Paweł Szefernaker, szef gabinetu Prezydenta RP, podzielił się w rozmowie z Robertem Mazurkiem na Kanale Zero wrażeniami z kampanii wyborczej. Podkreślił, że szefem sztabu został zupełnie niespodziewanie. Prowadzący pytał też o reakcję żony polityka- pani Magdaleny Szefernaker. „Zadzwoniłem do żony, zanim ta informacja gdzieś się pojawiła w mediach. Podzieliłem się z nią tą informacją. Powiedziałem, że to jest duża szansa na to, żeby żeby móc mieć duży wpływ na tę kampanię. Rzeczywiście nie była zadowolona”-wspominał. Żona prezydenckiego ministra w pewnym momencie wysłała esemesa, aby mąż sprostował jedną z informacji.
Jedną z twarzy kampanii wyborczej Karola Nawrockiego był Paweł Szefernaker. Wrażeniami z tego bardzo intensywnego politycznego półrocza podzielił się w rozmowie z Kanałem Zero.
Ja się tego nie spodziewałem. Pojechałem do Krakowa po prostu, żeby zobaczyć, jak wygląda inauguracja kampanii, a wróciłem jako szef sztabu, wiedząc o tym, że muszę od poniedziałku wziąć się do takiej roboty, która będzie 24 godziny na dobę
— wspominał prezydencki minister.
„I to będę pamiętał do końca życia”
Najbardziej interesująco zrobiło się jednak, gdy Robert Mazurek zapytał o reakcję żony Pawła Szefernakera.
No, zadzwoniłem do żony, zanim ta informacja gdzieś się pojawiła w mediach. Podzieliłem się z nią tą informacją. Powiedziałem, że to jest duża szansa na to, żeby żeby móc mieć duży wpływ na tę kampanię. Rzeczywiście nie była zadowolona. Naprawdę nie była zadowolona, bo wiedziała wcześniej, gdy pracowałem w MSWiA jako wiceminister, pracowałem przy tematach uchodźców z Ukrainy. Pracowałem wcześniej też przez lata jako osoba, która nadzoruje wojewodów, a to jest takie zarządzanie kryzysowe 24 godziny na dobę. Była więc przyzwyczajona do tego, rzeczywiście wiedziała, że to będzie ciężka praca także dla naszej rodziny. Ale najwyższy wyraz uznania był taki, że po dwóch dniach, jak zaczęliśmy znów rozmawiać, to powiedziała, że chyba rzeczywiście…
— odparł szef gabinetu prezydenta RP. Prowadzącego szczególnie zaciekawiło wyrażenie „po dwóch dniach”.
Może nie po dwóch, ale na pewno ta informacja nie była oczekiwana przez nią. Ale w pewnym momencie powiedziała: „Widocznie rzeczywiście chcą wygrać wybory, skoro wzięli cię na szefa sztabu”. I to będę pamiętał do końca życia
— powiedział Paweł Szefernaker.
W pewnym momencie, kiedy prezydencki minister odpowiadał o kampanijnej współpracy z kandydatem, a dziś już prezydentem Karolem Nawrockim, otrzymał pilną wiadomość.
Żona mi napisała esemesa – nie po dwóch dniach, tylko na drugi dzień. (…) Napisała: jak możesz to sprostuj, bo co ludzie sobie o mnie pomyślą
— zacytował małżonkę szef gabinetu prezydenta RP.
Prowadzący przekazał pani Magdalenie Szefernaker pozdrowienia.
Bardzo serdecznie pozdrawiamy żonę, która była dla mnie dużym wsparciem
— podsumował następnie Szefernaker.
Magdalena Szefernaker: Jednego byłam pewna
Pani Magdalena skomentowała ten fragment rozmowy na platformie X.
Wiedziałam, że zaangażowanie mojego męża w kampanię prezydencką to będzie wielkie wyzwanie i ciężka praca. W zasadzie kampania prezydencka to było zaangażowania całej naszej rodziny! Jednego byłam pewna, że skoro postawili na Pawła Szefernakera jako szefa sztabu Karola Nawrockiego, to po prostu chcieli wygrać te wybory! I tak się stało
— napisała.
jj/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/738382-szefernaker-o-kampanii-i-zonie-bede-pamietal-do-konca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.