Ekipa Telewizji Republika udała się pod dom wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy i posłanki KO Kingi Gajewskiej w Błoniu. Możliwe, że rodzina polityków już się do niego wprowadziła, ponieważ ekipa telewizyjna zastała ich w nim w weekend. Czy zatem dalej pobierają dwa dodatki z Sejmu na mieszkanie w Warszawie? Politycy KO nie chcieli odpowiedzieć na to pytanie.
Cała sytuacja związana jest ze sprawą, która wyszła na jaw w 2024 roku i wywołała powszechne oburzenie opinii publicznej. Okazało się, że Kinga Gajewska, deklarująca w 2023 roku zamieszkiwanie w Błoniu, oddalonym o godzinę jazdy samochodem od Warszawy, jednocześnie pobierała z Sejmu dodatek 4 tys. zł miesięcznie na wynajem mieszkania w Warszawie. Jednocześnie 3750 zł na ten sam cel pobierał jej mąż. Para była wówcas też w trakcie budowy swojego domu w Błoniu.
Obecnie pod wspomniany dom udała się ekipa Telewizji Republika, gdzie wczoraj zastała rodzinę Myrchów. Odmawiali oni jednak odpowiedzi na pytania dziennikarza stacji.
HIT! Myrcha zamyka drzwi willi w Błoniu na klucz przed Gajewską. Na weekend przyjechali sobie na “wielką budowę”, która stwarzać miała niebezpieczeństwo dla dzieci, które dzisiaj jakoś w środku. Pytanie, czy nadal biorą dodatek z publicznych na apartament w Warszawie
— napisał na platformie X Adrian Borecki, dziennikarz Telewizji Republika, załączając wideo sprzed domu Myrchów.
Przestańcie nas nachodzić! Jesteśmy w naszym domu oddanym do użytku. Filmowanie, wykrzykiwanie do dzieci czy blokowanie bramy, jest zwykłym nękaniem. Jeszcze jeden raz i podejmę kroki prawne. Mamy prawo do prywatności. Jak macie pytania, to kierujcie je do Sejmu lub naszych biur
— odpowiedział Arkadiusz Myrcha, zdradzając przy tym, że dom w Błoniu jest już oddany do użytku, nie odnosząc sie jednak do pytań, czy rodzina Myrchów już w nim mieszka na stałe i czy on wraz z małżonką wciąż biorą pieniądze podatników na wynajem mieszkania w Warszawie.
Wielowieyska w absurdalny sposób broni Myrchów
W obronie Myrchów w kuriozalny sposób postanowiła stanąć Dominika Wielowieyska, dziennikarka „Gazety Wyborczej”.
Są posłowie, którzy wynajmują wspólne, większe mieszkanie w Warszawie i obaj (oboje) biorą na to dodatek z Sejmu. Także ci, którzy blisko Warszawy mają dom. Ale krytyka spada tylko na jedno małżeństwo posłów. Nękanie ich w prywatnym domu przez Republikę to podłość
— stwierdziła Dominika Wielowieyska.
Z ciekawości, którzy posłowie biorą dodatek, a mają dom blisko Warszawy? Bo to moim zdaniem niegodziwe, chętnie dowiem się, kogo źle oceniać
— zapytał Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski, zwracając uwagę na kluczową kwestię - o innych patologicznych przypadkach wykorzystywania pieniędzy publicznych przez posłów opinia publiczna po prostu nie wie.
Znam takich, ale nie są małżeństwem. Nie będę tego ujawniać, bo pozyskałam tę wiedzę nieoficjalnie, dodam tylko, że nie są z Koalicji Obywatelskiej
— odparła Wielowieyska.
Może zatem to jest powód, że zainteresowanie społeczne ogniskuje się na jednej parze, bo innych nawet dziennikarze nie chcą ujawniać
— podkreślił Słowik.
Wojciech Biedroń, dziennikarz portalu wPoltyce.pl, tygodnika „Sieci” i Telewizji wPolsce24, zauważył, że lewicowo-liberalni dziennikarze zupełnie inaczej oceniają działania dziennikarzy, jeśli dotyczą one prześwietlania polityków PiS-u.
No chyba, że chodzi o kogoś z PiS. Wtedy wszystko jest super, a „nękanie” jest wolnością słowa
— zaznaczył Wojciech Biedroń.
O kogo chodzi? Rzeczywiście nie ma sensu, by krytyka skupiała się na dwójce posłów, skoro można dorzucić kolejnych
— zareagował z kolei na wpis Wielowieyskiej Krzysztof Stanowski, założyciel Kanału Zero.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/738566-dziennikarz-zastal-myrchow-w-domu-nerwowa-reakcja-polityka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.