Minister Waldemar Żurek powiedział „Gazecie Wyborczej”, że jest po stronie „demokracji walczącej” i nie będzie ślepo trzymał się ustaw oraz że zamierza wejść do Krajowej Rady Sądownictwa, której nie uznaje. Jego słowa wywołały w sieci falę komentarzy. „Spodziewam się, że ludzie, przywiązani do fundamentalnych wartości naszej Konstytucji pokażą panu Waldemarowi Żurkowi, że również mają pięści” - skomentował słowa ministra sprawiedliwości sędzia Piotr Schab. „Waldemar Żurek nie kryje, że zamierza być ministrem od łamania – nie tylko metaforycznych kości, ale i zasady państwa prawa” - czytamy na profilu społecznościowym stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”.
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wykluczył współpracy z prezydentem Karolem Nawrockim, jeśli chodzi o praworządność, o ile Donald Tuska mu na to pozwoli. Jak podkreślił, jest bowiem zwolennikiem „demokracji walczącej”, którą stosuje premier Tusk i stosował Adam Bodnar. W ramach tej demokracji nie zamierza sztywno trzymać się ustaw. Oświadczył, że zamierza „wejść” na posiedzenie nieuznawanej przez siebie Krajowej Rady Sądownictwa, a o sędziach powołanych z jej udziałem powiedział, że to nie są sędziowie.
W ustach ministra, odpowiedzialnego za wymiar sprawiedliwości w Polsce, takie sformułowania budzą uzasadniony niepokój. Wywiad Żurka dla „Gazety Wyborczej” spotkał się z falą komentarzy w sieci.
Pan mister Waldemar Żurek, zarządzający aparatem ścigania, wyznał właśnie „Gazecie Wyborczej”, że znalazł upodobanie w tzw. „demokracji walczącej”.
„Walczący demokraci” w hitlerowskich Niemczech byli zdania, że konieczne jest ograniczenie bądź likwidacja: wolności słowa, wolności zgromadzeń, swobody zrzeszania się, działalności partii politycznych.
Z właściwą sobie troską i niepokojem spodziewam się więc, że ludzie, przywiązani do fundamentalnych wartości naszej Konstytucji pokażą panu Waldemarowi Żurkowi, że również mają pięści. Wtedy pozostanie mu, jak sądzę, nocny wylot na Kubę albo do „demokratycznej” Korei Północnej
— napisał sędzia Piotr Schab, legalny Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych.
„Mitoman. A do tego infantylny”
Słowa Żurka zostały przez środowisko prawnicze odczytane jednoznacznie, jako otwarta zapowiedź łamania prawa. W licznych komentarzach przypomniano Żurkowi, że z taką sytuacją Polacy musieli się już kiedyś zmierzyć.
Żurek z nadzwyczajną kastą walczą…. o własne przywileje. Polacy wygrają tę walkę!
— ocenił poseł PiS Marcin Romanowski.
Zamiast gwarantować równość wobec prawa i bezstronność instytucji, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek otwarcie deklaruje zachwyt nad Donaldem Tuskiem, który – jak sam mówi – „nie oczekuje przyspieszenia wybranych śledztw, tylko wszystkich”. Brzmi pięknie? Dopóki nie uświadomimy sobie, że w ustach politycznie zaangażowanego Waldemara Żurka oznacza to masowe użycie prokuratury jako narzędzia politycznej ofensywy.
Waldemar Żurek z entuzjazmem przyznaje, że zgadza się z teorią „demokracji walczącej” – czyli takiej, w której można naginać prawo, jeśli cel uznamy za „słuszny”. W przekładzie na język obywatela: minister właśnie publicznie ogłosił, że przepisy będą obowiązywały tylko wtedy, gdy pasują do jego wizji państwa.
A potem dorzucił medyczną perełkę:
Państwo jest jak ręka źle zrośnięta osiem lat temu. Trzeba ją złamać i złożyć na nowo. Innymi słowy: nie naprawić w granicach prawa, ale połamać wszystko, co się da – w imię „nowego ładu”.
W prawniczym języku to się nazywa władza arbitralna – czyli rządy oparte na woli urzędnika, a nie na przepisach.
W języku codziennym – to po prostu niebezpieczna mściwość ubrana w akademickie hasła.
Waldemar Żurek nie kryje, że zamierza być ministrem od łamania – nie tylko metaforycznych kości, ale i zasady państwa prawa. Tyle że pacjentem w tej operacji będziemy my wszyscy
— czytamy na profilu stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”.
Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek właśnie jawnie i oficjalnie zapowiedział bezprawie
— napisał na X były minister sprawiedliwości Marcin Warchoł z PiS.
Waldemar Żurek: „Zgadzam się z teorią demokracji walczącej. Działanie na zasadzie trzymajmy się ściśle prawa, które uchwaliła władza autorytarna, bo to jednak prawo, jest drogą donikąd”
— czytamy we wpisie sędzi Dagmary Pawełczyk-Woickiej. Przewodnicząca KRS uznała, że zacytowanie tych słów Żurka wystarczy za cały komentarz.
To jednak nie koniec samoośmieszania się Waldemara Żurka. Minister w rządzie Donalda Tuska odniósł się do sędzi Dagmary Pawełczyk-Woickiej w sposób osobisty, na co oczywiście przewodnicząca mu odpowiedziała.
Minister Sprawiedliwości: „Pani Pawełczyk-Woicka uśmiechała się do mnie w środę w parlamencie zarazem czarująco, jak i lękliwie”.
Mówiłam, że mitoman. A do tego infantylny
— oceniła w mediach społecznościowych zachowanie Waldemara Żurka szefowa KRS.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/737436-w-sieci-az-huczy-po-slowach-zurka-zapowiedzial-bezprawie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.