„Mogą manipulować, mogą straszyć, próbować zamykać opozycję w aresztach – ale czasy, gdy wystarczała papka propagandowa w TVN, rządowych mediach, „Wyborczej” i „Der Onecie”, już minęły. Dziś większy pluralizm mediów i wolność w social mediach odebrały Tuskowi narzędzia propagandy” - wskazał Marcin Romanowski we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Romanowski, który korzysta z prawa do azylu na Wegrzech we wpisie w mediach społecznościowych pochylił się nad prezydenturą Karola Nawrockiego, która w jego ocenie oznacza poważny problem dla premiera Donalda Tuska.
Złudzenia 2023 i rzeczywistość 2025. Koniec mitu o „krulu Europy”. Koalicja 13 grudnia, medialni funkcjonariusze z prorządowych stacji i globalistyczny komentariat III RP jeszcze niedawno szydzili z „prezydenta długopisu”, a dziś krzyczą o „prezydencie nadużywającym weta”. Z prawnego punktu widzenia to absurd, z politycznego – sprytna próba narzucenia narracji, żeby zdobyć przewagę i sparaliżować przeciwnika, kiedy nie mają wystarczającej siły
— wskazał.
Tymczasem polski system prawny nie przewiduje prezydenta-notariusza. Konstytucja daje mu realną władzę – i właśnie teraz boleśnie przekonuje się o tym koalicja 13 grudnia. Prawo weta czyni z głowy państwa niezbędny element procesu legislacyjnego. Bez niego wiele ustaw nie może wejść w życie. Czy to się komuś podoba, czy nie, wg polskiej Konstytucji bez zgody prezydenta lub bez większości 3/5 w Sejmie po prostu nie da się realnie rządzić – „taki mamy klimat”
— dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent przeciw nowelizacji „lex Kamilek”. Fala pozytywnych KOMENTARZY po wecie. „W ogóle nie powinna trafić do podpisu”
„Polacy powiedzieli: dość”
Romanowski ocenił, że „zwycięstwo Karola Nawrockiegoo nie było jedną z wielu odsłon w teatrze polityki”, ale „to była wyraźna czerwona kartka pokazana Tuskowi przez Polaków”.
Wbrew wszystkim siłom legalnie i nielegalnie wykorzystywanym, aby atakować Nawrockiego, policjom tajnym, widnym i dwu- (a nawet „wielo-„) płciowym. W 2023 roku Tusk sprzedał fałszywą wizję, na którą część wyborców dała się nabrać. Ale nawet wówczas mandatu do jej pełnej realizacji nie dostał. Koalicja 13 grudnia była więc czymś w rodzaju rządu na próbę: „sprawdzimy was w wyborach prezydenckich”. Okres próbny nie spodobał się Polakom, koalicja 13 grudnia sprawdzianu nie zdała, więc 1 czerwca Polacy powiedzieli: dość
— zaznaczył.
Porażka Trzaskowskiego oznacza zatem utratę legitymacji – prawnej i politycznej. Brakuje im do większości konstytucyjnej, więc mogą co najwyżej administrować, gnić jako nie-rząd schyłkowy, licząc co najwyżej na jakieś czarne łabędzie, które uratują ich przed utratą władzy, a w konsekwencji wieloletnim więzieniem. Rząd Tuska to de facto mniejszościowy, a więc taki, który musi szukać porozumienia z opozycją albo Prezydentem. Ale Tuskowi brakuje zarówno dobrych pomysłów, jak i wiarygodności. Zamiast tego mamy niszczenie, groźby, manipulacje, trwonienie środków z KPO na jachty, do prywatnych kieszeni dla swoich i pogrążanie państwa w długach
— wskazał.
Do tego dochodzi katastrofalna polityka zagraniczna. W czasach przełomu geopolitycznego, z którym mamy do czynienia, polska dyplomacja prowadzona przez lorda z Chobielina w krótkich obsikanych spodenkach - która i nie chce, i nie jest w stanie wykorzystać realnych szans na wzmocnienie pozycji Polski - to katastrofa, która z tygodnia na tydzień kosztuje Polskę coraz więcej.
— stwierdził.
Tusk bez narzędzi
Poseł Prawa i Sprawiedliwości zauważył, że Donald Tusk utracił swoje „narzędzia propagandy”.
Dlatego cała narracja o „nadużywaniu weta” to zasłona dymna, mająca ukryć fakt, że „krul Europy” jest nagi. Tusk – brukselsko-berlińska marionetka - nigdy nie miał w Polsce mocnych kart, a 1 czerwca Polacy jasno pokazali, że nie chcą szulera i politycznego hochsztaplera
— zauważył.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Minister Przydacz o szkodliwej polityce premiera. „Tusk osłabia Polskę i wzbudza nienawiść pomiędzy Polakami”
Mogą manipulować, mogą straszyć, próbować zamykać opozycję w aresztach – ale czasy, gdy wystarczała papka propagandowa w TVN, rządowych mediach, „Wyborczej” i „Der Onecie”, już minęły. Dziś większy pluralizm mediów i wolność w social mediach odebrały Tuskowi narzędzia propagandy. Polacy mogą zobaczyć i sami ocenić, że działania Prezydenta chronią ich przed szkodliwymi decyzjami koalicji 13 grudnia. A mając to społeczne wsparcie, Prezydent może prowadzić swoją szarżę – w obronie interesu narodowego i naszej tożsamości. Ważnym elementem tej szarży jest nadchodząca wizyta w Białym Domu
— zakończył Marcin Romanowski.
as/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/739179-romanowski-o-tusku-polacy-nie-chca-szulera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.