskiego społeczeństwa, należy wprowadzić odpowiednie zmiany o charakterze systemowym i operacyjnym” - ocenił dziś podczas wysłuchania publicznego w Sejmie Tadeusz Dziuba, kandydat PiS na stanowisko prezesa NIK. Marszałek Hołownia z kolei z zadowoleniem przyjął wysłuchanie publiczne w tej sprawie, które nie ma precedensu. „Pierwszy raz w historii odbywa się publiczne wysłuchanie kandydatów na stanowisko prezesa NIK” - podkreślił marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Dodał, że chciałby, by mechanizm publicznego przesłuchiwania kandydatów na najważniejsze funkcje na stale zagościł w Sejmie.
Marszałek Sejmu otworzył dziś po południu wysłuchanie dwóch kandydatów na prezesa Najwyższej Izby Kontroli: Tadeusza Dziuby (którego kandydaturę zgłosiła grupa parlamentarzystów PiS) i Mariusza Haładyja (zgłoszonego przez Hołownię). 30 sierpnia upłynęła sześcioletnia kadencja dotychczasowego szefa NIK Mariana Banasia.
Bez precedensu
Szymon Hołownia podkreślił, że pierwszy raz w historii Sejmu przesłuchanie kandydatów odbywa się publicznie i chciałby, aby mechanizm publicznego przesłuchiwania kandydatów na najważniejsze funkcje w kraju na stałe zagościł w parlamencie.
Mam nadzieję, że to będzie mechanizm, który po prostu zostanie na trwałe i który sprawi, że czasami te siły polityczne zakleszczone w swojej świętej wojnie, będą konfrontowane z tym, co ludzie (…) mają do powiedzenia o tym, w którą stronę państwo powinno iść
— powiedział marszałek Sejmu.
Dodał, że zgłosił kandydaturę Haładyja w imieniu wszystkich ugrupowań tworzących koalicję rządzącą.
Nie łączą mnie z nim żadne więzi polityczne
— oświadczył.
Z kolei marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że proces wyboru nowego prezesa NIK nie może być jedynie aktem formalnym, ale „musi to być poprzedzone dyskusją, debatą, rozmową”.
Dezinformacja w NIK Banasia?
Obecnie trwa publiczne przesłuchanie kandydatów na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Tadeusz Dziuba, czyli kandydat zgłoszony przez grupę posłów reprezentujących klub PiS, podczas swojej autoprezentacji przypomniał, że przez 22 lata był funkcjonariuszem NIK - przez 18 lat kontrolerem, a przez 4 lata wiceprezesem.
Jak ocenił, Najwyższa Izba Kontroli została wykorzystana do tego, by dezinformować opinię publiczną, a twórcami tej dezinformacji były osoby stojące za obecnym szefem NIK Marianem Banasiem. Jako przykład podał wypowiedzi Banasia dotyczącą Polskiego Funduszu Rozwoju.
Wychodząc z tego założenia, że w minionej kadencji Najwyższa Izba Kontroli była wykorzystywana do tego, by dezinformować polskie społeczeństwo, należy wprowadzić odpowiednie zmiany i o charakterze systemowym, czyli ustawowym, i o charakterze operacyjnym
— przekonywał.
Dziuba podkreślił, że zmiany, które chciałby wprowadzić, dotyczyłyby, m.in. rozwinięcia zasady podlegania pod Sejm.
Należy marszałka Sejmu wyposażyć w uprawnienie do powoływania, czy to wiceprezesów czy członków kolegium, o ile prezes NIK jest bezczynny
— wyjaśnił.
Druga propozycja, to obowiązek udzielenia marszałkowi Sejmu na jego żądanie wszelkich wyjaśnień związanych z działaniem NIK, a także wprowadzenie zasady corocznego audytu zewnętrznego NIK w zakresie wykonania budżetu i prowadzenia finansów NIK.
W ocenie Dziuby w skład kolegium NIK powinno wejść 15 przedstawicieli nauk prawnych, ekonomicznych i technicznych oraz 9 przedstawicieli NIK: prezes, trzech jego zastępców i pięciu dyrektorów jednostek organizacyjnych.
Haładyj: NIK powinna identyfikować słabości instytucjonalne państwa
Prezes Prokuratorii Generalnej Mariusz Haładyj, którego kandydatura na stanowisko prezesa NIK została zgłoszona przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię, podczas swojej autoprezentacji ocenił, że przez lata swojej kariery zawodowej zdobył „warsztat kontrolerski od strony praktycznej”.
Stwierdził też, że obecnie opinia publiczna postrzega NIK jako organ, który koncentruje się na formalnym stwierdzaniu nieprawidłowości, a nie na badaniu celowości i efektywności.
Refleksją tego jest to, że również administracja koncentruje się na działaniach formalnie prawidłowych, ale nie zawsze racjonalnych
— powiedział.
Kandydat przedstawił pomysły na funkcjonowanie NIK, w tym dotyczące m.in. wzmocnienia kontroli skuteczności wykonywania polityk publicznych. Haładyj zaproponował również przeprowadzenie tzw. crash-testów, które mają sprawdzić, jak zadziała państwo w obliczu kryzysu, zanim do niego dojdzie.
Takie ćwiczenia robiłem z zespołem przy trudniejszych procesach legislacyjnych i pozwoliły one uniknąć nam wielu niemiłych niespodzianek w stosowaniu przepisów po ich wejściu w życie
— tłumaczył.
Kandydat na prezesa NIK przygotował również 10 priorytetów, które mają doprowadzić do realizacji jego pomysłów. Jednym z nich jest wzmocnienie drugiego filaru kontroli, czyli wykonywanie audytów systemowych ukierunkowanych na poprawę skuteczności i wydajności.
Zadaniem NIK powinno być identyfikowanie słabości instytucjonalnych państwa i wskazywanie, co i jak poprawić, żeby do określonych błędów nie dochodziło
— powiedział.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/YouTube: Sejm RP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/739937-dziuba-w-minionej-kadencji-nik-dezinformowala-spoleczenstwo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.