„Kiedy usłyszałem o tym, na co pieniądze się znalazły, to muszę powiedzieć, że się we mnie zagotowało, zresztą tak jak w wielu moich kolegach i to niezależnie od poglądów politycznych” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr n. med. Michał Wróbel. Ordynator oddziału urologii i onkologii w Szpitalu im. T. Marciniaka we Wrocławiu podkreśla, że placówki medyczne bardzo liczyły na KPO, ponieważ w czasie pandemii i tuż po niej wszystkie inwestycje służyły walce z covidem. „Składaliśmy wnioski w ramach KPO na sprzęt medyczny - m. in. ultrasonograf do wykonywania biopsji prostaty” - mówi nasz rozmówca, dodając, że pieniędzy nie otrzymali.
Afera KPO to nie tylko sfinansowanie zakupu ponad setki jachtów, kursów brydża, ekspresów do kawy, czy środki na laboratorium hodowli ziemniaka tolerancyjnego na stresy albo klub swingersów. To przede wszystkim pozbawienie możliwości zakupu niezwykle potrzebnego sprzętu medycznego. Ponad połowa wniosków z zakresu wysokospecjalistycznej opieki medycznej została odrzucona.
Tak było w przypadku wniosków Specjalistycznego Szpitala im. T. Marciniaka we Wrocławiu, który prosił o fundusze m.in. na zakup ultrasonografu do wykonywania biopsji prostaty. Jak mówi nam ordynator oddziału urologii i onkologii dr n. med. Michał Wróbel dotychczas używany, prawie 20-letni aparat się zepsuł.
Pracuję w Specjalistycznym Szpitalu im. T. Marciniaka we Wrocławiu. Nie tylko my, ale też co najmniej kilka sąsiednich szpitali na duże projekty albo nie dostało tych pieniędzy, albo dostało w taki sposób, że na 6 milionów zł, które były konieczne do zarobienia zakupu, dostali milion, lub 2 mln. To spowodowało, że większość szpitali nie decydowała się na przyjęcie tych funduszy, bo nie miały reszty pieniędzy na taką inwestycję. Jeżeli wkład własny ma być dużo większy, od tego, co może dostać szpital, to jest to sytuacja abstrakcyjna
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Michał Wróbel, ordynator jednego ze szpitalnych oddziałów.
Wiemy, że nie da się spełnić wszystkich życzeń, ale to, czego się dziś dowiadujemy, w mojej opinii stawia sprawę w zupełnie innym świetle. Widzimy przecież, na jakie niemal abstrakcyjne rzeczy – nawet zgodnie z prawem - w porównaniu z ultrasonografami czy tego typu innymi zgłoszonymi przez szpitale projektami wydano pieniądze z KPO. Tu nie chodzi o jakieś uchybienia formalne, które można by i znaleźć w danym projekcie, ale o pewną ideę. Wszyscy powinni się zgodzić z tym, że jeśli chodzi o szpitale, to są to szczytne społecznie cele, które trudno podważać
— podkreśla nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE: KPO na lody, jachty i kładkę Trzaskowskiego. Kto odpowie za ten skandal? Na onkologię nie ma. „Szlag mnie jasny trafił”
W czasie pandemii ucierpiały także szpitale, nie tylko firmy
Ordynator dr Wróbel podnosi bardzo ważny i mało przywoływany argument, mówiący o tym, że nie tylko przedsiębiorstwa ucierpiały w czasie pandemii, ale przede wszystkim placówki medyczne. Niezbędne inwestycje w szpitalach były odsuwane w czasie, ponieważ większość środków była przeznaczana w tamtym czasie na walkę z covidem.
W przypadku szpitali nie chodzi o jakąś dywersyfikację działalności, ale o odnowienie zasobów medycznych, które w czasie pandemii i później przez kolejne 2-3 lata były mocno wykorzystywane. W tamtym czasie wszystkie pieniądze, które można było zgłaszać, były kierowane na walkę z covidem. To oznaczało ograniczenie innych koniecznych i rozsądnych wydatków na sprzęt, to wszystko było odsuwane na później. W momencie, kiedy projekt KPO już się pojawił i nasze projekty też zostały wstępnie zaakceptowane, czekaliśmy na odblokowanie tych pieniędzy. W tej sytuacji organy założycielskie placówek medycznych, czyli marszałkowie czy też starostowie, nie szukali tych pieniędzy dla nas, mówiono, że za chwilę ruszy KPO i wtedy kupimy sprzęt np. ultrasonograf. Tymczasem okazuje się, że nie
— podkreśla ordynator dr Michał Wróbel.
Niestety wszyscy o sytuacji z czasów pandemii zapomnieli. Niektórzy już wtedy uważali – na przykład nasza pani dyrektor – że minie kilka lat i wszyscy zapomną, jak bardzo staraliśmy się o sprzęt wspierający walkę z pandemią, choćby o takie maseczki, że będą patrzeć, tylko w to, co jest w papierach. I rzeczywiście nikt się teraz nie zastanawia, że wtedy musieliśmy iść na skróty, byle poradzić sobie covidowym zagrożeniem. Zgadzaliśmy się wtedy wszyscy z tym, że tak trzeba postępować z finansami, dać wszystkie ręce na pokład, żeby sobie poradzić z pandemią
— mówi nam lekarz Dolnośląskiego Specjalistycznego Szpitala im. T. Marciniaka we Wrocławiu.
Jak to zrozumieć?
Dr Michał Wróbel nie kryje ogromnego rozczarowania tym, co zrobiono ze środkami z KPO, które mogły bardzo pomóc polskiej służbie zdrowia.
Ze smutkiem przyjąłem wiadomości o tym, że nie dostaliśmy środków z KPO. Myślałem jednak, że może jest wiele innych ważniejszych projektów. Kiedy jednak usłyszałem o tym, na co pieniądze się znalazły, to muszę powiedzieć, że się we mnie zagotowało, zresztą tak jak w wielu moich kolegach i to niezależnie od poglądów politycznych. Trudno przy tej kwestii, będąc nawet po jednej czy drugiej stronie tego politycznego sporu, myśleć inaczej. To jest przecież olbrzymi kontrast celów wydatkowania tych pieniędzy i całego społecznego aspektu tej sprawy. Nikt nie powie przecież, że to miało służyć ratowaniu firm, tak jak ratowały je tarcze covidowe, bo to nie jest jakaś dywersyfikacja ich działalności i zwiększanie odporności na przyszłość. Widzimy, że tak naprawdę chodziło jedynie o pieniądze. Nawet nie o jakieś projekty biznesowe, choćby na przykład o rozbudowę sali restauracyjnej małżonki, jakiegoś posła czy senatora, co można by jeszcze jakoś zrozumieć w kontekście rozwoju danej firmy, która później płaciłaby wyższe podatki. Jak tu jednak pojąć sfinansowanie zakupu jachtów, czy też innych podobnych rzeczy w zestawieniu, z tym że szpitale nie dostały funduszy na zakup sprzętu medycznego. Przecież tu chodzi o leczenie pacjentów i profilaktykę, o inwestycje, które w czasie pandemii były zatrzymane, a dotyczą przecież zakupu ważnych urządzeń medycznych
— podsumowuje dr. n. med. Michał Wróbel.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/737635-dr-wrobel-szpital-nie-dostal-kpo-zagotowalo-sie-we-mnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.