„Jest kwestia, która zakłóca świadomość, a o której postanowiłem po długim zastanowieniu się, powiedzieć, bo już za dużo tego jest ze strony naszych potencjalnych partnerów, ja tego partnerstwa nie odrzucam, ale za dużo jest różnego rodzaju ataków. (…) Ale jest coś, co wygląda nieporównanie poważniej. To są padające z ust przywódców Konfederacji deklaracje, że oni są gotowi z Platformą Obywatelską tworzyć rząd. I Mentzen to mówi i Bosak to mówi” - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Gdańska.
Wystąpienie w Gdańsku było drugim dzisiejszym wystąpieniem prezesa PiS. Wcześniej Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Bydgoszczy. Na początku swojego wystąpienia wspomniał, jak w sali, w którym odbyło się dzisiejsze spotkanie, czekano na wynik I tury wyborów prezydenckich.
Pamiętam, jak 16 maja czekaliśmy w tej sali na wynik I tury wyborów i on był zadowalający, ale wiedzieliśmy, że przed nami bardzo ciężka walka, ale Karol Nawrocki zwyciężył. Zwyciężył wbrew wszystkiemu, zapowiedziom, przekonaniom, wbrew bardzo długo utrzymującym się sondażom i przez cały czas walczył z wiarą, że uda mu się. Coś co było warunkiem zwycięstwa, tzn. zjednoczyć obóz patriotyczny. To nie przyszło łatwo, walczono o to do ostatnich godzin wyborów, ale walczono zwycięsko
— powiedział.
Następnie prezes PiS wspomniał o niebezpieczeństwach zagrażających Polsce, o których mówił w Bydgoszczy.
Dzisiaj przed nami zadanie podobne, tylko może w pewnych warunkach, z pewnych powodów, jeszcze trudniejsze. Jeszcze trudniejsze, bo sytuacja, w której jest Polska jest dzisiaj naprawdę trudna. Mówiłem w Bydgoszczy o zagrożeniach. O zagrożeniu wojennym, (…) mówiłem o wojnie ekonomicznej, która jest prowadzona z naszym krajem (…). Jest też uderzenie w sferze świadomościowej. (…) Mamy szereg zjawisk, które pokazują, że z niemieckiej strony idzie coraz bardziej intensywna próba zmiany polskiej świadomości, tożsamości (…). Wojną hybrydową jest także to wszystko, bo to też idzie z zewnątrz, co idzie pod tęczową flagą (…). Wreszcie jest to, o czym w Bydgoszczy nie mówiłem, bo jest to przez wyborów prezydenta Nawrockiego zabezpieczone, to jest sprawa traktatu europejskiego, który ma nam zupełnie odebrać suwerenność. Gdyby to się stało, to nasza niepodległość byłaby historycznym incydentem
— ostrzegał Kaczyński.
Jest teraz próba zamachu na coś, o co walczyły całe pokolenia, co nam jako dużemu, europejskiemu narodowi się w oczywisty sposób należy. Tak, jest na to zamach. Nie przy pomocy czołgów, ale przy pomocy pewnych działań, które są cały czas trwają. Rozszerzanie uprawnień Unii Europejskiej, odbieranie im państwom narodowym (…), to wszystko cały czas trwa. Traktat jednak musi ratyfikować prezydent. Sejm i Senat wyraża tylko zgodę na ratyfikację, a ostatecznej ratyfikacji dokonuje prezydent. Może tego odmówić. Jestem przekonany, że Karol Nawrocki odmówi
— zapewnił.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Prezes PiS podkreślił, że remedium na te niebezpieczeństwa jest dobry rząd. Zaznaczył jednak, że droga do zwycięstwa wcale nie jest taka prosta, jak wielu może się wydawać.
Remedium na to wszystko jest jedno. Dobry rząd. Polska potrzebuje dobrego rządu. Wielu ludziom w Polsce wydaje się, że droga do tego rządu jest jak autostrada w piękny słoneczny dzień. Sucho, niezbyt dużo samochodów, tylko nacisnąć gaz i jechać. Prawda jest dużo bardziej skomplikowana. Polityka ma swoją dynamikę i powtórzenie tego wyniku w wyborach, który mieliśmy w wyborach prezydenckich, jest bardzo trudnym przedsięwzięciem, a obawiam się, że tyle trzeba będzie zdobyć, żeby wygrać
— podkreślił.
Następnie prezes PiS mówił o potencjalnej współpracy z Konfederacją. Zwrócił on uwagę na wypowiedzi liderów tego ugrupowania - Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena - które sugerują, że mogą oni jednak wejść w koalicję z Platformą Obywatelską.
Jest kwestia, która zakłóca świadomość, a o której postanowiłem po długim zastanowieniu się, powiedzieć, bo już za dużo tego jest ze strony naszych potencjalnych partnerów, ja tego partnerstwa nie odrzucam, ale za dużo jest różnego rodzaju ataków. Pal diabli ataki, nawet te obraźliwe, jednocześnie idiotyczne, m.in. taki, że „kolegę Ziobrę zaraziłem jego ciężką chorobą”. Otóż, to jest sfera absurdu, ale z absurdem można sobie dać radę. Ale jest coś, co wygląda nieporównanie poważniej. To są padające z ust przywódców Konfederacji deklaracje, że oni są gotowi z Platformą Obywatelską tworzyć rząd. I Mentzen to mówi i Bosak to mówi. Nie słyszałem, żeby to mówił Braun, ale Braun jednak jednocześnie mówi rzeczy, które odcinają nas od Zachodu. Musicie sobie zdawać sprawę, że z jego retoryką nie moglibyśmy być na Zachodzie, w sojuszu z USA, co dla naszego bezpieczeństwa jest fundamentalne
— zaznaczył.
Trzeba tę sprawę postawić. Jeżeli ktoś zdaje sobie sprawę z tych niebezpieczeństw, a wydaje się, że ci ludzie zdają sobie z tego sprawę. (…) To jak można chcieć współrządzić z Platformą? Przecież Platforma, pewnie ze swoimi przystawkami, będzie jednak silniejsza od Konfederacji. To ona będzie dyktować warunki. Ma poparcie z zewnątrz, bardzo dużej większości mediów. Nie ma wątpliwości, kto będzie miał przewagę. Do czego to może doprowadzić? Będą musieli się wpisać w plan wojen z Polską
— mówił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński przypomniał, że jego partia przedstawiła „Deklarację polską” do której podpisania zaprosiła Konfederację, ale ta się na to nie zgodziła. Przypomniał również, że Karol Nawrocki podpisał „deklrację Mentzena” i słowa dotrzymał.
Myśmy przedstawili naszą „Deklarację polską” i poprosiliśmy o jej podpisanie. Nasz kandydat na prezydenta podpisał panu Mentzenowi te jego, niekiedy dość dyskusyjne, punkty. Podpisał i się z tego wywiązuje. Bo czy sprawa 5 proc. więcej od alkoholu, to jest taka strasznie ważna? Przynajmniej jednak nie, a nie należę do ludzi niepijących. Poza sierpniem. Podpisał, że żadnej podwyżki podatków nie podpisze i dzisiaj wszyscy usłyszeliśmy, że nie podpisał odpowiedniej ustawy. Dotrzymuje słowa. Jest naprawdę demokratą. Jeżeli ktoś nie dotrzymuje słowa, odpowiada, a później nie robi, to na czym polega demokracja? Na manipulacji? Demokracja czy manipulacja? Demokracja czy oszustwo? Nasz prezydent jest demokratą, więc słowa dotrzymuje. (…) Chcielibyśmy żeby taka postawa w Polsce była po wszystkich stronach, a tutaj mamy do czynienia z daleko idącym rozdwojeniem. Oni być może chcą w ten sposób podbijać swoją pozycję wobec nas. Więc chcę z tego miejsca im powiedzieć, że nie podbiją. Jeżeli pójdą do Platformy i będą tworzyć z nią koalicją, to znaczy, że znajdą się po stronie antypolskiej, antypatriotycznej, po stronie czegoś, co można spokojnie nazwać zdradą narodową. Nie wiem, jak zareaguje na to ich elektorat. Mam nadzieję, mam tego pewność, że ich elektorat to są polscy patrioci
— powiedział.
Kto premierem?
Prezes PiS podkreślił, że przyszły rząd musi się składać z ludzi kompetentnych. W tym kontekście pojawiło się nazwisko byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
Poza tym, że musi być odpowiednia większość, najlepiej konstytucyjna, trudna do zdobycia, ale trzeba o nią walczyć, to musi być dobry rząd. Rząd kompetentny, a my taki rząd potrafiliśmy stworzyć. Mamy ludzi bardzo sprawdzonych, bardzo zdolnych, którzy mają bardzo szerokie kontakty w Europe i na świecie. Mają doświadczenie w instytucjach europejskich, niekiedy bardzo zaawansowane relacje. Niekiedy tam nawet wykładali. Bywało tak, że na Radach Europejskich premier Morawiecki proszony był o to, żeby wyłożył, bo on naprawdę zna się na ekonomii, a nie wszyscy przywódcy europejscy tak dobrze mechanizmy bankowe rozumieli. On tam po prostu wykładał. I co, mamy go gdzieś odłożyć do szafy? I powiedzieć nie? Mentzen ma być premierem?
— pytał Kaczyński. W tym momencie z sali padło gromkie „nie”.
Pan Morawiecki
— powiedziała jedna z osób obecnych na sali.
No właśnie o nim powiedziałem przed chwilą
— odpowiedział prezes PiS.
Albo pani Szydło
— dało się słyszeć z sali.
Albo pani Szydło. Ona może ma nieco mniejsze kompetencje pod tym względem, ale też jej bardzo dobrze szło
— ocenił Kaczyński.
Mamy doświadczonych ministrów. Nie twierdzę, że rząd ma wrócić w starym składzie, ale naprawdę mamy bardzo wielu doświadczonych ludzi, którzy potrafili coś zdziałać. To można pokazać punkt po punkcie we wszystkich „ośmiu wielkich politykach”, które żeśmy prowadzili. To musi być dla przyszłości wykorzystane, bo Polska tego potrzebuje. Z tego dna, w którym jest w tej chwili, z tych rządu gangu Olsena i to jeszcze w dodatku takiego gangu, który działa na zewnętrzne zlecenie, to łatwo się nie wychodzi
— stwierdził.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/738689-prezes-pis-nie-odrzucam-partnerstwa-z-konfederacja-ale
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.