Mec. Krzysztof Wąsowski opowiedział na antenie Telewizji wPolsce24 o sytuacji pana Dominika B., przetrzymywanego w areszcie w związku ze sprawą RARS. Jego stan zdrowia pogarsza się! „Wydaje się, że już w tej sytuacji chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości, że to leczenie tego jeszcze widzącego, prawego oka, musi się odbywać pod kontrolą bezpośrednio okulisty i nie może być w więzieniu, bo nie mają po prostu takich warunków” - podkreślał prawnik. „Prokurator obiecał obrońcom, że we wtorek podejmie decyzję co do ewentualnego natychmiastowego zwolnienia pana Dominika” - relacjonował.
Pogarsza się stan zdrowia Dominika B.
W ostatnich dniach pojawiły się kolejne niepokojące informacje. Pogarsza się bowiem stan Dominika B., przetrzymywanego w mysłowickim areszcie, w związku ze sprawą RARS. O szczegółach tej sprawy opowiedział w Telewizji wPolsce24 jego pełnomocnik - mec. Krzysztof Wąsowski.
Dominik B. ma patogen, który trafia się podobno raz na kilka, albo kilkanaście milionów przypadków, który generalnie ten patogen jest odpowiedzialny za kwestie reumatyczne. Jeżeli one nie są leczone, to ubocznym skutkiem tej przypadłości jest po prostu utrata wzroku. Pan Dominik cierpi na to schorzenie bodajże od 16 roku życia, ma w tej chwili 45 lat. Nie ma już widzenia w lewym oku, jest ono całkowicie ślepe. Natomiast powoduje olbrzymie bóle w głowie, jest bardzo podatne na zwiększenie ciśnienia. Wpływa to negatywnie na jego widzące, prawe oko, które po prostu wymaga stałej kontroli okulistycznej i leczenia
— zaznaczył obrońca.
Pan Dominik leczy się od wielu lat u pana prof. Szaflika w Warszawie, to taki dość znany specjalista od oczu i tych właśnie szczególnych, skomplikowanych chorób
— dodał.
Dominik B. musi mieć regularne podawane krople do oczu, do obniżania ciśnienia w gałce ocznej, lecz jednocześnie trzeba uważać, ponieważ krople te - jak wyjaśniał adwokat - muszą być tak skomponowane, by nie pojawiały się bardzo niebezpieczne stany zapalne.
Mec. Krzysztof Wąsowski powiedział, że warunki aresztu zdecydowanie utrudniają leczenie z bardzo prostego powodu.
Pan Dominik jest w areszcie od 12 czerwca. Pan prokurator zareagował na nasze wołania obrońców i 28 lipca zostaliśmy poinformowani, że została wydana opinia biegłego, pana profesora okulisty z Katowic, podobno bardzo dobrego. Rzeczywiście ta opinia jest dość sprawnie i rzetelnie napisana. Natomiast wnioski z tej opinii są dość zaskakujące. Ponieważ pan profesor zdiagnozował tę chorobę i schorzenia, zmienił leki panu Dominikowi, zupełnie inaczej niż to prowadził przez ostanie trzy lata pan prof. Szaflik, co spowodowało, że w tym prawym, widzącym oku nie następowało to niebezpieczeństwo zaćmy i dalsze konsekwencje. To spowodowało konsternację u pana Dominika, nie wiedział, czy może to brać. Konsultowaliśmy się z panem prof. Szaflikiem
— tłumaczył dalej. Lekarz ten stwierdził, że „można zaryzykować” te nowe leki.
Natomiast ten profesor biegły był na tyle, że tak powiem, uczciwy i przytomny, że zaordynował po trzech tygodniach kontrolę i ta kontrola się odbyła
— mówił prawnik. Stało się to 14 czerwca rano.
Ze słów pana Dominika, ponieważ pan prokurator na tego samego dnia zarządził także czynności z panem Dominikiem. Pierwszy raz od tego 12 czerwca zarządził czynności. My to oczywiście czytamy, jako obrońcy, bardzo jednoznacznie, żeby dać sobie podkładkę pod ewentualne dalsze przedłużania areszty. Byliśmy przekonani, że zostaną postawione jakieś nowe zarzuty. Tak było zawsze u ks. Michała Olszewskiego, u wszystkich pań urzędniczek, że jak zostały dowożone do prokuratury, to po to, żeby coś się zadziało. Tu się nie zadziało nic. Padło pytanie do pana Dominika od śledczych z CBA, bo nawet pan prokurator go osobiście nie przesłuchiwał, czy chce zeznawać dalej, czy coś chce wyjaśnić. Oczywiście on nie chciał nic wyjaśnić, tylko opowiedział i złożył do protokołu dość obszerne oświadczenie o tym, co się wydarzyło właśnie tego 14 sierpnia u pana profesora w Katowicach, w podobno bardzo dobrej klinice
— relacjonował.
Okazało się, że następuje pogorszenie stanu zdrowia, w tym widzącym prawym oku. Są bardzo silne bóle, ze względu na to lewe oko niewidzące. Okazało się, że pan Dominik, żeby dostać jakikolwiek środek przeciwbólowy, który jest nieadekwatny do tej choroby, musiał czekać tydzień, 7 dni, gdzie powinien go dostać niezwłocznie, mimo, że jest na oddziale szpitalnym. W tym oddziale szpitalnym zresztą dostaliśmy taką informację, oficjalnie z prokuratury, nie ma w ogóle specjalistycznego oddziału okulistycznego, który jest wymagany
— dodał mec. Wąsowski.
Będzie operacja?
Obrońca Dominika B. poinformował, że 14 czerwca biegły ten „natychmiast zaordynował ordynację tego lewego, niewidzącego oka”.
Rzeczywiście pan prokurator spotkał się z nami wtedy w ten czwartek. Był dosyć zaniepokojony tą informacją. Wydaje się, że jest ona potwierdzona, przynajmniej, że ma pan Dominik w poniedziałek, to jest 18 sierpnia, stawić się na operację do tej właśnie kliniki na czczo o godzinie 7:00 rano, więc mam nadzieję, że ona się odbędzie. Nie wiadomo, co będzie potem
— mówił.
I prokurator obiecał obrońcom, że we wtorek podejmie decyzję co do ewentualnego natychmiastowego zwolnienia pana Dominika, bo wydaje się, że już w tej sytuacji chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości, że to leczenie tego jeszcze widzącego, prawego oka, musi się odbywać pod kontrolą bezpośrednio okulisty i nie może być w więzieniu, bo nie mają po prostu takich warunków
— kontynuował.
Co z synem pani Anny?
W rozmowie przypomniano, że chodzi prokuratora Karola Zoka. To jest ta sama osoba, która trzymała w areszcie wydobywczym panią Annę Wójcik.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pogarsza się stan pana Dominika osadzonego w mysłowickim areszcie. Mimo to jest ciągany po prokuraturze! Mężczyzna ma przejść operację
Mam stały kontakt z panią Anią i z jej mężem. Jeśli chodzi o syna pani Anny, nastąpił pewien regres i trwa uciążliwa walka o przywrócenie stanu sprzed aresztowania. Mamy nadzieję, że jest to odwracalne i na razie lekarze dają te nadzieje, ale z tego co ja usłyszałem od nich, od rodziców tego dziecka, to jest cofnięcie jakieś o lata pracy, więc więc mamy naprawdę skutki. Wydaje się, że może będą odwracalne, ale to jest tak duża strata czasu dla tego chłopaka
— opowiedział mec. Wąsowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Mec. Krzysztof Wąsowski: Prokurator, który osadził p. Dominika, to ten sam, który trzymał w areszcie matkę dziecka z autyzmem
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/737872-co-dalej-z-dominikiem-b-mec-wasowski-ujawnia-szczegoly
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.