„Sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok wydany przez sąd wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem” - uznał TSUE w dzisiejszym wyroku. Pojawiły się już pierwsze komentarze m.in. prawników i polityków, którzy przypominają, że Polska nie przyznała UE kompetencji do oceny ustroju sądów w naszym kraju. Maciej Nawacki, członek KRS, zwrócił uwagę, że TSUE „nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem”. „Uznaję zatem za niebyły jego wyrok ‘uprawniający’ mnie jako sąd do uznania wyroków sądów za niebyłe” - napisał na portalu X. Mecenas Lewandowski napisał stanowczo: „Nowe orzeczenie TSUE, czyli jak Polaków robi się w „konia” i – przy okazji – „wysadza w powietrze” system sądowniczy w Polsce”.
CZYTAJ TAKŻE: TSUE rości sobie prawo do oceny ustroju polskich sądów? Skandaliczny wyrok! „IKNiSP SN nie jest niezależnym sądem”
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że ma prawo oceniać czy nawet podważać ustrój polskich sądów. Według dzisiejszego wyroku, „Sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok sądu wyższej instancji, jeśli ten nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem. (…) TSUE wcześniej odmówił statusu sądu Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego”.
„Dzisiejszy wyrok TSUE nie ma skutków prawnych”
W sieci pojawiają się już komentarze m.in. prawników i polityków.
Nowe orzeczenie TSUE, czyli jak Polaków robi się w „konia” i – przy okazji – „wysadza w powietrze” system sądowniczy w Polsce. Dzisiaj gruchnęła wieść, że TSUE w sprawie C-225/22 orzekł jakoby sąd polski miał „obowiązek uznać za niebyły wyrok sądu wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy”. W tym konkretnym stanie faktycznym i prawnym TSUE wypowiadało się o Sądzie Najwyższym – Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, choć politycy większości rządzącej już forsują tezę, że dotyczy to wszystkich wyroków „neosędziów”. Jest to oczywista bzdura. Ale nie o tym
— napisał na platformie X adwokat Bartosz Lewandowski.
Trzeba w końcu Polakom wytłumaczyć JAK są robieni „w konia” w sprawie kompetencji TSUE do orzekania w sprawach sądownictwa w Polsce. Po pierwsze zerknijmy na jakiej podstawie Sąd Apelacyjny w Krakowie w sprawie cywilnej zadał pytanie prejudycjalne TSUE (w załączeniu). Ani art. 2, art. 4 ust. 3 ani art. 6 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej nie wskazuje NIGDZIE, że TSUE ma prawo zajmować się sądownictwem, które jest wyłączną kompetencją ustrojową państwa regulowaną Konstytucją i ustawami
— dodał.
Te przepisy to ogólniki w stylu: „Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn” (tak np. art. 2). Art. 19 ust. 1 dotyczy już TSUE: „Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej obejmuje Trybunał Sprawiedliwości, Sąd i sądy wyspecjalizowane. Zapewnia on poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów. Państwa Członkowskie ustanawiają środki niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony prawnej w dziedzinach objętych prawem Unii”. Znowu ogólna kompetencja TSUE, ale w DZIEDZINACH OBJĘTYCH PRAWEM UNII
— zwrócił uwagę.
I teraz art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu UE (czyli tzw. pytania prejudycjalne):
„Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest właściwy do orzekania w trybie prejudycjalnym: a) o WYKŁADNI TRAKTATÓW; b) o ważności i wykładni AKTÓW przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne UNII. W przypadku gdy pytanie z tym ZWIĄZANE jest podniesione przed sądem jednego z Państw Członkowskich, sąd ten może, jeśli uzna, że decyzja w tej kwestii jest NIEZBĘDNA do wydania wyroku, zwrócić się do Trybunału z wnioskiem o rozpatrzenie tego pytania”. Czyli pytanie prejudycjalne dotyczy prawa UE, które w polskim porządku prawnym jest NIŻEJ niż Konstytucja RP (art. 8). Orzecznictwo TK od 20 lat daje pierwszeństwo ustawie zasadniczej. Np. wyrok TK sygn. K 32/09: „przekazanie kompetencji UE nie może naruszać zasady nadrzędności Konstytucji i nie może łamać żadnych przepisów Konstytucji”
— czytamy dalej.
I teraz najważniejsze: pytanie prejudycjalne opiera się – uwaga, uwaga! – na art. 47 Karty Praw Podstawowych UE: „Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony uprzednio na mocy ustawy. Każdy ma możliwość uzyskania porady prawnej, skorzystania z pomocy obrońcy i przedstawiciela”. Ale tutaj TSUE nie respektuje obowiązującego w relacjach Polski i UE tzw. protokołu brytyjskiego i jego art. 1: „1. Karta NIE ROZSZERZA KOMPETENCJI Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ani żadnego sądu lub trybunału Polski lub Zjednoczonego Królestwa do uznania, że przepisy USTAWOWE, wykonawcze lub administracyjne, PRAKTYKI LUB DZIAŁANIA administracyjne Polski lub Zjednoczonego Królestwa są niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone”. Innymi słowy: Polska w relacji z UE wyraźnie zastrzegła, że przekazała UE tylko pewien zakres kompetencji. Nie dotyczy to z całą pewnością sądownictwa, które jest regulowane na poziomie krajowym i wynika z Konstytucji!
— podsumował mec. Lewandowski.
TSUE to polityczny, międzyrządowy organ, współkreowany przez brukselskie elity - nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem, uznaję zatem za niebyły jego wyrok „uprawniający” mnie jako sąd do uznania wyroków sądów za niebyłe
— skomentował sędzia Maciej Nawacki.
TOTALNA PORAŻKA! TSUE próbuje udawać, że ma prawo decydować o polskich sądach. Nie ma! Nigdy nikt im tego prawa nie dał. Polska nie oddała im kompetencji w sprawach ustroju sądów i każdy, kto twierdzi inaczej, po prostu kłamie. To jest dokładnie to, co robią od lat — rozszerzają swoje uprawnienia jakby byli jakimś „super sądem”. Ale nie są. Polska ma swoje prawo, swoje sądy, swoją konstytucję
— napisał sędzia Franciszek Michera.
Dzisiejszy wyrok TSUE w sprawie C-225/22 nie ma skutków prawnych w Polsce. Trybunał w Luksemburgu próbuje ingerować w ustrój sądownictwa, choć nie ma do tego żadnych kompetencji – organizacja sądów należy wyłącznie do państw członkowskich i jest regulowana przez ich konstytucje. W polskim porządku prawnym najwyższym prawem jest Konstytucja RP (art. 8), a wszelkie spory w tym zakresie rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny. Który kwestię leżącą u podstaw orzeczenia C-225/22 już jednoznacznie rozstrzygnął w swoim orzeczeniu K 3/21. To on, a nie TSUE, jest strażnikiem zgodności ustaw z ustawą zasadniczą, a TSUE nie może decydować o strukturze polskiego sądownictwa. Do tego w sprawie C-225/22 TSUE, opierając się na Karcie Praw Podstawowych, ignoruje fakt, że Polska wyraźnie ograniczyła jej zastosowanie tzw. protokołem brytyjskim. Próba narzucania Polsce „obowiązku” uznawania wyroków krajowych sądów za niebyłe jest więc prawnym absurdem i politycznym nadużyciem. W praktyce mamy do czynienia z orzeczeniem ultra vires, pozbawionym mocy. Celem jest oczywiście wprowadzenie jeszcze większej anarchii. W podręcznikach z historii państwa i prawa będzie to przykład rażącej jurystokracji, uzurpacji nietransparentnych organów międzynarodowej organizacji wobec suwerennego państwa
— podkreślił poseł Marcin Romanowski.
TSUE w sprawie C-225/22 bezprawnie ingeruje w polskie sądownictwo, choć Konstytucja RP stawia granicę. Ignoruje protokół brytyjski i próbuje rozszerzać swoje kompetencje tam, gdzie Polska ich nigdy nie przekazała
— ocenił poseł Michał Woś.
Skandaliczny wyrok! TSUE znów rości sobie prawo do oceny ustroju polskich sądów, choć organizacja i funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości leżą w wyłącznej kompetencji państw członkowskich!
— napisała europoseł Jadwiga Wiśniewska.
Czysta uzurpacja
— ocenił publicysta Marek Wróbel.
Uzurpatorzy z TSUE przewidywalni jak latem pogoda nad Bałtykiem. Nudy… zieeeeeeew …
— podkreśliło stowarzyszenie Sędziowie RP
Kiedy TSUE idzie coraz dalej w przyznawaniu sobie kompetencji, których Polska mu nie oddała, może czas, aby ci, dla których „Konstytucja” była ulubionym słowem w latach 2015-2023, wreszcie zaczęli ją czytać? Bo ta sytuacja nie skończy się dla Polski dobrze.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/739540-mocne-komentarze-po-wyroku-tsue-czysta-uzurpacja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.