Resort Barbary Nowackiej nie ustaje w nachalnej promocji wprowadzonego siłą przedmiotu „edukacja zdrowotna”. Ideologizacja nauczania idzie pełną parą, wbrew licznym sprzeciwom ekspertów i przy jawnym łamaniu prawa. Jakie będą skutki neomarksistowskiego zamachu na polską szkołę? Masowe ogłupienie, niedouczenie, demoralizacja, zaburzenia tożsamości i jeszcze większe problemy emocjonalno-psychiczne. Strategia realizowana przez MEN została już dawno przećwiczona przez komunistów. Ostrzegano przed nią także w USA.
Marksistowskie fascynacje w MEN
”Wychowanie do życia w rodzinie” zostało przez Nowacką brutalnie wyrzucone ze szkół. Nie podjęto nawet próby podsumowania, oceny, konsultacji. Religia jest usuwana podstępem – ograniczona do jednej godziny i przeniesiona na pierwszą lub ostatnią lekcję, przy czym uczniowie na różne sposoby są zachęcani do nieuczestniczenia w nich. Wszystko to odbywa się z naruszeniem prawa, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny. Podstawa programowa poddawana jest bezwzględnym cięciom, zwłaszcza w obszarze formowania polskiej świadomości i tożsamości a rezygnacja z zadawania prac domowych stała się symbolem degrengolady szkolnictwa. Minister edukacji działa metodami komunistycznych aktywistów, wdrażających cele po trupach. I nie jest to skojarzenie przypadkowe. Wszystko to już było, zostało precyzyjnie zaplanowane i opisane. Koncepcja sprzed stu lat wraca w nowoczesnej odsłonie. Zapowiadana przez Barbarę Nowacką Reforma26 niesie spustoszenie w wielu wymiarach. Jej celem jest sformatowanie unijnych kosmopolitów, wykorzenionych z własnej kultury, obojętnych wobec narodowego dziedzictwa i pozbawionych moralnego kompasu.
Już bolszewicy rozumieli, jak potężnym narzędziem wpływu na kształtowanie nowej, komunistycznej mentalności jest państwowe szkolnictwo. Opracowali sposoby, które przez dekady pomagały przemodelować edukację i które wdrażane są także dzisiaj. Tym razem w imię psudowolności i globalnego postępu. Anatolij Łunaczarski, ludowy komisarz oświaty w latach 1917–1929, zagorzały orędownik państwowej opieki nad dziećmi i młodzieżą, przekonywał, że w procesie zastępowania rodziny organizacjami społecznymi należy wykorzystać szkołę, która powinna przejść przez system reform, dostosowując się do wymogów rewolucji. W referacie „Jak szkoła potrzebna jest państwu” podkreślił, że w pierwszej kolejności trzeba ją uwolnić „od przedmiotów jawnie scholastycznych, jakimi dla olbrzymiej większości dzieci i młodzieży były języki starożytne”. Wyliczył wiele zmian, które miały przenicować kształcenie klasyczne na „politechniczną szkołę pracy”. Postmoderniści „udoskonalili” te teorie własnymi, w wyniku czego demoralizacja edukacji przybiera coraz bardziej zaskakujące formy. Ale rdzeń pozostaje ten sam – podporządkowanie szkoły szkodliwej dla społeczeństwa i narodu ideologii. Zręby nowego, genderowego programu zostały wypracowane już za poprzednich rządów PO i zostały zatrzymane po wygranej wyborów przez PiS. Dziś wracają z jeszcze większą determinacją.
CZYTAJ WIĘCEJ: Marzena Nykiel: Jeśli szkołę przejmie Lewica, za kilka lat nie będzie już co zbierać. Rozkład tożsamości postępuje w galopującym tempie
Niszczenie edukacji to element wojny
Wdrażany jest ten sam trend, który przetoczył się dekady temu przez Europę Zachodnią i Stany Zjednoczone. Opisywałam to szczegółowo 11 lat temu w książce „Pułapka Gender”, wskazując w niej niezwykle istotne przesłanie Tomasa Schumana, który ostrzegał Amerykanów przed „wojną bez walki” prowadzoną przez Rosję przeciwko USA. Jej celem była demoralizacja społeczeństwa i powolne, ale konsekwentne niszczenie struktur państwa. Ten sam mechanizm realizowany był w innych krajach. Z łatwością dostrzeżemy go także w Polsce. Wśród 4 etapów podboju hybrydowego (demoralizacja, destabilizacja, kryzys, normalizacja), zniszczenie edukacji, rozmontowanie szkolnictwa oraz odebranie autorytetu Kościołowi i rodzicom stanowią elementy kluczowe.
Wśród metod degradacji szkolnictwa Tomas Schuman wylicza nauczanie pozorne, polegające na wprowadzeniu nowych, nieprzydatnych przedmiotów, które nie przekazują wartościowej wiedzy, lecz jedynie markują nauczanie. Szkoła postmodernistyczna ma przestać uczyć krytycznego myślenia, a w zamian karmić relatywizmem. Ma odstąpić od przyczynowo-skutkowego nauczania historycznego, a ujawniać jedynie fragmenty dowolnie wybranych wydarzeń z przeszłości. W miejsce rzetelnej wiedzy ma wprowadzać całe pakiety przydatnych, chociaż nierozwojowych przedmiotów, jak zdrowe odżywianie czy budżet domowy. Istotna jest tutaj oczywiście edukacja seksualna, o którą środowiska genderowe tak usilnie zabiegają.
Szkolna rewolucja
Wszystko to rozgrywa się właśnie w polskiej rzeczywistości. Nie minęły jeszcze dwa lata rządu Donalda Tuska, a Barbara Nowacka dokonała ogromnych zniszczeń. Usunęła 20 procent treści z podstawy programowej z 18 przedmiotów, zlikwidowała prace domowe, wyrzuciła nauczanie historii współczesnej, czyli HiT, zlikwidowała wychowanie do życia w rodzinie i połowę lekcji religii, czym naruszyła konstytucyjne prawa, co orzekł sam Trybunał Konstytucyjny. Siłą wprowadziła dwa przedmioty nafaszerowane ideologiczną indoktrynacją - edukację obywatelską i edukację zdrowotną. Następuje wycofywanie polskich treści – literatury, historii, tradycji – na rzecz „globalnych” perspektyw.
Polska szkoła wtłaczana jest w ramy Europejskiego Obszaru Edukacyjnego, stanowiącego narzędzie wdrażania zewnętrznych ideologii i eksperymentów społecznych. Ich celem jest „wypracowanie wspólnych celów i norm edukacji propagującej wartości demokratyczne i praworządność oraz umiejętności cyfrowe i wiedzę ekonomiczną”. Nowacka pieczołowicie realizuje te wytyczne. Pod płaszczykiem „europejskich standardów” i „harmonizacji” wdrażany jest model edukacji, który odcina młode pokolenie od polskich korzeni. Szkoła zamiast wychowywać i formować młodych, dumnych z Polski patriotów, ma kreować zindoktrynowanych kosmopolitów, wykorzenionych z narodowej tożsamości „obywateli Europy”, skrojonych pod zapotrzebowanie unijnego rynku pracy.
Kolejny raz należy więc podkreślić, że najwyższa pora zadbać o suwerenność edukacyjną i kulturową. Rewolucja ideologiczna wkracza w finałowy etap. Zapadają rozstrzygnięcia, które zniszczą polskie społeczeństwo na kolejne dekady. Jest jeszcze czas, by z tej drogi zawrócić, wyrazić sprzeciw, zahamować destrukcyjne zmiany. Niektórzy podjęli już pierwszy krok, nie wyrażając zgody na udział w zajęciach edukacji zdrowotnej. Bo choć w tym roku przedmiot nie jest jeszcze obowiązkowy, trzeba się z niego wypisać do 25 września. Już dziś widać, że w niektórych szkołach z przedmiotu rezygnują całe klasy. Taki sprzeciw jest bez wątpienia ważnym sygnałem, ale konieczne są kolejne. Zacznijmy dbać o polskie bezpieczeństwo kulturowe, zanim będzie za późno. Od niego zależy przyszłość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marzena Nykiel: Marchlewszczyzna, Dzierżyńszczyzna, Tuskczyzna. Bolszewicki eksperyment ogłupiania Polaków trwa! Ateizacja i cios w szkołę - wróciły stare metody!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/739486-nowacka-niszczy-szkole-z-zapalem-komunistycznej-aktywistki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.