Afera z KPO pokazała po raz kolejny butę i arogancję, jaką mają w sobie politycy związani z Donaldem Tuskiem. Żona Artura Łąckiego z KO miała dostać ponad milion złotych dotacji, sam poseł nie widzi w tym żadnego problemu. Okazuje się, że 9 sierpnia doszło do skandalicznego zachowania Łąckiego, który w niecenzuralnych słowach zwrócił się do szefa Ruchu Obrony Granic Roberta Bąkiewicza. „Nic nie osiągnąłeś. Tylko to, że wziąłeś k…a kasę od państwa. Jesteś nikim i mam nadzieję, że ludzie wreszcie się na tobie poznają” - powiedział. Do sprawy odniósł się sam zainteresowany, który zamieścił wpis na portalu X, gdzie opisał sytuację. „Poseł Artur Łącki 9 lipca pod hotelem sejmowym – woń i zachowanie jak po „dobrym kielichu”. Podszedł, rzucał wulgaryzmy i wyzwiska, nazywając mnie „nikim”. Dziś wiemy więcej. Okazało się, że jego żona dostała środki z KPO, a w tle pojawiają się coraz poważniejsze sygnały o nadużyciach w przyznawaniu tych funduszy. Wygląda na to, że według posła dotacje są w porządku… ale tylko wtedy, gdy trafiają do rodziny polityków PO. Skandal” - czytamy we wpisie.
Afera z KPO i wyznanie Łąckiego
Afera z przyznawaniem środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy nabiera rozpędu. Codziennie na jaw wychodzą nowe informacje, które pokazują skalę procederu i butę ekipy Donalda Tuska. Pieniądze były wstrzymywane prze KE, która tłumaczyła to tym, iż Polska musi spełnić kolejne „kamienie milowe”. Co oczywiście było tylko przykrywką i szantażem na Polakach. Ursula Von der Leyen wraz z Koalicją Obywatelską chciała wymusić na Polakach, żeby ci przywrócili ekipę Tuska do władzy. Co mimo zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w 2023 roku się udało. Obecny premier zdołał stworzyć rząd z kilku ugrupowań politycznych, po czym KE odblokowała środki, mimo, że nie doszło do żadnych zmian legislacyjnych. To tylko potwierdziło tezę, iż nie chodziło o „praworządność”, a jedynie o zmianę ekipy rządzącej. Wczoraj w Kanale Zero gościem Krzysztofa Stanowskiego był poseł KO Artur Łącki, który wprost przyznał, że chodziło tylko o odsunięcie PiSu od władzy.
Oni są ludźmi normalnymi, którzy muszą pilnować pieniędzy, więc powiedzieli „owszem damy, ale wygrajcie wybory”
— powiedział poseł.
Jednym z beneficjentów KPO jest żona Łąckiego, która otrzymała ponad milion złotych dotacji. Co się okazało po kilku dniach od wybuchu afery.
CZYTAJ TAKŻE:
Łącki obraża Bąkiewicza
9 sierpnia br. doszło z udziałem Łąckiego do skandalu. Przed sejmowym Hotelem obraził Roberta Bąkiewicza.
Nic nie osiągnąłeś. Tylko to, że wziąłeś k…a kasę od państwa. Jesteś nikim i mam nadzieję, że ludzie wreszcie się na tobie poznają
— powiedział.
Lider ROG odniósł się do sprawy na portalu X.
Poseł Artur Łącki 9 lipca pod hotelem sejmowym – woń i zachowanie jak po „dobrym kielichu”. Podszedł, rzucał wulgaryzmy i wyzwiska, nazywając mnie „nikim”. Dziś wiemy więcej. Okazało się, że jego żona dostała środki z KPO, a w tle pojawiają się coraz poważniejsze sygnały o nadużyciach w przyznawaniu tych funduszy. Wygląda na to, że według posła dotacje są w porządku… ale tylko wtedy, gdy trafiają do rodziny polityków PO. Skandal
— napisał.
Zachowanie Łąckiego skomentował także poseł PiS Dariusz Matecki.
Łącki nie pierwszy raz zachowuje się jak bluzgający menel, jego twarz może być symbolem tego w jaki sposób nie powinny wyglądać przekształcenia po 1989 roku
— stwierdził.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/737606-buta-i-arogancja-lacki-obrazil-bakiewicza-jestes-nikim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.