Informacje o tym, na co przeznaczono środki z KPO, jeśli chodzi o kulturę, okazały się podobnie ciekawe, jak te dotyczące branży HoReCa. „Nagranie będzie tutaj i dlatego to się nazywa ‘Teatr bez barier’, że zaprosimy tutaj przedstawicieli ludzi, którzy nie mają pieniędzy na to, żeby przyjść do teatru, na przykład z ośrodków dla osób chorych, starszych, narkomanów, którzy będą siedzieć na widowni” - mówiła reporterowi Telewizji wPolsce24 dyrektor fundacji Krystyny Jandy, pytana o to, na co poszło 200 tys. zł z KPO.
150 tys. dla zespołu „Poparzeni Kawą Trzy”, 36 tys. zł na projekt „Kolory męskości - tiktok, taniec i cielesne doświadczenie męskiej tożsamości”, 71 tys. zł na „Przestrzeń kultury lesbijskiej”, 36 tys. zł na projekt poświęcony… „farfoclom”, 200 tys. zł na „Technobalkon” i tyle samo dla… teatru Krystyny Jandy. To najciekawsze przykłady wydatkowania środków z KPO na kulturę.
KPO, teatr Jandy i narkomani na widowni?
W Teatrze Polonia Krystyny Jandy był dziś Rafał Jarząbek z Telewizji wPolsce24. Reporter przypomniał, że aktorka jest znana nie tylko z ról filmowych i teatralnych, ale również niechęci do PiS-u, za którego rządów pewnego razu stwierdziła, że czuje się, „jakby ktoś na nią s… cały czas”.
No i można powiedzieć, że teraz my, obywatele, możemy czuć się tak, jak pani Krystyna Janda, kiedy mówiła tamte słowa
— wskazał Rafał Jarząbek, który skupił się, oprócz teatru Jandy, na jeszcze dziwniejszych projektach kulturalnych, które otrzymały środki z KPO.
„Ekotransgencja i zanurzanie się w ponadludzkie światy”. Można by pomyśleć, że ktoś po prostu wpadł na pomysł: „wymyślmy najdziwniejszy wyraz, wpiszmy go do wniosku, a może akurat dostaniemy pieniądze?”. Udało się. Pieniądze zostały przyznane
— zwrócił uwagę.
Reporter Telewizji wPolsce24 poinformował, że odwiedził dziś fundację Krystyny Jandy, żeby dowiedzieć się, na co poszły te jednak dość duże pieniądze.
Realizujemy spektakl „Pan Hoho” Witolda Dulęby w reżyserii Krzysztofa Dracza i to, co zostanie udostępnione szerokiej widowni nieodpłatnie w Internecie. Poza tym nagranie będzie tutaj i dlatego to się nazywa „Teatr bez barier”, że zaprosimy tutaj przedstawicieli ludzi, którzy nie mają pieniędzy na to, żeby przyjść do teatru, na przykład z ośrodków dla osób chorych, starszych, narkomanów, którzy będą siedzieć na widowni
— mówiła naszemu dziennikarzowi pani Alicja Przerazińska, dyrektor Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury.
Na realizację. Na to, że ktoś musi to sfilmować, ktoś musi to udostępnić w internecie, są prawa autorskie, bo ktoś to napisał, ktoś to wyreżyserował, ktoś to zagra, na to wszystko zostaną te pieniądze przekazane
— wyliczała, pytana, na co zostały wydane pieniądze.
Pytanie, na ile jest to spektakl, który może w jakiś sposób pomóc osobom uzależnionym w walce z ich problemami.
Tytułowy bohater to człowiek bez właściwości. Przeciętny, niczym niewyróżniający się mężczyzna, pracujący jako protokolant w miejscowym sądzie niczym Józef K. Franza Kafki. Swoją życiową przestrzeń dzieli z trojgiem współlokatorów. I choć traktowany jest przez nich z szacunkiem i lekkim pobłażaniem, to sam buduje w sobie rolę ofiary. Czuje się lekceważony i wyśmiewany. Pewnego dnia, stojąc przed lustrem, postanawia zmienić sytuację. Każe tytułować siebie „prezesem Trybunału”, w salonie organizuje gabinet, a od domowników oczekuje bezwzględnego posłuszeństwa. Początkowo jego zachowanie traktowane w kategoriach nieszkodliwego dziwactwa stopniowo przeradza się jednak w dyktaturę i terror, doprowadzając do tragedii. Jak daleko może się posunąć człowiek, którym kieruje zachwiane poczucie własnej wartości? Czy otoczenie jest tylko biernym tłem wydarzeń?
— czytamy na stronie Teatru Polonia.
Po klubie swingersów - techno impreza na balkonie?
Europoseł PiS Patryk jaki skomentował z kolei inną „inwestycję”, która uzyskała 200 tys. z KPO.
Pozdrawiam was serdecznie z balkonu, bo nie wiem czy wiecie, ale dzisiaj najlepszy interes w Polsce to mieć dobry balkon. Została rozdana nowa transza środków z KPO. Dofinansowano na przykład „techno na balkonie”. I nie, ja nie żartuję, ale właściwie jak się głębiej nad tym zastanowić, to wszystko ma jednak logikę. Ciężko pracujecie i oddajecie nawet 40 proc. swoich podatków rządowi Tuska, a oni za to po waszej pracy dbają o to, abyście mieli rozrywkę. Najpierw możecie iść do klubu swingersów, by puścić bokiem partnera czy partnerkę, a potem, jak wracacie do domu, to zamiast jakiejś awantury w pokoju od razu na balkon i cyk, technoimpreza. Zamykacie się od środka, a tam rodzina „d.” nie będzie zawracać. Jest tylko jeden warunek przyznania KPO na balkon. Trzeba wyposażyć go solidnym towarem z niemieckiego Lidla, bo jak będzie coś z polskiego Dino, to nie ma żadnych dofinansowań z KPO. Jakieś zasady muszą jednak być
— ironizuje polityk.
Każdy kolejny dzień uświadamia nam, że w Polsce rządzonej przez koalicję wszyscy jesteśmy jak Krystyna Janda za rządów PiS. Co gorsza, niektórzy jeszcze się z tego cieszą.
aja/YT: wPolsce24, X, Teatr Polonia
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/738760-kpo-dla-kultury-na-co-srodki-przeznaczyl-teatr-jandy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.