„Jestem przekonany, że o ile ten akt oskarżenia nie zostanie prokuraturze od razu zwrócony przez sąd, to zakończy się to pełnym uniewinnieniem” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Bartosz Kownacki. Były wiceminister obrony narodowej wskazuje, że szef resortu miał pełne prawo odtajnić archiwalne dokumenty, co przyznała nawet prokuratura. „Jeżeli ktoś w tych sprawach powinien mieć zarzuty, to ci dowódcy, którzy tego rodzaju plan napisali i skonstruowali, by mógł się stać obowiązującym dokumentem. Podobnie politycy” - ocenia nasz rozmówca.
Byłemu wicepremierowi i ministrowi obrony narodowej prokuratura zarzuca przekroczenie uprawnień w związku z ujawnieniem archiwalnych planów obrony „Warta” - wyznaczenia obrony Polski dopiero na linii Wisły. Kuriozalny akt oskarżenia dotyczy także prof. Sławomira Cenckiewicza, obecnego szefa BBN oraz Agnieszki Glapiak, aktualnej szefowej KRRiT oraz Piotr Z. (b. dyrektor departamentu strategii i planowania MON).
To są nieudolne działania bezzębnej prokuratury ministra Waldemara Żurka, które skończą się niczym. Jestem przekonany, że o ile ten akt oskarżenia nie zostanie prokuraturze od razu zwrócony przez sąd, to zakończy się to pełnym uniewinnieniem ministra Mariusza Błaszczaka, prof. Sławomira Cenckiewicza i inny bezpodstawnie oskarżanych osób. Oni nie złamali przepisów, ponieważ działali na podstawie prawa i zgodnie z obowiązującymi procedurami. To było wielokrotnie podkreślane i udowadniane
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Bartosz Kownacki z PiS.
Kto inny powinien mieć zarzuty za plan „Warta”
Prawnik i poseł Bartosz Kownacki nie ma wątpliwości, że dęty akt oskarżenia nie utrzyma się na powierzchni. Były szef MON miał wszelkie uprawnienia do tego, aby tak postąpić z archiwalnymi dokumentami.
Minister Błaszczak miał do tego uprawnienie, żeby takie działania podjąć. Był ministrem obrony narodowej i kto, jak nie szef tego resortu mógł takie działania podjąć. To jest jasno wykazane przepisach Ustawy o ochronie informacji niejawnych. Zastosowano odpowiednie procedury i odpowiednie przepisy prawa. Podobnie prof. Cenckiewicz, który dostał zarzuty i teraz akt oskarżenia nie wiadomo za co. Moim zdaniem to się skończy zwrotem aktu oskarżenia albo umorzeniem sprawy, bo sprawa jest kompletnie beznadziejna
— podkreśla nasz rozmówca.
Przewidujący oddanie połowy Polski wraz z mieszkańcami nacierającemu wrogi ze Wschodu plan „Warta” wywołał olbrzymie poruszenie w społeczeństwie. Był szeroko komentowany i oceniany przez wiele miesięcy, obnażone zostały zamiary sprawującej wówczas władzę koalicji PO-PSL.
Abstrahując od kwestii stricte prawnych, mamy tu przede wszystkim niezwykle ważną kwestię bezpieczeństwa Polski. Polską racją stanu było pokazanie tych planów, aby już nigdy nikomu nie przyszło do głowy oddać pół Polski wrogowi, wraz z ludźmi zamieszkującymi te tereny, w imię jakichś absurdalnych założeń strategicznych. Jeżeli ktoś w tych sprawach powinien mieć zarzuty, to ci dowódcy, którzy tego rodzaju plan napisali i skonstruowali, by mógł się stać obowiązującym dokumentem. Podobnie politycy, którzy akceptowali takie plany, powinni mieć akty oskarżenia, a nie minister Błaszczak, czy prof. Cenckiewicz
— mówi portalowi polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Kiedy zapadną już w tej sprawie rozstrzygnięcia, ocenimy, jak tę prokuraturę z ministrem sprawiedliwości na czele, z tych działań rozliczyć
— zapowiada były wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/738448-kownacki-to-autorzy-planu-warta-powinni-miec-zarzuty
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.